Reklama

Zapomniana piosenka, gdzieś pod sercem ukryta...

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzisiaj słowa piosenki, modlitwy matki błogosławiącej syna idącego walczyć o wolność Ojczyzny. Wzruszająca piosenka w rytmie kujawiaczka. Prośba do Matki Bożej. Śpiewamy ją na naszych Wieczorach. Dzisiaj pragnę dedykować ją pielgrzymom Rodziny Radia Maryja podążającym na Jasną Górę z hasłem: Z Janem Pawłem II - Totus Tuus. Dobrze, że istnieją Radio Maryja i Telewizja TRWAM - głos wolnej Polski! Spełniając prośbę czytelników należących do Ruchu Patriotycznego, przypominam wiersz Marii Czerkawskiej pt. Ty i ja, zamieszczony w 1932 r. w Płomyku - tygodniku dzieci i młodzieży. Piękny i mądry wiersz...

Ty i ja

Maria Czerkawska

Wszyscy jesteśmy żołnierzami Polski,
Białego Orła każdy w sercu ma,
Wszyscy jesteśmy stróżami jej granic,
I ty, i ja.
I taką będzie, jaką ją stworzymy
Wysiłkiem woli, rąk, myśli i dusz:
Biedną i słabą lub wielką i mocną,
Idącą śmiało w blask przyszłości zórz.
I nie los będzie winien, lecz my sami,
Jeżeli niemoc przeżre ją jak rdza,
Bo ona nami, a my nią jesteśmy -
I ty, i ja!

W Warszawie zostało dokonane odsłonięcie pomnika gen. Stefana „Grota” Roweckiego... Słowa Magdaleny Chadaj w tygodniku Nasza Polska: „Kolejny raz prezydent Warszawy Lech Kaczyński wezwał nas na apel pamięci. Kolejny raz kto mógł - stawił się 10, 11 i 12 czerwca na swoiste Triduum Narodowe, by uczcić 60. rocznicę moskiewskiego Procesu Szesnastu Przywódców Polski Podziemnej, a także być świadkiem odsłonięcia pomnika dowódcy podziemnej Armii Krajowej, gen. Stefana Roweckiego «Grota»”. (...)
„Czcimy Ich śmierć - mówił w Katedrze Wojska Polskiego bp Tadeusz Płoski. - Ich Szesnastu i gen. «Grota», ale przede wszystkim czcimy Ich życie. Nareszcie odkrywamy prawdę - także tę prawdę o zakłamaniu i zapomnieniu. Oni znów żyją i dopóki są pośród nas z Ich poświęceniem, doświadczeniem, mądrością i wiarą, niech strzegą nas przed grzechem zdrady narodowej, wyrażającej się w koniunkturalizmie, karierowiczostwie, dorobkiewiczostwie. Bo walka o Polskę trwa. «Powiedział w 1939 r. gen. «Grot»: Pierwsza runda skończona. Bez względu na przebieg następnych walczyć będziemy dalej. Do zwycięstwa»”.
Dzisiaj Polska czeka na wzniesienie w stolicy pomnika męczeństwa 200 tysięcy warszawiaków, ofiar niemieckiego obozu śmierci Konzentrationslager Warschau.
26 czerwca oddał życie Bogu i Polsce Filip Adwent, deputowany do Parlamentu Europejskiego z ramienia LPR. Cześć Jego Pamięci.
Serdecznie dziękuję Panu Władysławowi Oganiaczykowi z Dzigorzewa k. Sieradza za bezcenny dokument - jego wojenno-okupacyjny Notes z piosenkami, gdy jako nieletni Polak pracował niewolniczo w Mannheim, a także za jego wspomnienia - Wojna w mojej pamięci. I dziękuję serdecznie Pani Halinie Pachli z Kamieńca Ząbkowickiego za przesłany mi wspaniały zbiór przedwojennnych śpiewników.

Siwy mundur

Muzyka: H. Nuta
Słowa: S. Losicki

Już strzelecki siwy mundur i karabin dali,
Więc matczyną ręką jeszcze dałam mu medalik.
Nie potrafię go zatrzymać i choć serce boli,
Wiem, że trzeba, aby poszedł wyrwać nas z niewoli.

Panno Jasna, bez Twej Łaski na nic tarcze i pancerze.
I fortece runą w gruzy, i bezbronni są żołnierze.
Litościwa, wstaw się, Pani, tam, do najwyższego tronu,
Za mym chłopcem, który idzie, który idzie do Legionów,
Za mym chłopcem, który idzie, który idzie do Legionów.

Przysposobię w tę godzinę rękawice z wełny,
By na kolbie karabinu ręce mu nie ziębły.
I tytoniu zagon zbiorę, i dać nie zapomnę,
By przy fajce, by wieczorem, wspomniał czasem o mnie.

Panno Jasna, bez Twej Łaski na nic tarcze i pancerze.
I fortece runą w gruzy, i bezbronni są żołnierze.
Gdy w okopach walczył będzie, Swoim płaszczem osłoń,
Pani,
Mego chłopca, który idzie, który idzie ze strzelcami.
Mego chłopca, który idzie, który idzie ze strzelcami.

Jedna matka wykarmiła, a gdy zdrowy wyrósł,
Druga matka, Polska, wzywa, by Jej wolność przyniósł.
Lecz gdy ruszy tam, gdzie kule i szrapneli gęstwa,
Będą chronić go od złego dwa błogosławieństwa.

Panno Jasna, bez Twej Łaski na nic tarcze i pancerze.
I fortece runą w gruzy, i bezbronni są żołnierze.
Dobra Pani Częstochowska, w swej ogromnej
łaskawości
Weź w obronę Legionistę, który idzie ku Wolności,
Weź w obronę Legionistę, który idzie ku Wolności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Betlejem: przygaszona radość z narodzenia Chrystusa

2024-12-26 09:32

[ TEMATY ]

Betlejem

Vatican News

W Betlejem, obchody pamiątki narodzenia Pana Jezusa, również w tym roku nosiły piętno trwającej wojny. Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji. Wspólnota katolicka mimo wszystko bardzo uroczyście celebrowała bożonarodzeniowe liturgie pod przewodnictwem łacińskiego patriarchy Jerozolimy.

Podczas ingresu do Betlejem kard. Pierbattista Pizzaballa wspomniał o swojej wizycie w Gazie i zaapelował do wiernych, aby przykład odwagi tamtejszych chrześcijan był wzorem do niesienia nadziei mimo smutku z powodu rozlewu krwi i cierpienia.
CZYTAJ DALEJ

Pasterka w bazylice archikatedralnej w Przemyślu

2024-12-27 09:35

parafia archikatedralna w Przemyślu

Okadzenie figury Dzieciątka Jezus

Okadzenie figury Dzieciątka Jezus

Tej nocy narodził się Bóg. Radość tej chwili celebrowali mieszkańcy parafii archikatedralnej w Przemyślu podczas pasterki, której przewodniczył abp Adam Szal. Po zakończonej kolacji wigilijnej, rodzinnych spotkaniach i kolędowaniu, centrum obchodów świąt Bożego Narodzenia jest sprawowana o północy 25 grudnia Msza Święta pasterska.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję