Reklama

Listy polecone

Ksiądz Grzegorz Klimkiewicz Dyrektor Domu Księży Emerytów w Łodzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera








Grzesiu Czcigodny!
Tydzień temu
rozpoczynałem rekolekcje
w Domu Księży Emerytów
w Łodzi.

Dziś otrzymałem od Ciebie
wiadomość smutnym głosem
powiedzianą:
Ksiądz Włodek Dratek
nie żyje.

Wieczny odpoczynek
racz mu dać, Panie...
a w dalszej modlitwie
już razem mówiliśmy
Panu Bogu prośbę
- przez telefon.

Grzesiu,
dziękuję Ci za wiadomość,
choć była smutna.
Ale wróciła refleksja,
jaka to jest ta starość księdza,
jaki jest los księdza
na emeryturze.

Powinien zostać tam,
gdzie pracował.
Byłoby idealnie,
ale często stary ksiądz
wymaga specjalnej opieki,
a takiej parafia mu nie zapewni.
Potrzebny jest więc
dom dla zasłużonych,
upracowanych, starszych,
chorych kapłanów.

Wasz Dom na Chojnach
jest piękny,
a będzie jeszcze piękniejszy.
O jego piękności
nie stanowi to,
że jest mądrze zaplanowany
ogród, wejścia, winda,
poręcze przy prysznicach,
wannie, sedesach.
Piękny jest dlatego,
że tu jest kaplica,
że księża razem się modlą,
klękają przed sąsiadem
i proszą o rozgrzeszenie.

Ozdobą i pięknem
tego domu są siostry.
Tak Ci dziękuję za to,
że mogłem się z nimi spotkać.
Karmelitanki Kochane,
skąd Wy macie tyle
cierpliwości, siły i dobroci?
Przecież tego proboszcza
prałata trzeba przewinąć,
obmyć, nakarmić, wykąpać
jak niemowlaka,
tylko ten waży więcej.

Odpowiedź Siostry była
bardzo zwięzła:
Bo ja w każdym z nich
widzę Chrystusa Cierpiącego.

Och, Ty moja Kochana Weroniko!
Pewnie dlatego twórca Waszej
Zakonnej Rodziny - Ojciec Anzelm
szybciej będzie beatyfikowany.
Siostry to przez radosną
karmelitańską posługę wymogą.

Grzesiu Kochany!
Bardzo przeżyłem te rekolekcje
z Zasłużonymi Kapłanami.
Były mi one bardzo potrzebne.
Tak szybko ucieka życie.
Przecież niektórych znam,
niektórych pamiętam.
To byli przystojni, mocni mężowie.
Dużo w życiu zdziałali.
Dziś są słabi. Oczekujący dobroci.
Rekolekcje z nimi
były refleksją i pytaniem.
A gdzie ja będę na starość?
Kto się mną zaopiekuje?
Nie chciałbym być
nikomu ciężarem,
ale chciałbym mieć trochę czasu
na rachunek sumienia
i dobrą spowiedź.

Nie będę na pogrzebie
śp. Księdza Włodka w Osinach,
ale odprawię za niego Mszę św.
przed Matką Bożą Księżną Łowicką,
a Studziańską będę prosił,
niech go wprowadzi do nieba.

Grzesiu!
Dziękuję za nagrane rekolekcje.
Pozdrów Siostry i Księży.
Moje Kochane Księżyska!
Podziękuj za wiersze.
Stasiowi za gościnę.
Szarym Szeregom za wspomnienia.
Sąsiadowi za eleganckie
mankiety i codziennie inne spinki.
Proszę ich o modlitwę za mnie.

Biskupowi Adamowi
dziękuję za miłe słowa.
Zostańcie z Bogiem.
Do zobaczenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję