2 kwietnia 2005 r. o godz. 21. 37, w pierwszą sobotę miesiąca, która w Kościele jest przeżywana jako szczególny dzień maryjny, w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego, Bóg powołał do siebie Jana Pawła II, który dał się poznać całemu światu jako Papież maryjny. Powołanie kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową i Jego kolejne akty zawierzenia Matce Bożej, dokonywane w różnych sanktuariach świata, były od początku coraz wyraźniejszym potwierdzeniem, że pontyfikat Papieża z Polski będzie pontyfikatem maryjnym. Wielu mówiło, że Jasnogórska Maryja jest Madonną Papieża (Madonna del Papa), co sam potwierdzał wielokrotnie w całej posłudze Piotra.
Jan Paweł II nie pojawił się jako tak zdecydowanie maryjny Papież dopiero z wyborem na Stolicę Piotrową, ale zabrał ze sobą do Rzymu doświadczenie polskiej drogi maryjnej i uczynił swoją najgłębszą miłość, bezgraniczne zaufanie i synowskie oddanie Matce Bożej skarbcem dla całego Kościoła. W swoim pierwszym przemówieniu papieskim na Jasnej Górze 4 czerwca 1979 r. Jan Paweł II potwierdził naturalność swojego związku z Jasną Górą, gdy powiedział, iż nie musi już nawet mówić, że liczy na modlitwę u stóp Jasnogórskiej Matki, tak jak jego Poprzednicy na Stolicy Piotrowej. (Od wyboru Jana XXIII odprawiana jest codziennie na Jasnej Górze Msza św. w intencjach Papieża o godz. 18.30 przed Cudownym Obrazem). Swoje całkowite oddanie Maryi Karol Wojtyła zawarł już w herbie biskupim, a później papieskim, gdzie umieścił wielką literę „M”, oraz w zawołaniu: Totus Tuus (Cały Twój). To był nie tylko symbol, ale program całego życia Papieża Wojtyły, którego gromnica życia spalała się w dłoniach Maryi i dopaliła się w Jej dniu, w pierwszą sobotę miesiąca kwietnia 2005 r.
Jan Paweł II, jeszcze jako Pasterz w Krakowie, a potem Sternik łodzi całego Kościoła, ustawicznie podkreślał, że zawierzenie Maryi, oddanie się Jej, nie jest rezygnacją z wysiłku, ale jest wzmocnieniem poczucia odpowiedzialności oraz pełniejszym i skuteczniejszym jej podjęciem. W jednym z ostatnich kazań, jakie wygłosił do pielgrzymów na Jasnej Górze jeszcze jako biskup krakowski, 3 maja 1978 r., przypomniał, że Jasnogórski Akt Oddania zobowiązuje do czujności i odpowiedzialności za przyszłość Kościoła i Ojczyzny, zwłaszcza za prawa człowieka. Dodał też, iż każdy winien włączyć się w tę odpowiedzialność, która rozpoczyna się od Jasnej Góry, gdzie zawsze tworzyły się sprawy najistotniejsze w dziejach duchowych narodu.
To wszystko, co kard. Wojtyła mówił o Matce Bożej Jasnogórskiej przez 20 lat pasterzowania w Krakowie, co wypowiadał często na Jasnej Górze czy w innych miejscach, zawarł w słowach skierowanych do Polaków i do kard. Wyszyńskiego u początku swego pontyfikatu. Wtedy to wyznał, że nie byłoby tego słowiańskiego papieża, który z drżeniem rozpoczyna swój pontyfikat, gdyby nie było Jasnej Góry i Prymasa Wyszyńskiego. Wtedy prosił, żebyśmy modlili się za niego na Jasnej Górze i wszędzie. Naszą ustawiczną modlitwą towarzyszyliśmy Mu każdego dnia; ona trwa nadal i będzie trwała. Pamięć o Janie Pawle II to nie tylko wspominanie radosnych chwil spotkania z Nim na ojczystej ziemi czy podczas pielgrzymek do Rzymu, ale przede wszystkim słuchanie Jego maryjnego nauczania, zwłaszcza nauczania z Jasnej Góry, w którym wytycza Polakom właściwe drogi wyborów.
Jan Paweł II przybywał sześciokrotnie jako pielgrzym do Jasnogórskiego Domu Matki i Królowej i za każdym razem wypowiadał nowy akt zawierzenia Maryi. Orędzie o Pani Jasnogórskiej, Matce i Królowej Polaków, nabierało wtedy szczególnego znaczenia, gdyż zawsze uwieńczone było nowym i coraz bardziej uniwersalnym aktem zawierzenia Jasnogórskiej Bogarodzicy. Papież obdarowywał nas obficie zachętami do zawierzenia Maryi przy różnych okazjach, zwłaszcza podczas pielgrzymek do Ojczyzny czy też w czasie spotkań z pielgrzymami w Rzymie. Szczególną księgę modlitw i wskazań dla Polaków stanowią modlitwy Ojca Świętego odmawiane podczas środowych audiencji generalnych w okresie od 13 stycznia 1982 r. do 6 lipca 1983 r. (razem 67 wypowiedzi), gdyż w nich zawarł nie tylko wielki żar modlitwy, ale i konkretne wskazania na trudne czasy stanu wojennego, które są aktualne również na obecny czas rozpoczętego trzeciego tysiąclecia.
Ojciec Święty wielokrotnie podkreślał w swoich wypowiedziach do Polaków w różnych miejscach świata, że przez związek z Maryją Jasnogórską można dawać świadectwo dojrzałości Polaka i służyć dobrze szlachetnemu, chrześcijańskiemu uniwersalizmowi. Podczas rozlicznych pielgrzymek, gdy spotykał się w świecie z Polakami, mógł konfrontować te słowa, które wypowiedział 5 czerwca 1979 r. ze Szczytu Jasnej Góry do pielgrzymów z Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego: „Wizerunek Jasnogórski stał się na całym świecie znakiem duchowej jedności Polaków. Jest to równocześnie jakby znak rozpoznawczy naszej duchowości, naszego zarazem miejsca w wielkiej rodzinie ludów chrześcijańskich, zespolonych w jedności Kościoła. Przedziwne jest zaiste owo królowanie Matki za pomocą Jej Jasnogórskiego Wizerunku: królowanie Serca coraz bardziej potrzebne w świecie”.
Jan Paweł II był człowiekiem wielkiego serca, do najgłębszych pokładów ludzkich serc się odwoływał i liczył na najszlachetniejsze odruchy miłości. Jasnogórską Maryję nosił w sercu, o czym, oczywiście, będziemy pisać.
Jako jeden z ostatnich odruchów swego serca, zakochanego w Jasnogórskiej Matce i Królowej, na dzień przed swoim odejściem w ramiona Matki Miłosierdzia pobłogosławił korony dla Jezusa i Maryi z Jasnogórskiego Wizerunku oraz drżącą ręką podpisał list na jubileusz 350-lecia cudownej obrony jasnogórskiego klasztoru. Bóg zapłać, Janie Pawle II, Papieżu Jasnogórski!
Pomóż w rozwoju naszego portalu