Anioł Pasterzom mówił
Anioł pasterzom mówił:
Chrystus się wam narodził!
„W Betlejem, nie bardzo podłym mieście,
narodził się w ubóstwie
Pan wszego stworzenia”.
Chcąc się dowiedzieć tego
poselstwa wesołego,
bieżeli do Betlejem skwapliwie,
znaleźli Dziecię w żłobie,
Maryję z Józefem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Taki Pan chwały wielkiej
uniżył się Wysoki;
pałacu kosztownego żadnego
nie miał zbudowanego
Pan wszego stworzenia.
O dziwne narodzenie,
nigdy niewysławione!
Poczęła Panna Syna w czystości,
porodziła w całości
panieństwa swojego.
Słuchajcież Boga Ojca,
jako wam Go zaleca:
„Ten ci Syn mój najmilszy, jedyny,
w raju wam obiecany,
Tego wy słuchajcie”.
Bogu bądź cześć i chwała,
która by nie ustała,
jak Ojcu, tak i Jego Synowi,
i Świętemu Duchowi,
w Trójcy jedynemu.
Bóg się rodzi
Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony!
Ogień krzepnie, blask ciemnieje,
ma granice Nieskończony!
Wzgardzony, okryty chwałą,
śmiertelny, Król nad wiekami!
A Słowo ciałem się stało
i mieszkało między nami.
Cóż masz, niebo, nad ziemiany?
Bóg porzucił szczęście twoje,
wszedł między lud ukochany,
dzieląc z nim trudy i znoje.
Reklama
Niemało cierpiał, niemało,
żeśmy byli winni sami.
A Słowo ciałem się stało
i mieszkało między nami.
W nędznej szopie urodzony,
żłób mu za kolebkę dano;
cóż jest, czem był otoczony?
Bydło, pasterze i siano.
Ubodzy! Was to spotkało,
witać Go przed bogaczami.
A Słowo ciałem się stało
i mieszkało między nami.
Podnieś rękę, Boże Dziecię,
błogosław ojczyznę miłą,
w dobrych radach, w dobrym bycie
wspieraj jej siłę swą siłą.
Dom nasz i majętność całą,
i wszystkie wioski z miastami!
A Słowo ciałem się stało
i mieszkało między nami.
Cicha noc
Cicha noc, święta noc
pokój niesie ludziom wszem,
a u żłóbka Matka Święta
czuwa sama, uśmiechnięta,
nad Dzieciątka snem,
nad Dzieciątka snem.
Cicha noc, święta noc,
pastuszkowie od swych trzód
biegną wielce zadziwieni
za anielskim głosem pieni,
gdzie się spełnił cud,
gdzie się spełnił cud.
Cicha noc, święta noc,
narodzony Boży Syn.
Pan wielkiego majestatu
niesie dziś całemu światu
odkupienie win,
odkupienie win.
Karol Porwich/Niedziela

Jezus malusieńki
Jezus malusieńki leży wśród stajenki,
płacze z zimna, nie dała Mu Matula sukienki.
Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła,
w który Dziecię owinąwszy, siankiem Je okryła.
Nie ma kolebeczki ani poduszeczki,
we żłobie Mu podłożyła siana pod główeczki.
Reklama
Gdy Dziecina kwili, patrzy w każdej chwili
na Dzieciątko Boskie w żłóbku, oko Jej nie myli.
Panienka truchleje, a mówiąc, łzy leje:
o mój Synu! Wola Twoja, nie moja, się dzieje.
Tylko nie płacz, proszę, bo żalu nie zniosę,
dosyć go mam z męki Twojej, którą w sercu noszę.
Dziecina się kwili, Matusieńka lili,
w nóżki zimno, żłóbek twardy, stajenka się chyli.
Mędrcy świata
Mędrcy świata, monarchowie,
gdzie śpiesznie dążycie?
Powiedzcież nam, Trzej Królowie,
chcecie widzieć Dziecię?
Ono w żłobie nie ma tronu
i berła nie dzierży,
a proroctwo Jego zgonu
już się w świecie szerzy.
Mędrcy świata, złość okrutna
Dziecię prześladuje.
Wieść okropna, wieść to smutna:
Herod spisek knuje.
Nic monarchów nie odstrasza,
do Betlejem śpieszą.
Gwiazda Zbawcę im ogłasza,
nadzieją się cieszą.
Przed Maryją stają społem,
niosą Panu dary.
Przed Jezusem biją czołem,
składają ofiary.
Trzykroć szczęśliwi królowie,
któż wam nie zazdrości?
Cóż my damy, kto nam powie,
pałając z miłości?
Tak jak każą nam kapłani,
damy dar troisty:
Modły, pracę, niosąc w dani,
i żar serca czysty.
To kadzidło, mirrę, złoto
niesiem, Jezu, szczerze,
co dajemy Ci z ochotą,
od nas przyjm w ofierze!
Bozena Sztajner / Niedziela

Nie było miejsca
Reklama
Nie było miejsca dla Ciebie
w Betlejem, w żadnej gospodzie,
i narodziłeś się, Jezu,
w stajni, ubóstwie i chłodzie.
Nie było miejsca, choć zszedłeś
jako Zbawiciel na ziemię,
by wyrwać z czarta niewoli
nieszczęsne Adama plemię.
Nie było miejsca, choć chciałeś
ludzkość przytulić do łona
i podać z krzyża grzesznikom
zbawcze, skrwawione ramiona.
Nie było miejsca, choć zszedłeś
ogień miłości zapalić
i przez swą mękę najdroższą
świat od zagłady ocalić.
Gdy liszki mają swe jamy
i ptaszki swoje gniazdeczka,
dla Ciebie brakło gospody,
Tyś musiał szukać żłóbeczka.
A dzisiaj czemu wśród ludzi
tyle łez, jęków, katuszy?
Bo nie ma miejsca dla Ciebie
w niejednej człowieczej duszy!
Tryumfy Króla niebieskiego
Tryumfy Króla niebieskiego
zstąpiły z nieba wysokiego.
Pobudziły pasterzów,
dobytku swego stróżów,
śpiewaniem, śpiewaniem, śpiewaniem!
Chwała bądź Bogu w wysokości,
a ludziom pokój na niskości.
Narodził się nam Zbawiciel,
dusz ludzkich Odkupiciel,
na ziemi, na ziemi, na ziemi.
Zrodziła Maryja Dziewica
Wiecznego Boga bez rodzica,
By nas z piekła wybawił,
A w niebieskich postawił
pałacach, pałacach, pałacach.
Pasterze w podziwieniu stają,
tryumfu przyczynę badają,
Co się nowego dzieje,
że tak światłość jaśnieje,
nie wiedząc, nie wiedząc, nie wiedząc?
Reklama
Niebieskiem Światłem oświeceni,
pokornie przed Nim uniżeni.
Bogiem Go być prawdziwym,
sercem, afektem żywym
wyznają, wyznają, wyznają.
Karol Porwich/Niedziela

Wesołą nowinę
Wesołą nowinę, bracia, słuchajcie,
Niebieską Dziecinę ze mną witajcie.
Jak miła ta nowina!
Mów, gdzie jest ta Dziecina,
byśmy tam pobieżeli i ujrzeli.
Bogu chwałę głoszą na wysokości,
pokój ludziom głoszą duchy światłości.
Jak miła ta nowina...
Panna nam powiła Boskie Dzieciątko,
pokłonem uczciła to Niemowlątko.
Jak miła ta nowina...
Którego zrodziła, Bogiem uznała
i Panną, jak była, Panną została.
Jak miła ta nowina...
Królowie na wschodzie już to poznali
i w judzkim narodzie szukać jechali.
Jak miła ta nowina...
Gwiazda najśliczniejsza ich oświeciła,
do szopy w Betlejem zaprowadziła.
Jak miła ta nowina...
Znaleźli to Dziecię i Matkę Jego.
Tam idźcie, znajdziecie Syna Bożego!
Jak miła ta nowina...