Ciepłe obiady i gwiazdkowe prezenty trafiły tego dnia do blisko 600 osób ubogich i bezdomnych.
Metropolita warszawski podkreślił, że Święta z Ubogimi to szansa dla tych, którym szczególnie doskwiera samotność, brak rodziny i domu, by mogli Boże Narodzenie przeżyć we wspólnocie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Bezdomność, samotność, nie jest wprost związana z pandemią – zauważył kard. Nycz i podkreślił, że wraz z nią te zjawiska nie miną. Mówił o paradoksie bogatych europejskich społeczeństw, w których problem bezdomności jest bardziej dotkliwy, a jednocześnie pozostaje często niezauważony. – Źródłem, pierwszą przyczyną bezdomności, samotności, biedy, migracji, również sytuacji na granicy białoruskiej jest to, że bogaci nie umieją i nie chcą się podzielić swoim bogactwem. Wolą budować mury – powiedział.
Reklama
– Świat stworzony przez Boga jest wspólny. Bóg dał go wszystkim i wszyscy mają do niego prawo. Nauka Kościoła jest oczywista – idzie tak daleko, że jeżeli człowiek jest w skrajnej potrzebie i biedzie, to ma prawo przyjść i wziąć to, co jest wspólne. To, co ma bogaty, nie tylko to, co mu zbywa. Ale niestety ludzie trudno do tej prawdy dochodzą – mówił metropolita warszawski.
Podkreślił, że obok problemów, którym starają się zaradzić różne organizacje pomocowe, a także Kościół, jest jeszcze dużo spraw, czekających na systemową pomoc tych, którzy są zamożniejsi, mają państwowe narzędzia i mogliby wiele kwestii szybko rozwiązać.
– Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku już bez obciążenia pandemią będziemy mogli zasiąść razem do stołu – powiedział na zakończenie kard. Nycz, dziękując wszystkim wolontariuszom, „którzy tego dnia wychodzą ze swych domów i są gotowi być dla innych”.
W tym roku Święta z Ubogimi, w dostosowanej do sytuacji epidemicznej formule, odbyły się w Warszawie w trzech lokalizacjach. Oprócz parafii Świętej Barbary przy ul. Nowogrodzkiej, gdzie z osobami w kryzysie bezdomności spotkał się metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, także w parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus na Powiślu, na terenie której Sant’Egidio prowadzi Szafę Przyjaciół i Centrum Pomocy. Ubogich odwiedził tam bp Rafał Markowski, który mówił o swoim zachwycie nad pokorą Bożego Narodzenia i o ciszy, jaka panuje w tym czasie. Życzył tej ciszy i wewnętrznego pokoju wszystkimi gościom Wspólnoty Sant’Egidio.
Reklama
Bp Michał Janocha, który przybył do kościoła Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie, gdzie Wspólnota od kilku lat regularnie organizowała Obiad Bożonarodzeniowy, przypomniał historię patrona wspólnoty – Świętego Idziego. Ten pustelnik na obrazach przedstawiany jest często w momencie, gdy ochronił swoją dłonią łanię przed strzałą myśliwego. – Tą łanią jesteście wy, którym często brak domu, którzy żyjecie gdzieś w lesie wielkiego miasta, szukając życzliwości, a jednocześnie będąc samotnymi i uciekając przed strzałami zimna, głodu i może najgorszą z nich – strzałą ludzkiej obojętności – mówił do zgromadzonych gości, podkreślając jednocześnie, że wolontariusze i organizatorzy Świąt z Ubogimi idą po śladach Świętego Idziego. Na zakończenie życzył wszystkim zgromadzonym „bliskości z Jezusem, bez której nic nie ma sensu”.
Przed południem kilkadziesiąt posiłków i prezentów zostało zawiezionych bezpośrednio do zaprzyjaźnionych osób bezdomnych, żyjących „na peryferiach” miasta, m. in. w przyczepach kempingowych, altankach działkowych czy pustostanach. – Byliśmy bardzo wyczekiwani. Od jednego naszego przyjaciela z pustostanu odebrałam dziś pięć telefonów z pytaniem, kiedy wreszcie przyjedziemy. Spotykamy się z nimi co tydzień, więc stają się nam bliscy i rodzą się pomiędzy nami relacje. Wydaje się więc oczywiste, że w Boże Narodzenie też ich odwiedzamy – mówi Karolina Koronka ze Wspólnoty Sant'Egidio, która wraz z grupą wolontariuszy pojechała „na peryferia” ze świątecznymi życzeniami, ciepłymi obiadami i prezentami.
W menu bożonarodzeniowego obiadu znalazły się sałatka, barszcz z uszkami, pierogi, pieczone mięso z ziemniakami i kapustą, a także sok, ciasta i ciasteczka. Do świątecznych paczek trafiły zaś m. in. śpiwory, ciepłe koce, kosmetyki i słodycze. Osobom zamieszkującym „na peryferiach” Święty Mikołaj przyniósł również tak niecodzienne, lecz niezwykle potrzebne podarunki, jak piece, drewno czy butle z gazem.
Reklama
W sumie wspólnota Sant’Egidio świętuje w Warszawie Boże Narodzenie z około 1000 osób. W świątecznych planach znalazły się bowiem również odwiedziny u mieszkających samotnie osób starszych; prezenty dla mieszkańców DPS-u na Solcu, z którymi członkowie Sant’Egidio przyjaźnią się od lat; festa dla dzieci z prowadzonej przez Wspólnotę Szkoły Pokoju; a także podarunki dla imigrantów i uchodźców z ośrodka w Dębaku oraz – 7 stycznia – kolejne już spotkanie dla mieszkających w Polsce Ukraińców, którzy nie mogą w tym czasie wrócić do swoich rodzinnych domów.
Przygotowanie Świąt z Ubogimi nie byłoby możliwe bez życzliwości wielu ludzi dobrej woli, którzy wsparli m.in. zbiórkę funduszy na zakup obiadów, pomogli napełnić prezentami worek Świętego Mikołaja, a także dzielili się swoim czasem i talentami przy organizacji całego wydarzenia. W przygotowania zaangażowanych było ponad 350 osób – wolontariuszy i członków Wspólnoty Sant’Egidio.
Tegoroczne Święta z Ubogimi odbyły się pod hasłem „Tu rodzi się nadzieja”, podkreślającym, jak ważne dla ubogich jest życzliwe spotkanie z drugim człowiekiem i przyjaźń, która niejednokrotnie staje się początkiem zmian w życiu. Dla wielu wolontariuszy zaangażowanych w przygotowania do Świąt z Ubogimi to natomiast czas dodający siły, pomagający odkrywać sens, przypominający o dobru drzemiącym w sercach tak wielu ludzi i przynoszący nadzieję na lepszą, solidarną rzeczywistość.
– Pan Jezus urodził się wśród ubogich, pierwsi odwiedzili Go pasterze. Podczas Świąt z Ubogimi jesteśmy w stanie bardziej dotknąć tajemnicy Bożego Narodzenia. Poza tym zawsze jest dużo wzruszeń, pięknych spotkań, niezapomnianych wrażeń. Jeśli ktoś już raz był na takich świętach, to zawsze będzie do tego tęsknił – podkreśla Karolina Koronka, dla której to już trzecie Święta z Ubogimi.
Reklama
W tym roku Święta z Ubogimi odbyły się również w Poznaniu, gdzie Wspólnota Sant’Egidio przygotowała bożonarodzeniowy obiad i gwiazdkowe prezenty dla swoich ubogich i bezdomnych przyjaciół, a także obdarowała upominkami mieszkańców jednego z poznańskich DPS-ów oraz dzieci romskie ze Szkoły Pokoju i w ten sposób w czasie Świąt okazała solidarność ponad 300 osobom. W poznańskim kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny podczas Mszy Świętej poprzedzającej świąteczne spotkanie Wspólnoty Sant’Egidio, biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej Szymon Stułkowski podkreślił, że najważniejsze dokonuje się zawsze w spotkaniu. – Bóg wyszedł do nas przez Jezusa, by spotkać się z nami. Możemy podejść do Jezusa jak do płomienia. Ten płomień daje ciepło, nadzieję, przemienia nas. Mamy Go przekazywać całemu światu – mówił bp Stułkowski, nawiązując do obrazu Beate Heinen, którego kopię otrzymał każdy z uczestników Świąt z Ubogimi.
Bożonarodzeniowe paczki dla osób w trudnej sytuacji materialnej, a także upominki dla przyjaciół z DPS-u w Trzcińsku-Zdroju jak co roku przygotowała również Wspólnota Sant’Egidio w Chojnie. W sumie w całej Polsce Boże Narodzenie ze Wspólnotą Sant’Egidio świętuje ponad 1500 osób bezdomnych, ubogich, starszych, samotnych, migrantów i uchodźców.
Tradycja bożonarodzeniowego obiadu powstała w Rzymie w 1982 r. i od lat żywa jest we wspólnotach na całym świecie. W ubiegłym roku Wspólnota Sant’Egidio w 70 krajach ugościła ponad 250 tys. osób.
Wspólnota Sant’Egidio skupia się na budowaniu mostów przyjaźni z najbardziej marginalizowanymi i wykluczonymi członkami społeczeństwa – bezdomnymi, osobami starszymi, dziećmi ulicy, więźniami czy uchodźcami, inspiracje i siły czerpiąc z regularnej modlitwy i lektury Słowa Bożego. Troszczy się o sprawy pokoju, ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego. Wspólnota powstała w 1968 r. w Rzymie z inicjatywy grupy licealistów z Andreą Riccardim na czele. Dziś należy do niej ponad 65 tys. osób w 73 krajach świata.