Pomoc Ukrainie ze strony Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP przebiega dwutorowo – w wymiarze duchowym i materialnym.
Wymiar duchowy to modlitwa – indywidualna i wspólnotowa. Ks. Kryża podkreśla szczególne doświadczenie związane z dniem modlitwy i postu w intencji pokoju na Ukrainie, 27 stycznia br. W modlitwie, która tego dnia odbyła się w warszawskiej archikatedrze, wraz z członkami Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP uczestniczyły również osoby, które już doświadczyły wojny na Ukrainie i zmuszone zostały do ucieczki z okolic Doniecka i Mariumpola, przybywając do Polski indywidualnie lub w przerzucie zorganizowanym przez rząd. – Wiele z tych osób –ok. 30 - mieszka na terenie Warszawy i okolic. Mamy z nimi kontakt, spotykamy się od czasu do czasu – mówi ks. Kryża. Jak podkreśla, są to ludzie, którzy pamiętają to, czego sami doświadczyli i którzy na Ukrainie mają przyjaciół, rodziny i bliskich. – Teraz, w tym trudnym czasie ich modlitwa jest szczególna – opowiada.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak informuje ks. Kryża obecnie modlitwy w intencji pokoju na Ukrainie podejmowane przez członków Zespołu oraz grupę osób przybyłych z Donbasu mają charakter indywidualny. Odbywają się natomiast spotkania grupy – w formule on line. W najbliższym czasie, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, planowane jest kolejne spotkanie modlitewne tej wspólnoty w archikatedrze warszawskiej.
Reklama
Drugi nurt wsparcia to pomoc materialna. – Wszyscy wiemy, że w tej chwili bardzo podniosły się ceny opłat za energię. Dotyczy to także Polski a Ukrainy w szczególnym stopniu. Wiele instytucji kościelnych, które tam funkcjonują, ma ogromne kłopoty, by się utrzymać. Mam na myśli np. domy samotnej matki, domy starców, domy dziecka, czy inne instytucje, jak choćby ośrodek dla niewidomych w Starym Skałacie prowadzony przez siostry franciszkanki służebnice krzyża. To bardzo prężnie działający ośrodek, w którym odbywają się specjalne turnusy dla dzieci niewidomych ale też rodziców, mające na celu przystosowywanie dzieci i ich rodzin do w miarę normalnego funkcjonowania – mówi ks. Kryża. – Tego typu instytucje staramy się wspierać: żeby było ciepło w tych domach, żeby osoby, które korzystają z tych placówek miały co jeść. To jest teraz nasze główne zadanie – dodaje.
Jak podkreśla, Zespół stara się też szczególnie wspierać parafie, które są najbliżej linii frontu. – One są w tej chwili w największym napięciu. Oczywiście pierwszym zadaniem tamtejszych kapłanów jest wsparcie duchowe parafian, dawanie nadziei. Widzimy, że to się rzeczywiście dzieje. Ale ważna jest też w miarę możliwości pomoc materialna , gdyż tamte tereny są szczególnie dotknięte biedą. Możliwość wsparcia potrzebujących przez miejscowe parafie często uzależniona jest od naszej pomocy. W wielu przypadkach chodzi o zupełnie podstawowe produkty, których tam brakuje – wyjaśnia dyrektor Biura Zespołu. Ks. Kryża podkreśla znaczenie charytatywnego zaangażowania Kościoła katolickiego na Ukrainie. - W zasadzie przy każdej parafii działa świetlica albo jakaś inna instytucja pomocy, jak np. przytuliska prowadzone przez braci albertynów czy siostry albertynki. Moglibyśmy te przykłady mnożyć - stwierdza.
Jednym z dzieł wspieranych przez Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP jest dom dziecka prowadzony koło Mariumpola przez małżeństwo z polskimi korzeniami. – W tym domu na stałe mieszka 10 dzieci a na weekendy przyjeżdża od 30 do 40 z okolicznych wiosek. Mają wspaniały program – formację, zabawę, zapewniają wyżywienie, ale są w trudnej sytuacji – mówi ks. Kryża.
Jak informuje, w 2021 r. Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP przekazał na Ukrainę 1 mln 100 tys. zł.
- Wsparcie jest możliwe tylko dlatego, że Polacy są ofiarni i potrafią się dzielić. Za tę gotowość pomocy potrzebującym chciałbym przy tej okazji podziękować – mówi ks. Kryża.