Lublin. Ulica ks. Idziego Radziszewskiego w sobotę rano. Z budynku lubelskiego teatru (od zawsze w budowie), gdzie ma swoją siedzibę jedna z firm ochroniarskich, wyszedł jeden z jej pracowników. Wybrał się do pobliskiego sklepiku z pieczywem przy Alejach Racławickich. W przeciwnym kierunku, do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, zmierzał ksiądz w sutannie.
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! - pozdrowił kapłana ochroniarz.
- Na wieki wieków. Amen - odpowiedział nieco zaskoczony ksiądz. - Widzę, że służby mundurowe się rozpoznają - dodał z uśmiechem. Obaj życzyli sobie miłego dnia i ruszyli każdy w swoją stronę.
Czekamy na następne listy Czytelników „Niedzieli”. Może podzielą się Państwo z nami swoimi przeżyciami i opiszą spotkania czy rozmowy, które pozwoliły Wam szczerze się uśmiechnąć...
Redakcja
Pomóż w rozwoju naszego portalu