Reklama

Porządkowanie pojęć

Okiem kobiety

Niedziela Ogólnopolska 10/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kronika wypadków politycznych i towarzyskich - tak można by określić wybór z dzienników Janiny z Puttkamerów Żółtowskiej, wydany dwa lata temu przez poznańską oficynę WBPiCAK. Ta wszechstronnie wykształcona pani o wybitnie konserwatywnych poglądach stała się błyskotliwą komentatorką 20-lecia międzywojennego. Jako żona profesora filozofii - Adama Żółtowskiego, obracająca się niemal wyłącznie w środowisku arystokracji, prowadziła w międzywojennym Poznaniu jeden z najbardziej znanych salonów intelektualnych. Środowisko to starało się w swojej walce o zachowanie własności ziemskiej zdobyć przychylność i zrozumienie wpływowych postaci politycznych. Nieufne wobec Piłsudskiego, którego oskarżało o sprzyjanie tendencjom lewicowym, ziemiaństwo poznańskie silnie grawitowało ku Romanowi Dmowskiemu. I właśnie tę postać, stałego bywalca dworów i pałaców arystokracji poznańskiej, opisuje Janina Żółtowska w sposób niezwykle ciekawy.
Ukazuje Dmowskiego jako człowieka pociągającego intelektualnie, fascynującego wizjonera i analityka politycznej panoramy świata. Ale zarazem kogoś trudnego, kim - do pewnego stopnia - rządzą fobie i rodzaj kompleksów, spychających go ku ideologii. Wszelka zaś ideologia dla ludzi o klarownej umysłowości, wychowanych - tak jak autorka tego pamiętnika - w rygorach klasycznej myśli europejskiej, była czymś niemożliwym do zaakceptowania. Pamiętnik Janiny Żółtowskiej jest więc siłą rzeczy zapisem sporów z Romanem Dmowskim. Klimat tych zapisków prowadzi od zachwytu dla Dmowskiego, do irytacji i wręcz rozpaczy, że ten przywódca orientacji narodowej nie spełnia nadziei, jakie pokładają w nim ludzie pragnący Polsce służyć, ale nieznoszący politykierstwa i zachowujący silną więź z ziemią.
Żółtowska miała za złe Dmowskiemu, że źle gospodarował Chludowem, który był jego niewielkim, zakupionym od Niemców majątkiem, że nie rozumiał wsi, nie identyfikował się z nią, żyjąc tam jakby pośród dekoracji teatralnych, podczas gdy ona sama uważała swoje przywiązanie do ziemi - przywiązanie ziemianki ze starego rodu, który tyle razy musiał za swoją ziemię płacić krwią - za rodzaj przeznaczenia.
Znamienne, że Janina Żółtowska zagrożenie wolnej Polski utożsamia z zagrożeniem prywatnej własności ziemskiej. We wszystkich nurtach politycznych II Rzeczypospolitej, które tej własności nie szanowały, starały się ją sobie podporządkować lub nadwątlić drapieżną polityką podatkową - a zarazem nie uznawały historycznej i kulturowej roli ziemiaństwa - Żółtowska dostrzegała nadchodzący schyłek cywilizacji chrześcijańskiej. Dlatego z taką goryczą przytacza słowa Dmowskiego, który głosił, że ziemiaństwo straciło rację bytu i skazane jest na zagładę (choć towarzysko i intelektualnie obcował przede wszystkim właśnie z ludźmi tej sfery). To przecież doktryna, nie rzeczywistość - konkluduje Żółtowska. Nie bez pewnej ironii opisuje zatem wpływy fatalnego niemieckiego gustu, który kształtował wygląd posiadłości Romana Dmowskiego w Chludowie. Ten wybitny polityk i myśliciel, który tyle miejsca w swoich pismach i wystąpieniach poświęcił krytyce Niemców - i „niemczyzny” - z pietyzmem pokazywał swoim gościom sztuczną grotę, wraz z jej typowo niemieckim wystrojem, służącą jako miejsce biesiad. Dla polskich ziemian odwiedziny w tym sanktuarium kiczu, tak bardzo obcym polskiej kulturze, były nie lada wstrząsem.
Jeden z najciekawszych fragmentów książki jest opisem spotkania u Dmowskiego, w grudniu 1926 r., w czasie którego gospodarz powiedział wprost, że za ich obronę ziemianie muszą finansowo wspierać jego Obóz Wielkiej Polski. „... żeby na obronę zasłużyć, trzeba się organizować - płacić - powiedział Dmowski. - My będziemy potrzebowali 500 tysięcy złotych miesięcznie (...) kto będzie chciał dobrej obrony, niech płaci, a innych niech palą”. Żółtowska była tą deklaracją wstrząśnięta.
Wiele takich obserwacji i spostrzeżeń jest w tej barwnej książce, rejestrującej główne nurty życia umysłowego Polski międzywojennej. Kobiety są znakomitymi obserwatorkami, chłonącymi także to, co nie dla wszystkich uchwytne, ledwo zarysowane. Żółtowska nigdy nie zniża się do poziomu intrygi, plotki czy złośliwej drwiny. Widząc słabość człowieka, nie przekreśla go, potrafi wznieść się także ponad własne urazy i docenić to, co jest w nim niepowtarzalne, prawdziwie twórcze. W zakończeniu małej dramatycznej etiudy, jaką jest opis obiadu u Dmowskiego, autorka stwierdza, że: „Żywość i wielkość jego rozumu jest jednak taka, że wracaliśmy podniesieni na duchu, jak po przeczytaniu pięknej książki lub oglądaniu ciekawej sztuki”.
Cóż, płytki komentarz oskarżyłby kobiecy ogląd o niekonsekwencję, zmienność, płochość. Nieco głębszy, dostrzeże w tych relacjach ze spotkań elit niepodległej Polski kobiecą umiejętność poszukiwania prawdy zarówno w polityce, jak i w kulturze i życiu towarzyskim - prowadzonym na pewnym poziomie, nieodzownym dla każdej grupy społecznej, która nie jest zamknięta na sprawy ogółu, narodu i jego przyszłości. A także pełne wyrozumiałości spojrzenie na polityków, ich błędy, nieraz fatalne w skutkach fanatyczne uniesienia, bowiem, tak jak inni goście jej salonu, są oni tylko ludźmi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klinika Gemelli: papież powoli wraca do zdrowia, kard. Parolin rozmawiał z Zełenskim

Biorąc pod uwagę stabilność, a także sytuację, jest to powolny powrót do zdrowia. Potrzeba czasu, aby papież wyzdrowiał” - powiedział wieczorem dziennikarzom dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni. Potwierdził, że sekretarz stanu, kard. Parolin rozmawiał dziś telefonicznie z przedbytem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim.

„Sytuacja jest stabilna i nie ma żadnych nadzwyczajnych wiadomości do przekazania, więc nie ma biuletynu medycznego na dziś” - powiedział rzecznik Watykanu. „Jeśli chodzi o dzień papieża, to, co zostało opisane dziś rano, pozostaje aktualne, kontynuował modlitwę w ciągu dnia oraz fizjoterapię oddechową i ruchową również po południu. Bruni wyjaśnił, że „prawdopodobnie jutro wieczorem otrzymamy biuletyn medyczny”, powtarzając, że „biorąc pod uwagę stabilność, a także sytuację, jest to powolny powrót do zdrowia. Potrzeba czasu, aby papież wyzdrowiał”.
CZYTAJ DALEJ

Bp Bryl po zebraniu Episkopatu: chcemy pomagać księżom w trudnych sytuacjach

2025-03-14 18:00

[ TEMATY ]

księża

Bp Damian Bryl

episkopat Polski

Episkopat News

Biskup Kaliski Damian Bryl

Biskup Kaliski Damian Bryl

Zależy nam na tym, żeby w umiejętny sposób wspierać księży, towarzyszyć i pomagać im także w trudnych sytuacjach - powiedział dziennikarzom po zakończeniu obrad Episkopatu bp Damian Bryl. Podczas zebrania, które odbyło się w Warszawie omawiano główne założenia powstającego dokumentu dotyczącego formacji stałej księży w Polsce.

Prace kierowanego przez bp. Bryla Zespołu ds. Przygotowania Wskazań dla Formacji Stałej i Posługi Prezbiterów w Polsce trwają od dwóch lat. Biskupi zapoznali się z tezami powstającego dokumentu a także z wynikami badań przeprowadzonych przez UKSW i Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK). Dyrektor ISKK Marcin Jewdokimow wskazywał m.in., że księża sygnalizują zaskoczenie i niepewność w związku z tym, że otaczająca ich rzeczywistość jest inna od tej, do której byli przygotowani w seminarium.
CZYTAJ DALEJ

„Bardziej żyć” – maturzyści arch. wrocławskiej, diec. bydgoskiej i kaliskiej

2025-03-14 19:09

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

archidiecezja wrocławska

Diecezja Kaliska

Diecezja bydgoska

BPJG

Pielgrzymka Maturzystów archidiecezji wrocławskiej

Pielgrzymka Maturzystów archidiecezji wrocławskiej

Jak „bardziej żyć”, mądrze wybierać, pamiętać, że nie tylko umysł potrzebuje korepetycji, ale i duch, by wiara stawała się jak tlen, a Ewangelia pasją i radością, tego m.in. uczą się maturzyści na Jasnej Górze. Pielgrzymują dziś tutaj młodzi z arch. wrocławskiej, diec. kaliskiej i bydgoskiej.

„Jest nadzieja” - to nie tylko hasło Wrocławskiej Archidiecezjalnej Pielgrzymki Maturzystów, ale także „przekonanie” wielu młodych, którzy szukając oparcia, przyjeżdżają do Maryi. Prawie 600 maturzystów przybyło na Jasną Górę, aby oddać Królowej Polski swoje życie i prosić o opiekę. Patronują im np. św. Jan Paweł II, św. Rita czy św. Jadwiga Śląska. Także i w tym roku z maturzystami pielgrzymowali uczniowie szkół średnich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję