16 sierpnia w Niedośpielinie (dekanat Kodrąb) odbył
się odpust ku czci św. Rocha patrona parafii. Uroczystej Mszy św.,
odprawianej tradycyjnie przed kościołem, przewodniczył proboszcz
z parafii Kobiele Wielkie, ks. kan. Sławomir Wojtysek. W słowie Bożym
wygłoszonym do licznie zgromadzonych wiernych zwrócił uwagę na sytuację
współczesnego człowieka, żyjącego w świecie pełnym zagrożeń i niepokojów,
ukazując jednocześnie sens chrześcijańskiego powołania opartego na
Chrystusie i Jego nauce.
Ten rok jest rokiem szczególnym w życiu parafii. Stojąca
przy zachodnim skraju ogrodzenia kościelnego figura Patrona parafii
ma już 100 lat. Jak mówią najstarsi niedośpielinianie, stanowi ona
dar wdzięczności mieszkańców położonej kilkanaście kilometrów stąd
wsi Silniczka (przy trasie Radomsko-Włoszczowa). Tam to właśnie na
przełomie wieków w miejscowej cukrowni wybuchła dziesiątkująca ludność
epidemia. Ratunkiem miały okazać się dopiero modły wznoszone do Świętego,
który od tamtej pory otoczony został szczególną czcią.
Polichromowany, kamienny monument z 1902 r. przedstawia
postać w sukni pielgrzymiej, z przewieszonym przez ramię kapeluszem
i torbą. U stóp leży pies wierny towarzysz podróży, który trzymanym
w pysku kawałkiem chleba miał żywić Świętego. Na piersi umieszczono
białą tabliczkę z napisem "Roche eris patronus in peste", mówiącym,
że św. Roch to patron chorych. Twarz zwrócona jest na południowy
zachód, tak aby troskliwe spojrzenie Świętego obejmowało wszystkie
należące do parafii miejscowości. I choć dziś figurę Patrona przesłaniają
czasem gałęzie akacji, a gorliwość dawnego kultu nieco osłabła, to
i tak wszyscy dobrze wiedzą, kto strzeże Niedośpielin przed pożarami,
wichurami i chorobami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu