Co by tu zrobić, by się pozbyć niewygodnego konkurenta? Ma renomę, ma zamówienia, proponuje korzystne ceny... Żaden problem! Od czego umiejętny lobbing?
Komisja Europejska zaniepokoiła się stanem polskich stoczni... Czyżby chciała im pomóc w rozwoju? Pozornie - tak. Ponoć polski rząd w sposób nielegalny (bo niezgodny z przepisami Brukseli) wspiera stocznie, dając im gwarancje kredytowe, które - zdaniem Komisji - nie zapewnią im pełnej samodzielności, więc mogą (stocznie, nie gwarancje) stać się kulą u nogi polskiej gospodarki, a tego Unia Europejska dalibóg nie ścierpi! Wszelako dalsza lektura zarzutów Komisji obnaża prawdziwy cel kontroli, której zamierza ona wkrótce poddać nasz przemysł stoczniowy: czy aby pomocy ze strony państwa towarzyszyło ograniczenie zdolności produkcyjnych?! To unijny warunek, gdy jakiemuś zakładowi czy sektorowi udzielana jest taka pomoc!
Ten przepis rozumiem tak: „Jesteście w trudnych warunkach i chcecie, by państwo wam pomogło? Dobrze, ale za to właśnie, że jesteście w trudnych warunkach, spotka was kara: musicie zmniejszyć swe moce produkcyjne. Tego wymagają zdrowe zasady konkurencyjności na wolnym rynku! Ktoś inny daje sobie radę bez państwowej pomocy, a więc za to spotka go nagroda: dostanie - waszym kosztem, i słusznie, wszak macie trudności, a zatem jesteście gorsi! - więcej tortu do podziału. Czy to nie logiczne?”.
Głęboko zatroskana przyszłością polskich stoczni Komisja niezwłocznie rozesłała wici do wszystkich konkurencyjnych wobec Polski zakładów stoczniowych w państwach należących do Unii z prośbą, by się wypowiedziały, czy uważają posunięcia polskiego rządu za legalne. To coś tak, jakby spytać stado lwów, czy godzą się przejść na wegetarianizm: wiadomo, co odpowiedzą!
Jeżeli ostatecznie wysoka Komisja uzna, iż nasze stocznie ratują swe życie (i pracę tysięcy ludzi) wbrew świętym przepisom UE, to bez względu na wszelkie racje nakaże anulowanie przyznanej im pomocy, a to doprowadzi je do upadłości. Wtedy europejska orkiestra zagra Odę do radości Beethovena - i po hałasie!
Pomóż w rozwoju naszego portalu