Polihymnia jest dziełem życia Tomasza Orkiszewskiego, założyciela i dyrektora oficyny.
Budynki w stanie surowym przy polnej drodze na przedmieściach Lublina nie przypominają z zewnątrz siedziby drukarni i wydawnictwa. Tam jednak mieści się wydawnictwo Polihymnia, świętujące jubileusz 30-lecia istnienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bach po lubelsku
Jan Sebastian Bach miał wyjątkowe szczęście w Lublinie. Najpierw spod lubelskich piór wyszło pierwsze polskie tłumaczenie kantat kompozytora, dokonali tego Andrzej i Armin Teske, ojciec i syn; pierwszy przełożył kantaty świeckie, a drugi religijne. W ten sposób dzieła mistrza z Lipska trafiły do rąk miłośników wysokiej kultury i muzyki religijnej w naszym kraju. Nie trafiłyby jednak, gdyby nie intuicja Tomasza Orkiszewskiego. Wydania kantat po polsku odmówiło kilka krajowych oficyn, a nawet renomowane Polskie Wydawnictwo Muzyczne (PWM). Polihymnia postawiła na dobry gust entuzjastów Bacha i w 2004 r. wypuściła na rynek tysiąc egzemplarzy w polskim przekładzie. Nakład dość szybko się rozszedł. Dziś chętni muszą wydać kilka tysięcy złotych, aby zdobyć druki z Polihymnii. Dobrze, że wkrótce ukaże się druga edycja.
Co wieś to pieśń
Reklama
Do absolutnych pereł swojej wieloletniej kariery edytorskiej Tomasz Orkiszewski zalicza sześciotomowe wydawnictwo poświęcone muzyce i pieśniom Lubelszczyzny, w którym pokaźną część zajmują pieśni religijne. W naszym regionie znajduje potwierdzenie stare przysłowie „Co wieś, to pieśń”. Można śmiało powiedzieć, że u nas co parafia to pieśń, a nawet dwie pieśni. Znakomicie udowadnia to monumentalna seria „Lubelskie”. Miłość do lokalnej lubelskiej kultury i duchowości podpowiedziała panu Tomaszowi, aby wydać po raz pierwszy najdawniejsze i zupełnie nowe teksty i nuty twórców wiejskich z Lubelszczyzny. To absolutnie wybitne dzieło, przewyższające rozsławione pioseneczki z Tyrolu. Przebija z niego lubelski duch umiłowania ziemi, wiary katolickiej i Kościoła, zarówno tej najbliższej autorom świątyni jak i powszechnego, głównie w osobie Ojca Świętego.
W ofercie Polihymnii znajdziemy ponadto śpiewniki religijne i kościelne z nutami, płyty, niskonakładowe ale ekskluzywne dzieła polskiej muzyki. Prymusem jest kwartalnik „Muzyka w Liturgii”, gdzie znajdziemy utwory komponowane najczęściej przez polskich twórców religijnych. Muzyka nie wyczerpuje wszechstronnego profilu Polihymnii. Nie brakuje w niej dobrych dzieł z zakresu filozofii chrześcijańskiej, teologii i duchowości. W dziedzinie edycji pozycji poświęconych muzyce religijnej Polihymnia plasuje się w światowej czołówce, a na polskim rynku oficyn muzycznych udanie konkuruje ze wspomnianym PWM. Inne polskie diecezje mogą z zazdrością spoglądać na lubelską firmę wydawniczą.
Chór i organy
Pomysł założenia Polihymnii przyszedł Tomaszowi Orkiszewskiemu wraz z ukończeniem studiów muzykologicznych na KUL. Chciał uruchomić coś, czego jemu samemu brakowało - dobrego wydawnictwa służącego poznawaniu i upowszechnianiu roli muzyki w liturgii i obrzędowości. Zwłaszcza, że w źle rozumianej odnowie liturgii po ostatnim Soborze w kościołach pojawiało się coraz więcej amatorszczyzny, z gitarami i bębenkami, nie harmonizującymi z powagą i głębią starożytnych motywów muzycznych.
Innym dziełem Tomasza Orkiszewskiego jest istniejący od 1999 r. chór „Iubilaeum”, czterogłosowa wspólnota śpiewacza, znana m.in. z prawykonań polskiej muzyki religijnej. To, co wydaje Polihymnia, wykonuje „Iubilaeum”, a po nich inne chóry w Lublinie i całej Polsce. Jeszcze inny talent twórcy Polihymnii można podziwiać w kościele parafialnym w Dąbrowicy, gdzie pan Tomasz służy często jako organista.