Tam po szczegółowych badaniach okazało się, że Maja urodziła się całkowicie bez tętnicy płucnej, a zamiast niej jej ciało wytworzyło sieć drobnych jak włosy naczynek prowadzących od serca do płuc. To tak zwane Mapca'sy.(całe rozpoznanie to Atrezja zastawki płucnej typ 4) nie są wystarczające by zapewnić dziewczynce odpowiedni dopływ natlenowanej krwi. Majeczka jest niedotleniona i funkcjonuje na saturacjach, które dla zdrowego człowieka okazałyby się śmiertelne (74-76 % saturacji).
Od pierwszych dni życia dziewczynka i jej rodzice są stałymi gośćmi szpitala. Czasem dłużej na podleczenie, a czasem tylko na tradycyjną kontrolę. W Dzień Matki, 26 maja dziewczynka zaczęła umierać na rękach swojej mamy, która rozpoczęła reanimację. Lekarze przeprowadzili operację paliatywną, tworząc zespolenie dwóch największych naczynek, by poprawić przepływ krwi. Na chwilę pomogło, ale w dalszym ciągu jest to życie w niepewności i stresie. W naszym kraju jedyne co można zrobić to przedłużyć życie paliatywne. Jednak lekarze z Stanford mogą trwale pomóc Mai poprzez wykonanie rekonstrukcji tętnicy. Brakuje jednak funduszy. Tamtejsi lekarze, zakwalifikowali już Maję do operacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Na ten moment Maja w stałych godzinach otrzymuje leki nasercowe, rozrzedzające krew. Mają na celu niedoprowadzenia do zakrzepicy. Przez całą dobę Maja jest obserwowana, czy ma prawidłowy oddech, czy zdarzają się bezdechy, zasinienia. Dziewczynkę trzeba stale obserwować, by w razie potrzeby zdążyć jej pomóc. Jedynie operacja jest w stanie przywrócić Maję do normalnego życia i przywrócić rodzicom radość.
WIĘCEJ INFORMACJI Zobacz
Cel można także wesprzeć w formie tradycyjnej na poniższe dane:
Caritas Archidiecezji Poznańskiej
Nr konta: 70 1090 1362 0000 0000 3602 2297
Tytułem: Cel charytatywny - Maja Rutkowska