Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki wystosował list do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec bp. Georga Bätzinga ws. niemieckiej "drogi synodalnej", który we wtorek przekazało PAP biuro prasowe Episkopatu.
Podkreślając znaczenie Kościoła katolickiego w Niemczech dla Europy, który "albo będzie promieniował na cały kontynent swoją wiarą, albo też swoją niewiarą", abp Gądecki wyraził "głębokie zatroskanie i zaniepokojenie informacjami docierającymi ostatnio z niektórych środowisk Kościoła katolickiego w Niemczech". "Obserwując jej owoce można odnieść wrażenie, że podstawą refleksji nie zawsze jest Ewangelia" – napisał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ocenił, że "jedną z dzisiejszych pokus w Kościele jest nieustanne konfrontowanie nauczania Jezusa z aktualnym dorobkiem psychologii i nauk społecznych". Zwrócił uwagę, że "pokusa +unowocześnienia+ w szczególny sposób dotyczy sfery tożsamości seksualnej". "Zapomina się jednak, że stan wiedzy naukowej zmienia się często, i to niekiedy w sposób bardzo diametralny, np. za sprawą zmiany paradygmatu" wskazując, jako przykład naukowe teorie rasizmu czy eugeniki.
"Będąc wiernym nauczaniu Kościoła nie powinniśmy ulegać naciskom świata ani poddawać się wzorcom dominującej kultury, gdyż może to prowadzić do moralnego i duchowego zepsucia. Wystrzegajmy się powtarzania utartych sloganów i standardowych żądań typu: zniesienie celibatu, kapłaństwo kobiet, komunia dla rozwiedzionych czy błogosławieństwo związków jednopłciowych" – zaapelował hierarcha.
"+Aktualizacja+ definicji małżeństwa w Karcie Praw Podstawowych UE nie jest powodem, aby manipulować przy Ewangelii" - zaznaczył przewodniczący KEP.
Ostrzegł przed pokusą myślenia korporacyjnego. "My, duchowni, staliśmy się niejednokrotnie jedynie ekspertami od polityki społecznej, migracyjnej, ekologicznej, co niewątpliwie nie wymaga życia w celibacie. Chrystus jednak, jak zaznacza papież Franciszek, nie potrzebuje urzędników obsesyjnie zatroskanych o swój wolny czas i odczuwających +stanowczą potrzebę zachowania swojej przestrzeni autonomii, tak jakby zadanie ewangelizacji było niebezpieczną trucizną, a nie radosną odpowiedzią na miłość Boga, który nas wzywa do misji+" - wskazał abp Gądecki.
Podkreślił, że "tym, co przyciąga ludzi do Kościoła i do kapłaństwa, nie jest jeszcze jedna propozycja łatwego życia, ale przykład życia całkowicie poświęconego Bogu".
Reklama
Przypomniał, że kwestia święcenia kobiet "została definitywnie rozstrzygnięta przez św. Jana Pawła II". "Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom oraz że orzeczenie to powinno być przez wszystkich wiernych Kościoła uznane za ostateczne" - wskazał przewodniczący KEP powołując się na Ordinatio Sacerdotalis.
Odniósł się także do przegłosowanego dokumentu roboczego pt. "Życie w udanych związkach", który, jak zaznaczył "popiera błędną i gorszącą praktykę błogosławieństwa związków jednopłciowych oraz podejmuje próbę zmiany nauczania Kościoła na temat grzechu czynów homoseksualnych".
"Mimo oburzenia, ostracyzmu i niepopularności Kościół katolicki – wierny prawdzie Ewangelii, a jednocześnie powodowany miłością do każdego człowieka – nie może milczeć i zgadzać się na tę nieprawdziwą wizję człowieka, a tym bardziej jej błogosławić ani promować" – zaznaczył przewodniczący Episkopatu Polski.
Stwierdził, że "współczesny kryzys Kościoła w Europie jest przede wszystkim kryzysem wiary". "Kryzys wiary jest jedną z przyczyn, dla których Kościół doświadcza trudności, gdy chodzi o głoszenie jasnej doktryny teologicznej i moralnej" – napisał abp Gądecki. "Autorytet papieża i biskupów najbardziej potrzebny jest wówczas, gdy Kościół przeżywa trudny czas i gdy poddawany jest presji, aby odstąpić od nauczania Jezusa" – zauważył.
Hierarcha odniósł się w liście do dokumentów Kościoła katolickiego, nauczania papieża Franciszka, św. Jana Pawła II, św. Pawła VI, a także Kongregacji Nauki Wiary.
"Naszym zadaniem jest znalezienie skutecznych sposobów wzywania ludzi do nawrócenia. Na tym też polega Boże miłosierdzie" - wskazał abp Gądecki. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ mir/