Wielu z nas zadawało sobie pytanie o Kościół po śmierci Jana Pawła II. Jakie wyzwania i jakie zadania staną przed następcą wielkiego Jana Pawła II?
Kto będzie nowym papieżem? I oto znamy już nowego Ojca Świętego to Benedykt XVI, dotychczas kard. Joseph Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
Jan Paweł II był papieżem bardzo kochanym przez świat, zarówno przez ludzi dojrzałych, starszych, jak i przez młodzież - widzieliśmy to zwłaszcza w chwilach Jego śmierci i później, gdy przeżywaliśmy Jego pogrzeb. Ożyła dziś myśl Jana Pawła II, prasa obficie drukuje wyjątki z Jego nauczania. Także prasa świecka, która czyni to w sposób profesjonalny, ciekawy i elegancki, zyskując zainteresowanie chłonnych tego tematu odbiorców. Myślę jednak, że wielu ludzi dostrzegło w tym wielkim wydarzeniu także tzw. dobry interes i chce wykorzystać to, co było najświętszym przesłaniem Jana Pawła II, do swoich celów. Zauważamy, że tak dzieje się już w wielu mediach świeckich, w hasłach wyborczych polityków i partii politycznych, w świecie gospodarki i biznesu. Musimy jednak wiedzieć, że ich wiarygodność będzie weryfikowało życie. Ojciec Święty Jan Paweł II całym swym życiem był wierny Krzyżowi, Ewangelii, nauczaniu Jezusa Chrystusa. Kto autentycznie chce Go naśladować lub mieć za patrona, musi urzeczywistniać Jego przesłanie.
Wracając jednak do pytania postawionego na początku, do zadań nowego Papieża: niezmiennym zasadniczym zadaniem wszystkich pasterzy Kościoła jest nakaz Chrystusa: „Idąc, nauczajcie wszystkie narody” (por. Mt 28, 19; Mk 16, 15). Z drugiej strony jednak sytuacja jest zgoła inna niż dawniej i każdy rok przynosi wiele nowego: osiągnięcia techniczne, postęp naukowy, swoistą zmianę mentalności. Wszystko to powoduje, że Kościół musi dostosowywać się do nowych czasów. Tak w swym sposobie nauczania umiał dostosować się do nowych potrzeb i wymagań czasu Jan Paweł II. To, że Jego odejście do Boga i pogrzeb były powszechnie przeżywane z tak wielkim szacunkiem i miłością, to m.in. efekt Jego podejścia do „nowości”, m.in. do odgrywających ogromną rolę w naszej rzeczywistości mediów. Jan Paweł II nigdy nie bał się być na oczach całego świata, wszystkie Jego wizyty duszpasterskie - 104 zagraniczne i wiele na terenie Włoch - były drobiazgowo i krytycznie relacjonowane w mediach. Nie zamykał się w Watykanie, ale szedł do ludzi. Spełniał w ten sposób Chrystusowy nakaz: „Idąc, nauczajcie...”. Jego śmierć i pogrzeb są dowodem, że ludzie usłyszeli Jego głos, że zrozumieli Jego przesłanie. Ten znak czasów Kościół musi na długo zachować i musi go ukazywać.
Papież Benedykt XVI też będzie musiał stanąć wobec problemu sposobu głoszenia Ewangelii. Jak mówił jeszcze jako kardynał podczas Mszy św. inaugurującej konklawe - przede wszystkim trzeba być wiernym. Wiernym wiernością wypływającą z miłości do Chrystusa. To trudne i niepopularne, gdyż dzisiejszy świat chciałby wszystko zrelatywizować, przede wszystkim naukę moralną Kościoła, Boże przykazania, to, co stanowi wartość naszej wiary. Nowy Ojciec Święty musi więc stanąć wobec podstawowego problemu dla Kościoła - wierności samemu Jezusowi Chrystusowi, wierności temu, co głosi Kościół i co zawiera się w jego tradycji. I nie jest tak, bynajmniej, że ten, kto jest wierny duchowi Ewangelii, jest niepostępowy, nienowoczesny. W wierności dobrym moralnie zasadom wyraża się siła, sens i prawdziwy postęp. Nauka zawarta w chrześcijańskim Credo będzie zatem stanowić główne zadanie nowego Papieża, który będzie ją realizował przez nauczanie, swoją postawę, przykład, modlitwę. Jan Paweł II podkreślał, że najważniejszym zadaniem papieża jest modlitwa.
Tak więc, podstawowe zasady chrześcijańskie obowiązują wszystkich papieży, także tych, którzy zostaną wybrani w przyszłości. Depozytu chrześcijańskiej wiary człowiek nie może podważać, pomniejszać czy zmieniać. W tym duchu właśnie wypowiadali się kardynałowie rozpoczynający konklawe: Credo in unum Deum... - Wierzę w jednego Boga... Wierzę w to wszystko, co Kościół do wierzenia podaje. Dlatego jesteśmy pewni, że każdy nowy następca św. Piotra będzie zawsze stał na straży depozytu wiary, bo takie jest zadanie Magisterium Ecclesiae - Urzędu Nauczycielskiego Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu