Jestem nauczycielem. Dłużej już nie mogę i nie chcę milczeć. Pragnę wyrazić swój protest przeciw odrażającej manipulacji społeczeństwem polskim. Z prasy i telewizji ciągle płyną przerażające wiadomości
typu: „ustawa o świadomym rodzicielstwie”, „śluby par homoseksualnych”, „polityczna poprawność”, „edukacja seksualna”, „afera Orlenu”. To już
za mało pokręcić głową i stwierdzić: „Co to się porobiło w tej Polsce!”. Trzeba ratować Polskę dla przyszłych pokoleń, dla naszych dzieci.
Ożeniłem się w sierpniu ubiegłego roku. Oboje z żoną już teraz martwimy się, jaki los czeka nasze jeszcze nienarodzone dzieci. Wizja Polski coraz bardziej przeraża mnie jako katolika. Wychowanie jest
już teraz procesem bardzo trudnym w istniejących realiach, gdy rodzice całą odpowiedzialność chcą zrzucić na szkołę - a tu jeszcze planuje się na siłę pomagać w wychowaniu przez wprowadzenie edukacji
seksualnej, i to od pierwszej klasy! Jeżeli do tego dojdzie - nie pozwolimy, aby nasze dzieci uczęszczały na takie zajęcia, nawet gdyby były obowiązkowe.
W świecie, w którym „małżeństwa homoseksualne”, aborcja i eutanazja staną się normalnością, a moralność i sumienie zastąpi „poprawność polityczna”, dla katolików nie będzie
miejsca, będą uważani za ludzi z ciemnogrodu, osoby zacofane. Jeżeli do tego dodamy fakt, że Polska jest marionetką w rękach skorumpowanych polityków i przedsiębiorców, to nasuwa się jedna myśl: Uciekajmy
stąd! Po chwili zastanowienia przychodzi refleksja, że tak naprawdę to nie ma gdzie uciekać. Poza granicami Polski świat jawi się jeszcze gorszy. Zresztą my, jako Polacy, nie możemy zdradzić i porzucić
Ojczyzny, gdy nas najbardziej potrzebuje. Pragniemy zatem razem z żoną włączyć się aktywnie w protest przeciwko zalewaniu nas „europejskim” stylem życia, pozbawionym moralności. W związku
z tym prosimy o pomoc w nawiązaniu współpracy z ludźmi, którzy tak jak my mają dość „poprawności politycznej”.
Nasuwa się jeszcze jedna refleksja. W Polsce w majestacie prawa pragnie się stworzyć „obozy zagłady”, w których katami wbrew swej woli mają stać się lekarze. Mało tego, za brak wykonania
przepisu prawa niezgodnego z ich sumieniem grozi kara. Najstraszniejsze jest to, że ofiary tych „obozów” nie mogą się bronić i powiedzieć światu, w jak tragicznej znalazły się sytuacji, skazane
na śmierć przez własne matki. Na domiar złego, władza w Polsce dąży do zamknięcia ust tym, którzy krzyczą w obronie skazańców, przez wprowadzenie bestialskich ustaw i wytykanie im zacofania. Znamienny
jest w tym kontekście cytat z Księgi Izajasza: „Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co ustalili przepisy krzywdzące, aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości i wyzuć z prawa biednych mego
ludu; by wdowy uczynić swoim łupem i by móc ograbiać sieroty!” (10, 1-2).
Tomasz z Krzemienicy wraz z małżonką Magdaleną
Pomóż w rozwoju naszego portalu