- Nie jest dobrze z człowiekiem, który w swoim życiu kieruje się wyłącznie potrzebami ciała, a nie poddaje tych potrzeb ciała potrzebom duszy - mówił metropolita łódzki podczas Mszy św. w Porszewicach.
W Ośrodku Konferencyjno-Rekolekcyjnym Archidiecezji Łódzkiej w Porszewicach abp Grzegorz Ryś przewodniczył we Mszy św. wieńczącej trzydniowe warsztaty muzyczno-liturgiczne. Podczas homilii odniósł się do drugiego czytania, w którym św. Paweł objawia perspektywy życia prawdziwie ludzkiego, do czego każdy człowiek jest wezwany. - To życie godne człowieka jest nam objawione w pierwszym Adamie, a to życie człowieka wierzącego jest nam objawione w ostatnim Adamie, którym jest Jezus Chrystus. Pierwszy Adam żyje tak, jak został do tego powołany przez Boga wtedy, kiedy jest duszą żyjącą, to znaczy, kiedy jego ciało ma jako zasadę życia i funkcjonowania duszę. Nie jest dobrze z człowiekiem, który w swoim życiu kieruje się wyłącznie potrzebami ciała, a nie poddaje tych potrzeb ciała potrzebom duszy - tłumaczył duszpasterz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz arcybiskup wskazywał na umiłowanie takich wartości jak piękno, dobro i prawda, ponieważ kiedy tego brakuje, człowiek staje się biedakiem odrzucającym na obrzeża życia wymiar duchowy. Człowiek będący na poziomie pierwszego Adama powołany jest do sposobu życia, o którym świadczy drugi Adam. U Jezusa Chrystusa zasadą działania nie jest dusza, ale Duch. - Jezus żyje w taki sposób, że Jego życie jest kontrolowane przez Ducha Świętego - podkreślał Ksiądz Arcybiskup, wskazując na dzisiejszą modną duchowość, która niekoniecznie oznacza życie według prawd wiary i poddania się Duchowi św. Żyć życiem drugiego Adama oznacza poddawanie się Duchowi św., np. poprzez życie sakramentalne. - Życie poddane Duchowi to jest to, do czego jesteśmy wezwani jako uczniowie Jezusa, jako ci, którzy są zapatrzeni w ostatecznego Adama, w drugiego Adama - powiedział.
Na zakończenie metropolita łódzki skonkludował, że dzisiejsze słowo wzywa, by najpierw każdy z nas był duszą żyjącą, a potem byśmy byli ożywieni Duchem i nie pozwalali na zredukowanie się do tego, co jest możliwe siłami naszej ludzkiej natury.