W oczekiwaniu na spektakl
Po kongresie założycielskim partii demokraci.pl Marek Belka jest już o mały włos w opozycji. Czekamy na ten ostatni krok, a później zapewne będzie japońskie harakiri. Belka mówił przecież kiedyś, że gdyby był w opozycji, to by się pociął.
Szczery
Marek Dyduch był szczery aż do bólu. SLD walczy, aby jego działacz został ministrem środowiska. Dlaczego? Proszę zgadnąć. Nie będzie trudno. Ponieważ teraz dysponuje się środkami unijnymi (czytaj: jest kasa do podziału) i są pewne problemy (czytaj: nie dają w te miejsca, gdzie „trzeba”) (Radio Zet, 10 maja). Dyduch jest strasznie zdesperowany i już nie kontroluje, co mówi. To i dobrze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dziwne
Nie do wiary. Były prezydent Opola z ramienia wiadomej kierowniczej partii przyznał przed sądem, że brał łapówki na kampanię wyborczą SLD. Coś takiego? A myśmy myśleli, że dawał na przytułki, sierocińce i domy dla bezdomnych.
Czujna „Trybuna”
A teraz coś strasznego. Umundurowani policjanci hasają po drogach i autobusach, urządzając polowanie na członków SLD. Czujna Trybuna (11 maja) przedstawiła jedną taką historię o eseldowskim narybku, który miał niewyraźną legitymację studencką i całkiem wyraźną legitymację eseldowską: „Przesłuchiwali mnie przez pięć godzin. Straszyli i dręczyli psychicznie. Policjanci nie pozwolili mi nawet zadzwonić do rodziców. Próbowali wymusić na mnie przyznanie się do winy. Grozili, że zamkną mnie w celi z bandytami”. Wieje grozą, a pachnie - bez dwóch zdań - Berezą Kartuską.
Bez obaw
Prof. Maria Szyszkowska została kandydatką do Pokojowej Nagrody Nobla, a zgłosiła ją minister spraw zagranicznych jednego z alpejskich krajów, przez szacunek nie będziemy wymieniali jego nazwy. Ale to jeszcze nic. Szyszkowska czuje podskórnie, że są w społeczeństwie kręgi, które oburzają się na jej kandydaturę (Trybuna, 11 maja). Podskórnie czując, że - między innymi - prof. Szyszkowska objęła troską i nas, pragniemy uspokoić, że oburzenie nam nie grozi, za to co innego jak najbardziej. Możemy - w przypadku, gdy kandydowanie będzie się zbytnio przeciągało - pęknąć ze śmiechu.