Na przedmieściach Detroit - w Sterling Hights powstawała nowa placówka duszpasterstwa polonijnego. Na początku ludzi było bardzo mało. Przychodziło m.in. młode małżeństwo z 3-letnim synkiem Andrzejkiem.
Dziecko bardzo mocno przeżyło posypywanie głów popiołem w Środę Popielcową.
W następną niedzielę po Mszy św. Andrzejek powiedział do rodziców: „Ja tego księdza nie lubię, bo on mnie dziś nie posolił”.
Czekamy na następne listy Czytelników „Niedzieli”. Może podzielicie się Państwo z nami swoimi przeżyciami i opiszecie spotkania czy rozmowy, które pozwoliły Wam szczerze się uśmiechnąć...
Redakcja
Pomóż w rozwoju naszego portalu