Kraków: Zmarł prof. Zdzisław Jan Ryn, wybitny psychiatra, dyplomata i podróżnik
Prof. Zdzisław Jan Ryn, wybitny polski psychiatra, dyplomata, podróżnik i zdobywca szczytów gór Ameryki Południowej, zmarł w niedzielę w wieku 84 lat – podał z upoważnienia rodziny dr hab. Tomasz Rogula, uczeń i przyjaciel zmarłego.
„Wychowawca i mentor wielu pokoleń lekarzy i naukowców. Wspaniały człowiek o nieskazitelnym charakterze, niezwykłej kulturze i erudycji, wzór do naśladowania dla pokoleń. Kochających mąż, ojciec, dziadek i pradziadek. Przyjaciel wszystkich” - przekazał w oświadczeniu Rogula.
Prof. Zdzisław Jan Ryn (ur. 21 października 1938 w Szczyrku) był profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Wychowania Fizycznego, wybitnym polskim psychiatrą. Specjalizował się w psychiatrii klinicznej, sądowej, społecznej i patologii obozów koncentracyjnych, medycynie górskiej, psychologii alpinizmu, antropologii Indian Ameryki Południowej. Był też wybitnym ekspertem etyki medycznej.
Był autorem blisko tysiąca publikacji naukowych, popularnonaukowych, reportaży, filmów, audycji radiowych i telewizyjnych. Wśród nich książek „Medycyna za drutami obozu”, poświęconej tematyce Auschwitz, „Medycyna i alpinizm” czy „Ignacy Domeyko. Kalendarium życia”.
W latach 1991-1996 był ambasadorem RP w Chile, a w latach 2007-2008 kierował polską placówką w Argentynie. Pełnił także funkcję konsula honorowego Chile w Krakowie. Wyróżniony najwyższymi odznaczeniami Chile, Peru, Argentyny i Polski.
Należał do najwybitniejszych podróżników i zdobywców szczytów gór Ameryki Południowej. Wieloletni prezes i członek honorowy Polskiego Towarzystwa Medycyny i Ratownictwa Górskiego. Członek prestiżowego The Explorer’s Club. Jako lekarz towarzyszył wyprawom alpinistycznym w Kaukaz, Hindukusz i Andy. Badał medycynę indiańską w Ameryce Łacińskiej i medycynę tradycyjną Wyspy Wielkanocnej.(PAP)
Islamistyczni terroryści ścięli w kościele głowy 70 osobom
W Demokratycznej Republice Konga islamistyczni terroryści ścięli w kościele głowy 70 osobom, w tym kobietom i dzieciom - poinformowała międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan na świecie.
Według tej organizacji masakry dopuścili się wywodzący się z sąsiedniej Ugandy bandyci z Sojuszniczych Sił Demokratycznych (ADF), grupy powiązanej z tzw. Państwem Islamskim (IS).
Heroizm odpowiedzi na to wezwanie rozumieją tylko ci, którzy doświadczywszy dotkliwych skutków wrogości, postanowili naśladować Jezusa Chrystusa w tym, co naprawdę najtrudniejsze. Nie chodzi bowiem jedynie o to, abyśmy jako wyznawcy Chrystusa miłowali się wzajemnie, ani nawet o to, żeby wyzbyć się pragnienia odwetu i zemsty i na tym poprzestać, ale chodzi o tak głęboką wewnętrzną przemianę, która zaowocuje postawą miłości wobec naszych prześladowców i wrogów. Żaden człowiek własnymi siłami nie jest do tego zdolny. Wezwania do miłowania nieprzyjaciół nie ma w żadnej innej religii, nawet w tych, które jako monoteistyczne, czyli judaizm i islam, są pod wieloma względami najbliższe chrześcijaństwu. Jedna i druga dopuszczają odwet i zemstę, co widać w dramatycznej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie obowiązuje zasada: „oko za oko, ząb za ząb, siniec za siniec”.
Często i słusznie podkreśla się konieczność i wartość cnoty sprawiedliwości. Nakazuje ona, żeby każdemu oddać to, co mu się słusznie należy. O ile jednak w sprawach materialnych jest to wymierne, o tyle w sprawach duchowych sytuacja staje się zdecydowanie bardziej złożona. W sprawach materialnych można – i często trzeba – przezwyciężyć sprawiedliwość np. przez darowanie czy zmniejszenie długu, co zakłada rezygnację z pewnej części należnych mi dóbr, bez których mogę się obyć. W sprawach duchowych to, co najważniejsze, odbywa się we wnętrzu człowieka i potrzebuje gruntownej przemiany umysłu i serca. Poczucie wyrządzonej krzywdy może być tak wielkie, że domaga się ukarania krzywdziciela, a nawet odwzajemnienia doznanej krzywdy. I właśnie wtedy miejsce sprawiedliwości powinno zająć miłosierdzie. Motywacja sprawiedliwości jest z gruntu naturalna, motywacja miłosierdzia natomiast ma charakter nadprzyrodzony. Jezus Chrystus idzie jeszcze dalej i uczy trudnej prawdy: nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia, ale nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Dopiero na gruncie przebaczenia wyrasta postawa miłowania nieprzyjaciół.
– Pierwszym powołaniem animatorów jest towarzyszenie Bogu. Z tego wypływa potrzeba towarzyszenia młodszemu bratu, którego Bóg stawia na ich drodze – podkreśla ks. Sebastian Kosecki.
Znany katolicki twórca internetowy, tiktoker, autor książek i wikariusz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Zawierciu poprowadził w pierwszym tygodniu ferii zimowych w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie kurs animatora służby liturgicznej. Ukończyło go 25 osób, które następnie z rąk abp. Wacława Depo przyjęły błogosławieństwo do pełnienia tej funkcji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.