Niespokojnie na Ukrainie. Obrazy telewizyjne przekazują demonstracje w Kijowie, będące znakiem protestu ukraińskiej opozycji. Obserwatorzy europejscy mówią o nieuczciwych wyborach. W tym momencie istnieje
właściwie jakby dwuwładza Janukowycza i Juszczenki.
Ukraina jest krajem europejskim, sąsiadującym z Polską. Ukraina Zachodnia to kiedyś tereny polskie. Przypomnijmy - takie miasta jak Lwów, Łuck, Kamieniec były w polskich granicach. Gdy czytamy
dzieła Henryka Sienkiewicza, widzimy, ile w tych miejscach było polskości. Mieszkają tam wciąż Polacy, zwłaszcza we Lwowie, który skupiał ogromną rzeszę polskiej inteligencji związanej z Uniwersytetem
Jana Kazimierza. Tak wiele wzruszających wspomnień z historii Polski łączy się z tymi ziemiami. I dlatego jesteśmy wszyscy serdecznie nastawieni do tego kraju, mimo różnych trudnych doświadczeń, jakie
dotknęły Polaków w czasie zawieruchy wojennej.
Obecnie Polskę i Ukrainę wiele łączy. Widzimy, ilu ludzi z Ukrainy przybywa do Polski, ilu Polaków ma kontakty z Ukrainą, ilu planuje podróż na tamte tereny, dopytuje o noclegi i możliwości hotelowe,
widzimy, jak wygląda sytuacja na granicy. Nie może więc być dla nas obojętny los tego narodu. Kiedy oglądamy relacje telewizyjne, przypomina się nam sierpień’80, gdy Polska walczyła o wolność. Tak
było w Stoczni Gdańskiej, a później na wielu wiecach w innych miastach. Rozumiemy więc tę determinację w walce o prawdę niedawnych wyborów prezydenckich. Ukraińcy to już jednak inny naród, czujący smak
wolności, prawdy, sprawiedliwości. Widzimy ludzi uśmiechniętych i serdecznych, oczekujących na rzetelny werdykt komisji wyborczej, który sam rzuca się w oczy - czyli wygranej Wiktora Juszczenki.
Ukraina postrzega w Juszczence człowieka uczciwego, człowieka wolności. I my chcielibyśmy, żeby ten kraj był wolny i mądrze prowadzony, by cieszył się możliwością wszechstronnego rozwoju.
Ukraińcy patrzą na Polskę z nadzieją na poparcie ich słusznych dążeń. Europa powinna żywiej interesować się Ukrainą. Na początku w Brukseli niewiele się na ten temat mówiło. Dopiero polscy deputowani
otwarli oczy ludziom Zachodu - być może nierozumiejącym problemu, bo wiele krajów nigdy go nie przeżywało - uświadamiając im, że jest wielki kraj, ważny dla Europy, o który trzeba się upomnieć
i któremu trzeba pomóc na tak ważnym etapie jego rozwoju.
Może to tylko drobne gesty, te nasze manifestacje solidarności z narodem ukraińskim pod ambasadami, na placach, te zapalone świeczki, modlitwa. Jednak - jak to powiedział Jerzy Buzek -
kiedy przeżywaliśmy podobne trudne chwile, byliśmy wdzięczni Zachodowi za solidarność z nami, wyrażaną przez przesyłanie paczek żywnościowych, pomoc medyczną, prawdziwą informację, poparcie. Nie było
to zamazywanie historii, ale cenny krok na drodze pojednania. Myślę, że te trudne chwile narodu ukraińskiego będą dla niego podobnym doświadczeniem, bardzo cennym, bo przełamującym historyczne stereotypy
myślenia, ukazującym to, co jest naprawdę, a więc człowieka - brata. I może właśnie te okoliczności sprawią, że nasze narody bardziej zbliżą się do siebie i będą się wspierały - dla dobra
obojga narodów.
Jesteśmy z Tobą, Ukraino!
Pomóż w rozwoju naszego portalu