Reklama

Porządkowanie pojęć

Tło

Niedziela Ogólnopolska 24/2005

Fot. Katarzyna Nita

Fot. Katarzyna Nita

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odmowa Francji wobec konstytucji europejskiej jest poważnym argumentem, potwierdzającym prawdę głoszoną przez Jana Pawła II, że nie da się zbudować zjednoczonej Europy na fundamencie innym niż Chrystus. Widać coraz wyraźniej, że projekt, który usiłuje każdą dziedzinę życia, każdą aktywność ludzką obwarować szczegółowymi przepisami, a całość wpisać w utopijną ideologię „postępu”, nieuchronnie kojarzy się z planem budowy wieży Babel i nie zostanie przyjęty przez społeczeństwa Europy. Przystępują one właśnie do rewizji tego, co zostało w ich krajach, pod szyldami UE zbudowane, i do krytycznej refleksji nad miejscem każdego człowieka w tym planie. To, co było od dawna jasne dla Głowy Kościoła i dla katolików, przyjmowane jest z zaskoczeniem i niedowierzaniem przez świat polityczny. Ten świat zdążył się już wpisać w strukturę wymyśloną za biurkami ludzi dalekich od samego życia, traktujących człowieka jako papierowy twór, jedną z cyferek zaczerniających strony unijnych traktatów.
Wykwity myśli biurokratów europejskich, próbujących arbitralnie urządzać życie ludziom zamieszkującym Stary Kontynent, odwołują się do lewicowej tezy, że człowieka można dowolnie zmieniać, że - tak jak każdy byt materialny - może on być poddany niekończącej się serii eksperymentów. „Nie” Francuzów rozczarowuje unijny światek wyjątkowo boleśnie, bo kto jak kto, ale ten naród wydawał się, od czasów rewolucji francuskiej, niezmordowanie podążać ku wizji nieograniczonego „postępu”, oznaczającego wyzbycie się dawnych przywiązań.
Być może szybciej niż można by się spodziewać Francuzi dostrzegą związek między ateistyczną koncepcją człowieka, która patronowała ideologii unijnej, a poczuciem, że w ich własnym państwie źle się dzieje, że tracą nadzieję na dobrą przyszłość. Uznanie faktu, że poszanowanie godności i prawa do rozwoju każdego człowieka musi być pierwszym obowiązkiem państwa, jest kluczem do tego, by państwo to cieszyło się szacunkiem swoich obywateli, by było szczęśliwe. Ta prosta zasada wymyka się jednak możliwości zrozumienia przez ludzi, którzy postawili wyłącznie na sprawy materialne, którzy zapominają o duchowym wymiarze człowieka.
Tym, co zaświadcza o pogubieniu się państwa w jego powinnościach wobec człowieka, jest wszechobecność pornografii w miastach Europy. To jakby pieczęć postawiona w imię pogańsko-materialistycznej wizji człowieka: tak właśnie cię widzimy, jesteś pozbawiony jakichkolwiek wartości poza fizycznymi, możesz służyć innym za zabawkę, możesz sam poniżać siebie i innych, traktując ich jak przedmiot. Władze państw, które milcząco zezwalają na swobodny dostęp do pornografii, które udają, że nie widzą problemu jej wszechobecności - często, jak na ironię, w zabytkowych, przechowujących dawną chrześcijańską kulturę miastach - same stawiają siebie „poza nawiasem”, ściągają na siebie winę pogardy wobec człowieka. Jest jakimś straszliwym zakłamaniem, gdy te same władze oficjalnie celebrują pamięć o Janie Pawle II, werbalnie „wpisują się w Jego dziedzictwo”, tak jak wcześniej gościły u siebie Ojca Świętego, nadawały Mu honorowe obywatelstwo itd. Z bagażem tej schizofrenii nie da się nic pozytywnego zbudować, nic, co byłoby w sposób wolny przyjęte przez ludzi i nagrodzone prawdziwym - nie osiągniętym dzięki manipulacji socjotechnicznej - poparciem. Wcześniej czy później wyjdzie na jaw, że tym, którzy nam chcieli urządzić nasze życie w państwie, nie chodziło o żadne nasze dobro, tylko o nasz głos.
Przyzwolenie przez władzę na pornografię, to test, kim jesteśmy dla niej. Test, który obiektywnie potwierdza, że miarą naszej wartości i jest użytkowa funkcja ludzkiego ciała.
Francuzi właśnie zamanifestowali, że nie wierzą tym, którzy prowadzą ich ku obiecywanemu rajowi sprawiedliwości, równości i dobrobytu; że ten „raj” skrojony jest nie na miarę ich narodu. W miarę jednak, jak będą odzyskiwali świadomość, jak bardzo byli oszukiwani - z pewnością zobaczą zależności głębsze i bardziej podstawowe. Polacy, ze swoją wiarą, wrażliwością moralną, ze swoją przeszłością, z nieomylnym wyczuciem, gdzie leży istota zniewolenia, ze swoją miłością do sługi Bożego Jana Pawła II i świeżą pamięcią o spędzonych z Nim latach, mogliby utorować drogę narodom Europy do pełni wolności - do wspólnoty równych narodów, do wolności, ku której „wyswobodził nas Chrystus”. W tej dziedzinie, tak pełnej bólu nad sponiewieranym człowieczeństwem, nad demoralizacją najmłodszych, bólu, o którym tyle razy w katechezach i homiliach przeznaczonych dla nas wspominał Ojciec Święty - chociażby w Łomży, w przemówieniu do rolników - potrzebne jest świadectwo Polski.
Politycy, którzy mówią dziś o niezbędnej dla naszego przetrwania, jako narodu, „rewolucji moralnej”, muszą pamiętać o zadaniu oczyszczenia Polski z brudu pornografii. To pozwoli uwierzyć, że odrodzenie moralne będzie służyło człowiekowi.
Determinacja Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Warszawy, w sprawie tzw. parady homoseksualistów, pozwala mieć nadzieję - jeszcze nie pewność - że tak się stanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: trwa leczenie Ojca Świętego, różaniec w jego intencji poprowadzi kard. Prevost

2025-03-03 14:17

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA

Klinika Gemelli

Klinika Gemelli

Po spokojnej nocy papież obudził się dziś rano, zjadł śniadanie z kawą i rozpoczął leczenie - podaje agencja ACI Stampa powołując się na źródła watykańskie. Dodano, że dziś wieczorem modlitwie różańcowej za papieża na Placu Świętego Piotra będzie przewodniczył prefekt Dykasterii do spraw Biskupów, kardynał Robert Francis Prevost, OSA.

Według źródeł watykańskich, obecnie nie są planowane żadne specjalne badania, poza rutynowymi, w dalszej części dnia. Obustronne zapalenie płuc jest stabilne i jest to naturalna ewolucja zapalenia płuc podczas leczenia. Lekarze pozostają zatem ostrożni.
CZYTAJ DALEJ

Św. Kazimierz

4 marca obchodzimy święto naszego rodaka św. Kazimierza, królewicza, drugiego z kolei syna króla Kazimierza Jagiellończyka i jego żony Elżbiety. Żył w latach 1458-84, a kanonizowany został w roku 1521. Jak wyjaśnia ks. Piotr Skarga w swych „Żywotach Świętych Starego y Nowego Zakonu”: „Imię to zmieniło się w vżywaniu iedną literą i. postaremu z Słowieńska mianowało się Każemir: to jest roskazuie pokoy: Nie Kaźimir iakoby psował pokoy. Mir, to iest, co pokoy y przymierze zowiem”.

„Wychowany z inną braćią w pilnym y ostrożnym ćwiczeniu do pobożnośći y Boiaźni Bożey, y świętych a Pańskich obyczaiow, y do nauk rozum ostrzących, w ktorych też niemały miał postępek, pod sławnym mistrzem y nauczyćielem Długoszem onym, Kanonikiem Krakowskim, pisarzem dźieiow Polskich, Nominatem na Arcybiskupstwo Lwowskie. Z którego iako źrzodła czystego y hoynego napoiony, we wszytkie cnoty rosł, y iako dobra a buyna źiemia rodzay dawał, nie tylo trzydźiesty, ale y setny. Bo w młodych leciech czytaiąc y słuchaiąc Syna Bożego mowiącego: (Co pomocno człowiekowi by wszytek świat miał, a duszęby swoię zgubił:) zamiłował dusze swoiey zbawienie, a wzgardę świata odmiennego y krotkiego do serca brał.” Już sama atmosfera domu rodzinnego bardzo była pomocna do wykształcenia w sobie umiłowania cnót chrześcijańskich. Rodzice Kazimierza byli ludźmi bardzo pobożnymi, czemu dawali wyraz w licznych fundacjach kościołów i klasztorów, a także w pielgrzymkach do miejsc świętych. Od dziewiątego roku życia miał też Królewicz za wychowawcę samego Jana Długosza, jak zaznacza powyższy fragment z Żywotów... ks. Piotra Skargi, co z pewnością nie pozostało bez wpływu na jego duchowość.
CZYTAJ DALEJ

550 lat temu urodził się Michał Anioł - renesansowy geniusz

2025-03-04 14:12

[ TEMATY ]

Michał Anioł

Daniele da Volterra/commons.wikimedia.org

Michał Anioł Buonarroti

Michał Anioł Buonarroti

W ciągu siedmiu dekad dokonał niezliczonych osiągnięć jako artysta. Dożył prawie 89 lat. 550 lat temu, 6 marca 1475 roku, urodził się renesansowy geniusz Michał Anioł Buonarroti - malarz, rzeźbiarz, architekt i poeta. Pesymista o nieposkromionym wigorze twórczym, wolnomyśliciel, a jednocześnie głęboko uduchowiony poeta.

Wbrew sprzeciwom ojca, Michał Anioł został uczniem malarza Domenico Ghirlandaio (1449-1494) w wieku 13 lat. U niego nauczył się techniki malowania fresków. Jego talent, zapał i odrobina szczęścia wkrótce zaprowadziły go do florenckiej szkoły dworskiej. Wyrafinowana edukacja Medyceuszy, która osiągnęła swój intelektualny szczyt pod rządami Wawrzyńca Wspaniałego, wywarła głęboki wpływ na młodego Michała Anioła. Od 1491 r. potajemnie podjął studia anatomiczne nad zwłokami - co w tamtych czasach było nadal surowo zabronione, ale przyniosło mu nieoceniony dar w przedstawianiu ludzkiego ciała.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję