Z bp. Ryszardem Karpińskim - delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji - rozmawia ks. Ireneusz Skubiś
Ks. Ireneusz Skubiś: - Ostatnie wydarzenia związane z chorobą, śmiercią i pogrzebem naszego umiłowanego Ojca Świętego Jana Pawła II oraz z wyborem Benedykta XVI i Mszą św. inaugurującą jego pontyfikat nie pozwoliły mi zająć się kolejną podróżą duszpasterską Księdza Biskupa. Proszę więc teraz o przekazanie Czytelnikom „Niedzieli” refleksji z tej podróży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Bp Ryszard Karpiński: - Była to 33. podróż od czasu przyjęcia obowiązków delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji w maju 2 lata temu i druga w tym roku do Stanów Zjednoczonych. Trwała zaledwie dziewięć dni, od 2 do 11 kwietnia. Zasadniczym jej celem było uczestnictwo w dorocznym zjeździe Stowarzyszenia Kapłanów Polsko-Amerykańskich - Polish American Priests Association (PAPA). Stowarzyszenie zostało założone ponad 30 lat temu przez ks. Jana Yantę (obecnie ordynariusza diecezji Amarillo w Teksasie) i początkowo gromadziło księży polonijnych z Teksasu. Później ta szlachetna inicjatywa zostało rozszerzona na całe Stany Zjednoczone. Zjazd Stowarzyszenia jest okazją do braterskiego spotkania, do wymiany doświadczeń, a także do lepszego poznania bogatej historii duszpasterstwa polonijnego w różnych częściach Stanów Zjednoczonych, ponieważ odbywa się każdego roku w innym miejscu. Tym razem organizatorem konwencji był oddział Stowarzyszenia w Chicago pod przewodnictwem bp. Tomasza Paprockiego. Ta, 16. z kolei, konwencja Stowarzyszenia została zaplanowana od 4 do 8 kwietnia br. Wzięło w niej udział ok. 80 kapłanów z różnych diecezji Stanów Zjednoczonych. Była to dla mnie okazja do zapoznania się z duchownymi, którzy są bardzo aktywni w swoich środowiskach w duszpasterstwie polonijnym. Spotkanie takie daje ponadto możliwość przypatrzenia się problemom życia duszpasterskiego w USA.
- Praktycznie konwencja zbiegła się z wiadomością o śmierci Jana Pawła II. Jak przeżywali to wydarzenie duszpasterze polonijni w USA?
- Organizatorzy mieli poważny problem, czy nie odwołać konwencji, aby umożliwić biskupom i kapłanom należącym do Stowarzyszenia ewentualny wyjazd do Rzymu albo modlitwy za śp. Zmarłego w swoich wspólnotach diecezjalnych i parafialnych. Doszli jednak do wniosku, że wspólnotowa modlitwa polskich kapłanów za Ojca Świętego będzie także pięknym świadectwem wobec największej przecież Polonii w świecie, jaka mieszka w Chicago.
- Jak wyglądała ta modlitwa?
Reklama
- Każdego dnia sprawowaliśmy Eucharystię w innej parafii polonijnej lub w jakimś sanktuarium. Jednego dnia miejscem celebracji był kościół seminaryjny pw. Niepokalanego Poczęcia w Mundelein na przedmieściach Chicago. Tam bowiem mieści się Seminarium Duchowne, w którym obecnie studiuje 29 alumnów polskich dla archidiecezji chicagowskiej. Akurat mnie przypadło przewodniczyć tam Eucharystii i złożyć osobiste świadectwo o niezwykłym charyzmacie Ojca Świętego. Pierwszego dnia spotkaliśmy się przy ołtarzu w bazylice pw. św. Jacka, wypełnionej po brzegi wiernymi. Modliliśmy się również w parafii pw. św. Stanisława Kostki. Odwiedziliśmy także bardzo prężną Polską Misję Duszpasterską pw. Świętej Trójcy i parafię pw. św. Konstancji. Przed zakończeniem obrad odbyliśmy pielgrzymkę do dwóch sanktuariów maryjnych: Matki Bożej Szkaplerznej w Munster i Matki Bożej Częstochowskiej w Merillville na terenie diecezji Gary w stanie Indiana, gdzie powitał nas miejscowy biskup polskiego pochodzenia Dale Melczek. On też przewodniczył koncelebrze i wygłosił okolicznościowe kazanie o zmarłym Papieżu. Pragnę dodać, że media amerykańskie szeroko informowały o przygotowaniach do uroczystości pogrzebowych i przekazywały na żywo transmisję z ich przebiegu. Biskupi amerykańscy poza celebrami w swoich katedrach w wielu przypadkach modlili się z wiernymi we wspólnotach polonijnych.
- Wróćmy jeszcze raz do obrad konwencji. Co było głównym tematem obrad?
- Zasadniczy wykład na temat poszukiwań planu duszpasterskiego w nowym tysiącleciu wygłosił bp Paprocki. Mówca nie ograniczył się do doświadczenia własnego i archidiecezji chicagowskiej, ale wykorzystał również wiele świadectw z innych rejonów Stanów Zjednoczonych. Wystąpienie było ubogacone nauczaniem Jana Pawła II w tej dziedzinie. Zwykle takie zebrania stwarzają okazję do pracy w tematycznych grupach roboczych. Tym razem zespoły takie powstały m.in. wokół tematów: polonijne procesy beatyfikacyjne, sprawy liturgiczne w duszpasterstwie polonijnym i wykorzystanie mediów, a zwłaszcza telewizji, w pracy pastoralnej. Owocem samej konwencji był dokument końcowy, który zostanie później rozesłany wszystkim uczestnikom.
- Czy poza Chicago Ksiądz Biskup odwiedził inne wspólnoty polonijne?
Reklama
- Już 3 kwietnia miałem bierzmowanie dla polskiej młodzieży nowo utworzonej parafii polonijnej pw. św. Maksymiliana Kolbego w Milwaukee. Oczywiście, była to też okazja do modlitwy i osobistego świadectwa o zmarłym Papieżu wobec bierzmowanych i ich rodzin. Za Ojca Świętego modliliśmy się także 8 kwietnia w polonijnej parafii św. Józefa w mieście Floryda w stanie Nowy Jork, gdzie również następnego dnia udzielałem sakramentu bierzmowania. Ponadto dzięki uprzejmości ordynariusza diecezji Bridgeport - bp. Williama E. Lori zostałem zaproszony do polonijnej parafii pw. św. Michała Archanioła w tym mieście. Na spotkanie przybył także Biskup Ordynariusz. Po Mszy św. młodzież z miejscowego chóru wystawiła przedstawienie o św. Siostrze Faustynie. Ponadto wieczorem w niedzielę 10 kwietnia miałem jeszcze okazję złożyć gratulacje ks. Ryszardowi Kopińskiemu, proboszczowi parafii pw. św. Jacka w Glen Head, przewodniczącemu Diecezjalnego Stowarzyszenia Kapłanów Polsko-Amerykańskich w diecezji Rockville Centre, z okazji wyniesienia go do godności prałata. Uroczystość miała bogatą oprawę liturgiczną. Mszy św. koncelebrowanej przez kilkunastu kapłanów przewodniczył miejscowy ordynariusz - bp William F. Murphy. W poniedziałek 11 kwietnia, przed odlotem do Polski, modliliśmy się za Jana Pawła II we wspólnocie Sióstr Służebniczek Starowiejskich w Woodbridge razem z rezydentami ich domu opieki.
- A jak Ksiądz Biskup sam przeżył śmierć Ojca Świętego?
- O śmierci Jana Pawła II dowiedziałem się 2 kwietnia wieczorem od pewnej Polki, po wylądowaniu na lotnisku w Chicago. Długo zastanawiałem się, czy nie odwołać uczestnictwa w konwencji, uroczystości bierzmowania oraz innych wcześniej zaplanowanych spotkań i udać się do Rzymu na pogrzeb. Zdecydowałem się jednak pozostać, w przekonaniu, że osobistym świadectwem o niezwykłej osobowości Jana Pawła II będę mógł spłacić przynajmniej częściowo ogromny dług wdzięczności względem naszego umiłowanego Ojca Świętego, któremu także Polonia na całym świecie wiele zawdzięcza.
- Dziękuję za rozmowę.