W pierwszej od 1937 r. Narodowej Pielgrzymce Osób Niepełnosprawnych
do Lourdes w dniach 15-22 sierpnia br. wzięło udział 500 pątników
ze wszystkich diecezji Polski. Wśród nich osoby związane z Federacją
Wspólnot "Betel". Ich przeżycia i doznania związane z pobytem w sanktuarium
Matki Bożej z Lourdes są odzwierciedleniem przeżyć wszystkich osób
dotkniętych cierpieniem. U stóp massabielskiej skały, gdzie objawiła
się Pani - Niepokalane Poczęcie, przy źródle w Grocie Objawień byli
u siebie. Przez te kilka dni doświadczali szczególnej wspólnoty z
drugim człowiekiem.
Czwartek 15 sierpnia - Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej
Maryi Panny. W samo południe spod Biura "Betel" wyruszają dwa samochody
z uczestnikami Narodowej Pielgrzymki Osób Niepełnosprawnych Lourdes
2002 r. W Katowicach dołączy do nas jeszcze dwoje naszych. Mamy szczęście
reprezentować archidiecezję częstochowską w tej pierwszej od 1937
r. polskiej narodowej pielgrzymce do Lourdes. Kilometry do Katowic
dłużą się niemiłosiernie. Czuje się lekkie podenerwowanie. Co nas
czeka na miejscu zbiórki? Z kim wyruszymy w tak daleką drogę? Jak
zniesiemy podróż? Msza św. w kościele garnizonowym rozpoczynająca
pielgrzymkę napełnia nas spokojem. W homilii bp Stefan Cichy z Katowic
przypomina o istocie pielgrzymowania. "Pielgrzymka łączy się z czynieniem
dobra drugiemu człowiekowi. Podczas tej pielgrzymki będzie dużo modlitwy,
ale też i wiele okazji do czynienia dobra". Staramy się pamiętać
o tych słowach podczas naszej pielgrzymki do źródeł.
Piątek 16 sierpnia - Dzień imienin bp. Stefana Regmunta,
który podróżuje z nami z ramienia Komisji Charytatywnej Episkopatu
Polski. Życzenia Solenizantowi składamy w 500 osobowej wspólnocie
podczas Mszy św. w kościele św. Maryi z Nazaretu nad Canale Grande
w Wenecji. Kilkugodzinny postój pociągu wykorzystujemy również na
zwiedzanie tego pięknego miasta z pokładów specjalnie dla nas wynajętych
tramwajów wodnych. Czas płynie nieubłaganie szybko. O godz. 14.30
nasz półkilometrowy skład pociągu rusza w dalszą podróż - do Francji.
Sobota 17 sierpnia - Kilka minut po godz. 9.00 pociąg zatrzymuje
się na stacji Lourdes. Najpierw wysiadają zdrowi. Będą pomagać niepełnosprawnym
w opuszczeniu wagonów. Opiekunowie zgłaszają się do wagonu towarowego
po wózki inwalidzkie. Każdy punkt wspólnego pielgrzymowania jest
szczegółowo opracowany przez organizatorów - Caritas Polską i Komisję
Charytatywną Episkopatu Polski. Dzięki temu rozładunek i transport
do miejsc noclegów w Lourdes przebiega sprawnie. Pierwszego dnia
uczestniczymy we Mszy św. w kościele św. Bernadetty oraz w procesjach
- eucharystycznej i różańcowej.
Niedziela-wtorek 18-20 sierpnia. W niedzielę spotykamy się
o godz. 9.30 na Mszy św. międzynarodowej w podziemnej bazylice Piusa
X. Doświadczamy wspólnoty z grupami pielgrzymów z całego świata.
Wśród kilku języków podczas Liturgii pojawia się język polski. Czujemy
dumę, że możemy być tu w tak dużej liczbie. Nasza obecność cieszy
też Biskupa Lourdes. Wyraża on nadzieję, że odtąd chorzy z Polski
będą przybywać w narodowej pielgrzymce co roku.
Niedzielnym popołudniem na wspólnej zabawie i modlitwie
spotykamy się z grupami Polonii francuskiej i angielskiej. Obserwuję
Kubę, który bawi się doskonale, klaszcząc w dłonie i dyrygując kilkusetosobowym
chórem. Energia rozpiera go jeszcze w Domu Polskiej Misji Katolickiej,
gdzie mamy szczęście mieszkać razem. Jego choroba nie przeszkadza
mu pomagać innym, nawet tym najzupełniej zdrowym.
Poniedziałek - Ten dzień zapamiętamy na długo, bowiem rozpoczynamy
go Mszą św. w Grocie Objawień. Nasz Kuba jest jednym ze szczęśliwców,
którym uda się usiąść tuż przed Grotą. Na jego twarzy maluje się
radość. Mniej radosną twarz ma jego mama, która bez skutku usiłuje
go odnaleźć wzrokiem wśród tłumów pielgrzymów. W pierwszych rzędach
wózków odnajduję po chwili kolejnego naszego z "Betel" - Jakuba.
Innych osób nie potrafię odszukać obiektywem. Wsłuchuję się w słowa
homilii bp. Stefana: "Przesłanie Groty w Lourdes. Obmyć się i pić
ze źródła".
We wtorek wielu pielgrzymów, a wśród nich Sabina z mamą,
może skorzystać z uzdrawiającej kąpieli w basenach Lourdes. Nikt
nie potrafi opisać słowami tego niezwykłego przeżycia. Nic już nie
jest tak ważne - ani wędrówka śladami św. Bernadetty, ani spacer
po pełnym uroku mieście. I tylko żal, że nadszedł 21 sierpnia - dzień
naszego odjazdu z Lourdes. Dzień pożegnania z miejscem świętym i
wszystkimi dobrymi ludźmi, którzy służyli nam swoją pomocą. Na pożegnanie
Matki Bożej i tych, którzy towarzyszyli nam w spotkaniach z Lourdzką
Panią, śpiewamy wymachując biało-czerwonymi chustami Czarną Madonnę.
Do zobaczenia! Mamy nadzieję wrócić do Lourdes, do miejsca, które
jest Domem Chorych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu