Opracowanie przedstawia zasady regulacji prawnych dotyczących zwalczania przestępstw z nienawiści, jak również odpowiada na pytanie, czy w polskim systemie prawnym konieczne jest wprowadzenie pojęcia „mowy nienawiści”.
Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej mec. Jerzy Kwaśniewski wskazał na trzy główne grupy przestępstw z nienawiści: nienawiść etniczna, narodowościowa i religijna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przypomniał spektakularne przestępstwa z nienawiści skierowane przeciwko chrześcijanom, jakie miały miejsce w ostatnim czasie w Polsce: pobicie w parku siedleckim zakonnika ze skutkiem śmiertelnym o. Maksymiliana Świerżewskiego, inne ataki na kapłanów, w tym dwa ze skutkiem śmiertelnym w 2021 r., naruszanie uczuć religijnych przez celebrytów, którzy uniknęli odpowiedzialności karnej. Prezes Instytutu zwrócił uwagę, że działacze społeczni, jak liderzy strajku kobiet, publicznie pochwalali ataki na świątynie, nie spotykając się z konsekwencjami prawnymi.
Dochodziło także do dziesiątków aktów nienawiści wobec mniejszości etnicznych czy narodowych, Ukraińców czy Romów, dodawał.
Reklama
Jeden z autorów Raportu obecny na konferencji Przemysław Pietrzak, podsumowując akty nienawiści skierowane przeciwko chrześcijanom w 2020 roku, zauważył, że przeważają one nad innymi aktami w tej dziedzinie. Są to głównie ataki przeciwko mieniu kościelnemu, dewastacja kościołów, niszczenie krzyży czy kapliczek. Ale są także ataki na kapłanów. Wszystkie te akty nienawiści wskazują tendencję wzrostową. Dane za 2021 rok są dopiero w opracowaniu. Szacuje się, że zgłaszany jest tylko niewielki procent aktów nienawiści wynikających z chrystianofobii.
Raport uwypukla kolejne niebezpieczne zjawisko: oportunizm organów ścigania. Zauważalna jest niechęć do ścigania czynów, które są czynami skierowanymi przeciwko chrześcijanom, miejscom kultu, symbolom religijnym.
– Kary za wyżej wymienione przestępstwa są stosunkowo niskie i nie spełniają swej roli prewencyjnej. Prawo karne jest skuteczne wtedy, kiedy kara jest nieuchronna – podsumował Przemysław Pietrzak.
– Kwalifikowanie jakiegoś czynu jako czyn z nienawiści, wskazuje, że ustawodawca widzi szczególne zagrożenie związane z czynnikami, takimi jak nienawiść etniczna, narodowościowa, religijna – zauważył prezes Kwaśniewski. Według mecenasa nie ma potrzeby rozszerzania tej kategorii o przesłanki niejasne, przesłanki o płynnej treści, takie jak tożsamość płciowa czy orientacja seksualna. Nie ma bowiem jasnej definicji, czym jest orientacja seksualna, ma ona charakter płynny, deklaratywny, podobnie nie ma jasnej definicji, czym jest tożsamość płciowa, to pojęcie nie jest ściśle zdefiniowane, uzasadniał.
W Polsce nie mamy licznych orzeczeń w sprawach o obrazę uczuć religijnych. Zapada ich kilkadziesiąt rocznie, ale większości z nich nie znamy. W głośnych postępowaniach, jak np. w przypadku podeptania wizerunku Najświętszej Maryi Panny butem i pokazania tego w Internecie, sąd uniewinnił sprawcę.
Reklama
– Mamy powody by sądzić, że zarzuty są stawiane w kilku procentach spraw motywowanych nienawiścią – powiedział mec. Kwaśniewski. Warto pamiętać o przewlekłości postępowań w Polsce. Jako przykład mec. Kwaśniewski podał postępowanie w sprawie sztuki w Teatrze Powszechnym z zarzutami o obrazę uczuć religijnych sprzed kilku lat – do tej pory sprawa nie ma swojego finału, dodał.
Prezes Instytutu zwrócił uwagę, że w dokumentach Unii Europejskiej pojawia się pojęcie „mowa nienawiści”. Jest to jednak pojęcie tak niedoprecyzowane, że może stać się wytrychem zmierzającym do ograniczenia wolności słowa.
– „Mowa nienawiści” jest przesłanką do zamykania kont na Facebooku, ograniczania tekstów Youtuba. Jeśli te same procedury, które obowiązują w przestrzeni medialnej, zostałyby wprowadzone na poziomie prawa karnego, to oznaczałoby, że podobne instrumenty cenzorskie będą obowiązywały nie tylko w przestrzeni cyfrowej, ale w przestrzeni realnej, będą dotyczyły prasy, sztuki, publikacji naukowych uzasadniał. – Wrócilibyśmy do sytuacji, w której wszelkie wolności poddane są dyktatowi z góry zaprogramowanej, dopuszczalnej debaty publicznej. Jednym słowem, władza publiczna miałaby możliwość decydowania, o czym wolno rozmawiać, a o czym nie wolno, a to zaprzecza podstawowym zasadom demokratycznego państwa prawnego – konkludował mec. Kwaśniewski.
Na konferencji omówiono także, w jaki sposób chronione są uczucia religijne w innych krajach Europy. – Obserwujemy eskalację nienawiści religijnej w innych krajach Europy, przede wszystkim we Francji. Ale i w Niemczech, i krajach Beneluksu widać wzrastającą ilość aktów antysemickich i antyislamskich. Dopiero trzecią grupę stanowią akty antychrześcijańskie w tych krajach – powiedział mec. Kwaśniewski.
Reklama
Karanie za obrazę uczuć religijnych jest normą europejską, ale skuteczność wymiaru sprawiedliwości poza Polską jest większa, podsumowali autorzy raportu.
Raport Instytutu Ordo Iuris jest pierwszym z trzech raportów, które Instytut przygotowuje. Kolejny będzie dotyczył postulatów penalizacji „mowy nienawiści” i wskazywał na zagrożenia wynikające z prób skodyfikowania zakazu posługiwania się „mową nienawiści”. Ostatni raport będzie stanowił poradnik dla organów ścigania, policji i Prokuratury, który zajmie się problemem, w jaki sposób organy ścigania powinny działać w sprawach chrystianofobii.
Konferencję przygotowaną przez Katolicką Agencję Informacyjną poprowadził Marcin Przeciszewski.
Pełna wersja Raportu dostępna jest na stronie: https://ordoiuris.pl/