Reklama

Rodzina na marginesie?

Czas na podsumowanie dokonań obecnej, kończącej się kadencji Sejmu RP. Osiągnął on wyjątkowo niskie notowania w opinii społecznej. Warto przyjrzeć się, jakie są jego dokonania w sferze polityki społecznej wobec rodziny. Wydawałoby się, że sfera ta jest niekontrowersyjna, a potrzeba wspierania i promocji rodziny oczywista, co potwierdzają konstytucyjne zobowiązania do jej poszanowania i ochrony.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bilans

Przez ostatnie cztery lata przeżywaliśmy falę ataków na rodzinę. Zaczęło się jesienią 2001 r. od przyjęcia ustawy budżetowej, w której postanowiono zaoszczędzić na wydatkach rodzinnych ponad 2,5 mld zł. Skrócono o 10 tygodni urlopy macierzyńskie, zlikwidowano zasiłek porodowy oraz pomoc dla ubogich kobiet w ciąży. Ograniczono liczbę uprawnionych do otrzymywania zasiłku rodzinnego oraz zasiłku okresowego gwarantowanego kobietom opiekującym się dzieckiem po utracie zasiłku dla bezrobotnych. Zmniejszono także krąg uprawnionych do zasiłku stałego z tytułu opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym oraz zaostrzono zasady przyznawania zasiłku pielęgnacyjnego. Ograniczono dostępność funduszu alimentacyjnego oraz podwyższono podatek VAT na artykuły dziecięce. Ograniczono również możliwości korzystania z tańszych przejazdów dla niepełnosprawnych i ich opiekunów. Zlikwidowano urząd Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny i Sejmową Komisję Rodziny.
W tym samym czasie znaleziono środki, np. na badanie gospodarstw domowych - ponad 500 mln zł, czy na niepotrzebne zmiany w służbach specjalnych.
Przez dłuższy czas środowiska lewicowe i skrajnie feministyczne prowadziły batalię o wprowadzenie ustawy o świadomym rodzicielstwie. Projekt zawierał swobodę aborcji praktycznie do chwili urodzenia dziecka. Nastolatkom umożliwiał przerywanie ciąży lub przepisywanie im środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych bez wiedzy rodziców (w przypadku ich powiadomienia lekarz mógłby zostać ukarany za udzielenie tej informacji). Lekarzy projekt zobowiązywał bezwzględnie do przepisywania środków poronnych na życzenie kobiety, nawet wówczas, gdyby byli temu przeciwni ze względu na ochronę jej zdrowia. Do szkół miano wprowadzić edukację seksualną jako przedmiot obowiązkowy od I klasy szkoły podstawowej, eliminując jednocześnie wychowanie prorodzinne. Zdaniem projektodawców koszty wprowadzenia tej ustawy miały wynosić w skali roku do 2,2 mld zł. Na szczęście projekt ten udało się ugrupowaniom opozycyjnym odrzucić.
Ten sam los spotkał ustawę o rejestrowanych związkach partnerskich. Zakładał on, że dwie osoby tej samej płci mogą zawrzeć związek partnerski. Z chwilą powstania rejestrowanego związku partnerskiego miała powstać pomiędzy zawierającymi go osobami wspólnota majątkowa (podlegałyby one opodatkowaniu na zasadach obowiązujących małżonków), a partnerzy dziedziczyliby po sobie jak małżonkowie. Partner byłby zobowiązany do wspólnego sprawowania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską swojego partnera. Projekt ten na jednym poziomie stawiał związek małżeński i związek dwóch osób tej samej płci, dając im podobne prawa i obowiązki, odbierając tym samym małżeństwu jego szczególne znaczenie.
Od początku kadencji środowiska lewicowe i skrajnie feministyczne prowadziły batalię o zastąpienie wychowania prorodzinnego w szkołach edukacją seksualną. To również w zasadzie się nie powiodło. Wprowadzono jednak niekorzystne zmiany programowe, kwestionowano rolę dobrze przygotowanych konsultantów przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie. Minister edukacji narodowej i sportu wszczął także procedurę weryfikacyjną wobec dobrych podręczników, odpowiednio formujących uczniów do przyszłych ról ojca i matki oraz właściwych postaw wobec płciowości.

Reklama

Świadczenia antyrodzinne

Najbardziej dramatyczna w skutkach okazała się ustawa o świadczeniach rodzinnych, która weszła w życie z dniem 1 maja 2004 r. Przyjęła ona preferencje w dostępie do znaczących świadczeń rodzinnych dla rodzin niepełnych (dodatek 170 zł do zasiłku rodzinnego oraz 400 zł po utracie zasiłku dla osób bezrobotnych). Uprawnień do tych dodatków nie uzyskały rodziny pełne będące w identycznej sytuacji materialnej jak samotne. Łatwo można było przewidzieć patologiczne skutki, jakie spowodują takie rozwiązania. Wskazywał na nie np. Rzecznik Praw Dziecka, apelując do Prezydenta RP, aby nie podpisywał tej ustawy. Ludzie biedni zachęceni świadczeniami zaczęli masowo starać się o zmianę statusu: z rodziny pełnej na osobę samotnie wychowującą dzieci. Uzyskiwali to, wnioskując o rozwody i separacje, część rezygnowała z zawarcia związku małżeńskiego. Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, w 2004 r. nastąpił wzrost spraw o rozwód o 122,9%, zaś o separację - o 299,5%! Oznacza to, że tylko w tym roku ponad 100 tys. dzieci dzięki tej ustawie znalazło się w osłabionych środowiskach rodzinnych.
Ustawa o świadczeniach rodzinnych była już trzy razy nowelizowana, ale żadna z nich nie usunęła przyczyny rozbijania rodzin. W ostatniej, z kwietnia br., zrezygnowano z szeroko stosowanych dodatków dla samotnie wychowujących dzieci. Uchwalono natomiast, że osoby, które nie mogą wyegzekwować alimentów, uzyskają pomoc poprzez lepsze procedury ściągania alimentów oraz wprowadzenie zaliczki alimentacyjnej. Jednakże uprawnienia do zaliczki otrzymały tylko osoby samotnie wychowujące dzieci. Jeśli dziecko wychowuje się w rodzinie pełnej, a jeden z rodziców ma orzeczone alimenty, bo nie łoży na dziecko, to zaliczka się nie należy. Podtrzymuje się zatem fatalną filozofię dzielenia dzieci na te z rodzin pełnych i te wychowywane samotnie przez jednego z rodziców (choć będące w identycznej sytuacji materialnej), udzielając pomocy tylko samotnym. To zachęca do samotnego wychowania dzieci i osłabia środowiska rodzinne.

Rodzina w centrum czy na marginesie?

Powyższe przykłady świadczą o tym, że nie dla wszystkich środowisk wspieranie rodziny jest ważne. Widoczny jest front zainteresowany osłabieniem jej roli czy nawet wprost niszczeniem jej. Ma to miejsce w sytuacji zapaści demograficznej naszego kraju, ogromnego bezrobocia i związanej z tym biedy dużej części rodzin, gwałtownego wzrostu rozpadów rodzin. W takiej sytuacji konieczne jest podjęcie poważnej debaty nad sytuacją polskich rodzin. Pamiętać należy, że rozwiązanie wielu problemów naszego kraju, w tym rozwoju ekonomicznego, nie jest możliwe przy dalszym osłabianiu rodzin. Dlatego konieczne jest przyjęcie modelu polityki społecznej wobec rodziny, który, zgodnie z zasadą pomocniczości, uszanuje jej autonomię i autorytet w sprawach, które sama może rozwiązać, tworząc warunki prawne, ekonomiczne i kulturowe wspierające ją. Istotne wydaje się położenie nacisku na rozwój dobrych jakościowo usług społecznych w zakresie edukacji, zdrowia i wychowania oraz zwiększenia do nich dostępu szczególnie dzieciom, rozwijanie praktyk promujących łączenie pracy zawodowej z życiem rodzinnym czy rozszerzenie funkcji socjalnej i wychowawczej szkoły, a także promocja rodziny w mediach.
Cztery ostatnie lata w polityce społecznej na rzecz rodziny to lata stracone. Teraz, u progu kolejnej kadencji, warto przyjrzeć się programom ugrupowań politycznych, aby dostrzec, co chcą one uczynić dla umocnienia wspólnot rodzinnych. Jak dotąd, w rozpoczętej już kampanii wyborczej nie jest to wątek istotny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Edyta Stein doktorem Kościoła? Wniosek trafił do Papieża

2024-05-01 14:02

[ TEMATY ]

Edyta Stein

Towarzystwo im. Edyty Stein

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Podjęto kolejne kroki w celu nadania św. Edycie Stein tytułu doktora Kościoła. Oficjalny wniosek w tej sprawie złożył Papieżowi generał karmelitów bosych o. Miguel Márquez Calle. Teraz Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie mogła zainicjować oficjalną procedurę.

O możliwości nadania Edycie Stein tego tytułu mówi się od kilku lat. W 2022 r. z okazji obchodów 80-lecia jej męczeńskiej śmierci o. Roberto Maria Pirastu, definitor generalny zakonu karmelitów ogłosił, że została powołana komisja naukowa, która opracowuje oficjalny wniosek w tej sprawie. Sugerowano wówczas, że św. Teresa Benedykta od Krzyża, bo tak brzmi jej zakonne imię, mogłaby uzyskać tytuł Doctor Veritatis - Doktora Prawdy, ponieważ w centrum jej dociekań zawsze stała prawda, którą po nawróceniu odkryła w osobie Jezusa Chrystusa. Jak informują włoscy karmelici, oficjalny wniosek o zaliczenie Edyty Stein w poczet doktorów Kościoła został przekazany Papieżowi 18 kwietnia na audiencji dla karmelitanek bosych.

CZYTAJ DALEJ

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Lęk o władzę

CZYTAJ DALEJ

Leźnica Wielka: Majówki rozpoczęte!

2024-05-02 11:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Jest już tradycją, że każdego majowego dnia na wsiach i w miastach przy przydrożnych krzyżach i kapliczkach gromadzą się wierni w różnym wieku, aby wspólnie śpiewać litanię loretańską wielbiąc Boga przez wstawiennictwo Jego Matki Maryi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję