Jeśli ktoś czekać nie potrafi, to może żyć także nie?
Najbardziej niecierpliwa jest chyba niedojrzałość, co jeszcze nie zaznała smaku upływającego czasu. „Kiedy dziecko długo czeka, zaraz się jak indor wścieka...”. Podobnie nastolatek chce jak najszybciej doświadczyć wszystkiego, choćby na skróty, na przełaj - natychmiast. Czas wtedy jest zawalidrogą, zbędnym labiryntem, torturą czekania. Niecierpliwa jest wtedy miłość nazbyt gorąca, dominuje chęć przekroczenia granic, wtajemniczeń. „Nie cierpię bycia cierpliwą!” - mawia jedna prawie-zawsze-zdyszana. Zresztą, zachodni świat wciąż przyśpiesza. Rosną prędkości samolotów, samochodów, pociągów... Skraca się czas rozmów, znajomości, małżeństw... jakby ludzie chcieli jak święci w krótkim czasie przeżyć czasów wiele, ale czy tak jak oni - święcie? Jak bowiem w biegu i w zadyszce wyznać miłość, wysłuchać czyjejś opowieści, wypowiedzieć siebie w modlitwie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ktoś wyjechał do Algierii, chcąc dotrzeć do jednej oazy, a potem do pewnej pustelni, by odpocząć od morderczego pośpiechu. Jednak już na lotnisku powstrzymało go słowo, które potem słyszał prawie wszędzie: „poczekaj”. Ci ludzie mieli tam czas jakby strasznie „rozwleczony” lub niczym niemierzony. Godzinami czekało się na stacji benzynowej, w kolejce po chleb, po wodę, do kontroli paszportowej... Ten ktoś męczył się tym o wiele bardziej niż nieustannym pośpiechem w swoim mieście. Irytował się, wściekał, usiłował jakoś zabijać czas, chciał wracać... Aż któregoś dnia, czekając w samochodzie przed jakąś budką urzędnika na skraju pustyni, zdjął nagle zegarek i cisnął go w piach. Za nim poleciała komórka i terminarz. Zaczął spokojnie obserwować bardzo wolno przesuwający się cień i lekko osypujący się piasek wydmy. O dziwo, ten piasek zaczął ożywać, bo pojawiły się jakieś jaszczurki, skorpion, żmija... Zaczął dostrzegać zmieniające się kolory wydm, słuchać pieśni mułły, obserwować kobiety ze stągwiami na głowach. I odkrył, że tu jest całkiem inny rytm wszystkiego - że i oddech, i serce muszą się do niego dostosować, by cokolwiek pojąć z tego, co tu się dzieje. A działo się naprawdę wiele, choć w żadnym serwisie w telewizji nie można byłoby tego pokazać. Tak naprawdę to zaczęło się dziać coś w nim samym - tam, gdzie od lat chyba nie bywał, goniąc na zewnątrz coraz szybciej uciekający własny cień. Kiedy spokojnie dotarł już do pustelni, furtian powiedział: „Jeśli czekać się tu nauczyłeś, to i inne tajemnice Bóg ci objawi... Nie można się modlić, jeśli się czekać nie potrafi”.
„Błogosławieni, którzy mają / cierpliwość większą od samego życia / i każdą chwilę w wieczność obracają”.