Reklama

Dar chleba uczy i zobowiązuje!

Niedziela zamojsko-lubaczowska 41/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb... (Liturgia eucharystyczna)



Drodzy Siostry i Bracia, kochani Rolnicy!

Po trudzie żniw mamy dziś święto plonów, dzień dożynek diecezjalnych. Słowo "dożynki", wśród wielu staropolskich określeń, znaczy: wieniec. Tym mianem nazywano także obrzędową zabawę wiejską, urządzaną po dworach na zakończenie żniw, podczas której ofiarowano właścicielowi majątku wieniec dożynkowy, upleciony z pszenicy i żyta, ozdobiony kwiatami, owocami i wstążkami. Przy tym składano życzenia dla pana domu i jego rodziny, dla księdza, rządcy lub ekonoma.

Nawiązujemy więc dziś, "wierni tradycjom (...) praojców" ( Jan Paweł II, Krosno 10 czerwca 1997), do dawnego polskiego zwyczaju, który obok walorów folklorystycznych, ma przede wszystkim charakter religijny. Stąd nasza obecność na Mszy św., podczas której będziemy dziękować Bogu Ojcu, Panu żniwa, za tegoroczne plony, za chleb, a rolnikom za ich trud. Jakże wielka jest tajemnica i wymowa chleba!

Znamy Jezusowe słowa z Ewangelii św. Jana: "Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemie nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity" (J 12, 24). Słowa te rozumieją najlepiej rolnicy, którzy - jak ów ewangeliczny siewca (por. Łk 8, 5 i n.) - wychodzą każdego roku na swoje pole i zasiewają na nim ziarno, z wiarą i nadzieją, że Bóg dokona cudu jego wzrostu, pomni na słowa św. Pawła Apostoła: "Ten (...), który daje nasienie siewcy, i chleba dostarczy ku pokrzepieniu, i zwiększy plon waszej sprawiedliwości" ( 2 Kor 9, 10). I oto mamy chleb nasz powszedni, dany nam przez Boga tego roku obficie! Więc w duchu wdzięczności wołamy: "Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go przynosimy, aby stał się dla nas chlebem życia". Tymi słowami modlimy się podczas każdej Mszy św. Ale dziś wypowiemy je ze szczególną mocą i wdzięcznością względem Stwórcy za dar chleba, za wysłuchaną modlitwę, którą każdego dnia zanosimy do Niego: "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj..." . Wielka jest tajemnica i wymowa chleba!

Za chwilę, gdy celebrans uniesie nad ołtarzem ofiarnym chleb, wypowie te same słowa, które w Wieczerniku usłyszeli z ust Jezusa Jego uczniowie: "Bierzcie i jedzcie...to jest moje ciało, które za was będzie wydane...; Bierzcie i pijcie...to jest moja krew..., która za was będzie wylana... na odpuszczenie grzechów. To czyńcie to na moją pamiątkę!"

Oto wielka tajemnica chleba!

Chleb - wielkie Słowo w niebie i na ziemi. W nim Bóg Sam siebie między ludzi dzieli. Przed Chlebem życia truchleją anieli. Człek go pożywa usty pobożnymi. A w ziemskim chlebie jest pokarm i siła. W chlebie Bóg życie doczesne przesyła: zbawienie ciału, zbawienie duchowi. Lecz biada temu, kto chleb zbawienia świętokradzko spożył. Pokarmem życia na duszy otruty. Pod stopy swymi sam przepaść otworzył. ( Władysław Syrokomla)

Dar chleba uczy i zobowiązuje!

Święty Brat Albert Chmielowski, którego ślady widnieją na naszej zamojsko-lubaczowskiej ziemi, mówił: "Powinno się być dobrym jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny". Chleb jest darem dobroci i miłości Boga dla człowieka, dla wszystkich ludzi. Trzeba o tym pamiętać, gdy bierze się chleb do ręki, zwłaszcza dziś, kiedy w Ojczyźnie naszej coraz bardziej panoszy się egoizm i coraz więcej takich, którzy zapominając o wymowie chleba, nie chcą podzielić się nim z innymi, ale jak najwięcej zatrzymać go dla siebie.

"Kto nie kocha Boga - mówił św. Brat Albert - nie umie kochać ani swego bliźniego, ani swej rodziny, ani ojczyzny, ani ludzkości ( ...). Egoizm indywidualny tworzy egoizm rodzinny; egoizm rodzinny podkopuje miłość ojczyzny; egoizm narodowy żywi się nienawiścią do innych narodów (...); Miłość albo jest z Boga, albo jej nie ma wcale, czerpie ze źródła albo jest tylko zakłamaniem. Jeśli świat schodzi na manowce błędu i nie zna miłości, jakże wielka jest odpowiedzialność nas wszystkich katolików, którzy ją przyjmujemy do serca, żyjącą i wcieloną, w Najświętszym Sakramencie Ciała i Krwi Pańskiej (...) . Pokutujmy więc wspólnie i bądźmy miłosierni po katolicku, a tak zbawimy siebie i Ojczyznę wydźwigniemy z upadku; staniemy się szlachetni przez pracę i walkę ducha, i mocni, bo zjednoczeni w miłości Boga i bliźnich" (por. M. Winowska, Święty Brat Albert, Opowieść o człowieku, który wybrał większą wolność, Kraków 1992).

Tak wiele zależy od nas samych, od naszych codziennych postaw, nie tylko od uwarunkowań społecznych, gospodarczych i politycznych. Do Polaków, w czasie wieczornego czuwania, 7 lipca tego roku w Rzymie, Jan Paweł II mówił: "Potrzeba dzisiaj bardzo światu, a także naszej Ojczyźnie, ludzi dojrzałej wiary, którzy z odwagą wyznają Chrystusa w każdym miejscu i w każdej sytuacji. Potrzeba prawdziwych heroldów Ewangelii i zwiastunów prawdy. Ludzi, którzy wierzą i miłują, i tę Bożą miłość zamieniają w autentyczną służbę człowiekowi (...). Błogosławiony naród, który chodzi w świetle Ewangelii, żyje prawdą Bożą i czerpie naukę z krzyża".

To jest prawdziwa mądrość ludzi wiary! Z taką mądrością szli przez wieki nasi ojcowie, wpatrzeni z pokorą i miłością w ziemię oraz z wiarą i nadzieją w niebo. I tę naukę nam przekazali, abyśmy na niej budowali nasze "dziś;" i "jutro".

Bądźmy więc w dzisiejszym świecie, w którym jest wiele dobra, ale i zatrważającego zła, w epoce nowych przemian społeczno-gospodarczych i niepokojących perspektyw na przyszłość, dobrymi siewcami ziarna wiary, nadziei i miłości. I tak uczmy młode pokolenie, aby poznało, co znaczy prawdziwie kochać Boga i ludzi, Kościół, Ojczyznę i ziemię. Wieś polska była zawsze ostoją wiary, skarbnicą narodowych tradycji i kochała ojczystą ziemię. Polscy chłopi przez wieki swoją miłość do Boga i Ojczyzny wyrażali właśnie w przywiązaniu do ziemi i w jej obronie. Dlatego do nich odnosi się to znane powiedzenie: "Żywią i bronią!".

Żeby kochać Boga i Ojczyznę, trzeba mieć oczy utkwione w niebo, uklęknąć na ziemi, dotknąć jej i poczuć smak potu. Trzeba widzieć jak ta ziemia cudownie rodzi chleb dla każdego, chleb, który trzeba z szacunkiem przyjąć i ucałować. Od wieków na ziemi Polaków szacunek dla chleba był na pierwszym miejscu po szacunku dla Boga i rodziców. Chleb nazywano świętym chlebem, a ziemię - ziemią świętą, rodzicielką. Niech tak będzie i dziś! Kościół, który towarzyszy narodowi od tysiąca lat, błogosławił pracy rolników, a gdy widział ich krzywdę, stawał w ich obronie. I takie jest jego posłannictwo dziś! Kościół nie zajmuje się rozwiązaniami gospodarczymi, lecz strzeże praw moralnych, które w każdej dziedzinie, także w gospodarce i polityce, powinny być przestrzegane. Ich brak niesie ludziom nieszczęście. Kościół stając w obronie tych praw, broni człowieka, jego godności i wartości pracy.

Nasi rolnicy sami dobrze wiedzą, że potrzebna jest reforma rolnictwa, jego unowocześnienie, rozwój oświaty rolniczej, by tą drogą dochodzić powoli do standardów europejskich. Rolnicy przyzwyczajeni do trudów i ofiar są gotowi ponosić je także dziś. Trzeba tylko przyjść im z konkretną pomocą, a nie ją obiecywać. Należy ukazywać im nowe perspektywy i szanse, stawiać wymagania, ale równocześnie trzeba mieć na uwadze ich możliwości, a w konsekwencji ich dobro.

Ziemia jest stołem obficie zastawionym przez Stwórcę. Nie jest to stół przygotowany tylko dla bogatych i sprytnych. Nie powinien więc być przedmiotem przetargów i jednostronnych korzyści. Po leżący na nim chleb ma prawo sięgnąć każdy, a zwłaszcza ten najbiedniejszy.

Do tych więc, którzy są odpowiedzialni za los polskiego rolnika Jan Paweł II, 12 czerwca 1999 r. w Zamościu, mówił: "Wiem, że w dobie przemian społecznych i gospodarczych nie brak problemów, które często boleśnie nękają polską wieś. Trzeba, aby w procesie reform sprawy rolników były dostrzegane i rozwiązywane w duchu społecznej sprawiedliwości". Bądźmy więc ludźmi silnej wiary i mocnej nadziei na trzecie tysiąclecie, jak uczy nas Papież: "Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki" (Hbr 13, 18). Z Nim pragniemy związać naszą przyszłość. Tylko On jest Bramą i tylko On ma słowa życia wiecznego. Taki jest najgłębszy sens Wielkiego Jubileuszu: jest to czas powracania do korzeni wiary i równocześnie wchodzenia w przyszłość przez Bramę, którą jest Chrystus" (Jan Paweł II, 6 lipca 2000 do Polaków w Rzymie) .

Kościół pamięta w swych modlitwach o dojrzewających zbożach, błogosławi pola, tych co na nich pracują i poświęca zebrane plony. Dziś nasz Kościół diecezjalny zanosi do Boga, u stóp Matki Bożej Krasnobrodzkiej, modlitwę dziękczynienia za tegoroczny chleb: Dziękujemy Ci Boże za ten chleb powszedni, dany nam z "Twojej hojności". Dzięki niemu będziemy mogli żyć i dzielić nim z innymi, bo obfity jest stół, który zastawiła nam Opatrzność. Dziękujemy Tobie, Panie, za dar Eucharystii, za ten pokarm dla duszy na życie wieczne.

Dziękujemy Wam rolnicy za Waszą szlachetną pracę, za Wasz trud. Dziękujemy słowami, które Jan Paweł II wypowiedział do Was 12 czerwca 1999 r. w Zamościu: "Z wdzięcznością i szacunkiem chylę głowę przed tymi, którzy przez wieki użyźniali te ziemię potem czoła, a gdy trzeba było stawać w jej obronie nie szczędzili również krwi. Z tą samą wdzięcznością i szacunkiem zwracam się do tych, którzy i dziś podejmują ciężki trud służby ziemi. Niech Bóg błogosławi pracy waszych rąk!".

Maryjo, królująca w sanktuarium krasnobrodzkim; Matko Boża Opieki z katedry zamojskiej, wczoraj ozdobiona koroną, błagamy, wypraszaj nam owocowanie w naszym życiu ziarna słowa Bożego, miłości i prawdy, dojrzałości i radości życia, abyśmy nie tracili nadziei. I to ziarno, które rolnicy zasieją na swojej roli, niech wyda nowy plon, chleb dla nas i bliźnich naszych. Matko nasza, ucz nas tym chlebem dzielić się ze sobą, jak Jezus z nami w Eucharystii:

Królowo ziem polskich, morza, pól i gór! Do stóp Twych padamy, przyjm błagalny chór (...) Nad naszą krainą ręce Swoje wznieś, Błogosław Ojczyznę i w opiekę weź! Błogosław zagony, pola Twoich sług, Niech rolę w pokoju nasz uprawia pług! (Pieśń maryjna)

Amen.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na mocy chrztu świętego nasze imiona zostały zapisane w niebie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Wtorek, 29 kwietnia. Święto św. Katarzyny ze Sieny, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Stanisława Biskupa Męczennika

[ TEMATY ]

nowenna

św. Stanisław Biskup i Męczennik

Mazur/episkopat.pl

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Nowennę do św. Stanisława Biskupa Męczennika odmawiamy między 29 kwietnia a 7 maja lub w dowolnym terminie.

Pragnę w tej dzisiejszej nowennie przypominać sobie opatrznościowego męża, świętego Stanisława, który był biskupem Kościoła krakowskiego, który przez swoje świadectwo życia i męczeńskiej śmierci stał się na całe stulecia rzecznikiem ładu moralnego w Ojczyźnie, który był i nadal jest tej Ojczyzny Patronem.
CZYTAJ DALEJ

Czy męczeństwo ma sens?

2025-04-30 07:26

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W świecie, w którym słowo „poświęcenie” brzmi jak archaizm, a „heroizm” kojarzy się z naiwnym romantyzmem z lekcji historii, męczeństwo może wydawać się czymś wręcz niezrozumiałym. Czymś z innego porządku – może nawet obcym i niepokojącym. Żyjemy przecież w czasach, w których indywidualizm jest cnotą, a sukces mierzy się liczbą zer na koncie, lajków pod zdjęciem i umiejętnością „dbania o siebie”. Na tym tle ofiara z własnego życia – a więc męczeństwo – wydaje się gestem radykalnym, może wręcz szalonym. A jednak… nie daje spokoju.

Arcybiskup Tadeusz Wojda, podczas obchodów Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, mówił, że „duszpasterze męczennicy są zaczynem cywilizacji miłości”. W świecie, który coraz bardziej pogrąża się w chaosie aksjologicznym, to zdanie brzmi jak manifest. Jakby ktoś rzucał kamień w szklany ekran nowoczesności i przypominał, że są jeszcze wartości, dla których warto żyć – a czasem nawet umrzeć. Tylko kto dziś w ogóle tak myśli?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję