Reklama
Stało się już poniekąd tradycją uwrażliwianie wiernych na sprawy Misji w każdą drugą niedzielę Wielkiego Postu. Dzięki tej wrażliwości, przyoblekającej się w konkretną formę materialnej pomocy, polscy
misjonarze mogli przeprowadzić wiele ważkich i pięknych dzieł, będących swoistym błogosławieństwem dla rejonów świata naznaczonych różnorakimi bolączkami.
Jednym z takich miejsc jest niewątpliwie kontynent afrykański. To tam, dzięki dotychczasowej wielkoduszności wiernych składających ofiary w drugą wielkopostną niedzielę, powstały nowe kościoły, szpitale
i szkoły; tysiącom dzieci zapewniono edukację i opiekę socjalno-medyczną; do wielu afrykańskich domów trafiła Biblia. Ale wołanie o pomoc, jakie płynie w świat z Czarnego Lądu, jest nadal wielkie. Nie
jest pozbawione nawet dramatyzmu, który choć mało widoczny lub wręcz niewidoczny w wysokonakładowych mediach, jest wszak realny i domaga się szybkich aktów międzyludzkiej solidarności.
Dlatego też, zgodnie z decyzją Konferencji Episkopatu Polski, Kościół w Polsce przeprowadza w drugą niedzielę Wielkiego Postu zbiórkę do puszek na pomoc świadczoną przez polskich misjonarzy i misjonarki
Afryce.
W bieżącym roku hasłem akcji są słowa: Solidarni z dziećmi, ofiarami wojny. Trzeba z bólem stwierdzić, że dzisiejsza Afryka jest kontynentem poznaczonym krwawymi pręgami wielu wojen i konfliktów zbrojnych.
Ów wojenny dramat, rozgrywający się często poza obiektywem jakichkolwiek kamer, jest zawsze dramatem konkretnych ludzi - ludzi, których się bestialsko morduje, którym odbiera się dorobek całego
życia, którzy muszą uciekać ze swej ojczyzny i latami prowadzić beznadziejną wegetację w obozach dla uchodźców. Wojna to dramat umierających z głodu i osieroconych dzieci. Właśnie bezbronne dzieci są
największymi i najbardziej niewinnymi ofiarami wojen. Nie tylko dlatego, że nagminnie poddaje się je gwałtom i różnorakiej przemocy, ale też dlatego, że często dzieci siłą wciela się do armii lokalnych
afrykańskich watażków. W ten sposób dziecko uczy się zabijać, zanim tak naprawdę nauczy się żyć.
Zjawiska te są tym boleśniejsze, iż - poniekąd paradoksalnie - cała rodzima kultura Afryki, w swym rdzeniu, na wskroś przeniknięta jest afirmacją życia: wielkim szacunkiem dla istnienia
od narodzin po śmierć. Afryka kocha wielopokoleniową rodzinę, kocha dzieci i wielką czcią otacza przodków, nie zna instytucji żłobków ani domów starców. Jednak ów afrykański pietyzm wobec życia przesłonięty
jest teraz głębokim cieniem wojny.
Na terenie działań wojennych i pośród ludzi dotkniętych ich skutkami pracują polscy misjonarze. To w pierwszej kolejności do nich zwracają się o pomoc wszyscy, a zwłaszcza dzieci - ofiary przemocy.
I trudno się dziwić, że nasi misjonarze coraz natarczywiej proszą Kościół w Polsce o wsparcie nie tylko moralno-duchowe, ale też materialne.
Obecnie w Komisji ds. Misyjnych Episkopatu Polski czeka blisko trzysta naglących próśb misjonarzy o dofinansowanie konkretnych projektów pomocy dzieciom, ofiarom wojen. Są to m.in. plany działalności
ewangelizacyjnej, a także programy medyczne, edukacyjne i charytatywne.
Za zrozumienie i wielkoduszne poparcie tej akcji materialnym darem serca składam w imieniu obdarowanych szczere podziękowanie. Niech tegoroczne dzieło solidarności z dziećmi Afryki będzie formą odpowiedzi na dramatyczny apel Jana Pawła II, który wołał: „Nie zapominajcie Afryki!”.
Przewodniczący Komisji ds. Misyjnych Episkopatu Polski
Tarnów, 2 lutego 2005 r., w święto Ofiarowania Pańskiego
Kościół w Polsce przeprowadza w II niedzielę Wielkiego Postu zbiórkę do puszek na pomoc świadczoną przez polskich misjonarzy i misjonarki Afryce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu