Reklama

Mieszkanie Pana Jezusa najważniejsze

Niedziela warszawska 36/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Skoro na pogrzeby przyjeżdża tu ludność z całej Europy, to ten kościół musi być perełką i miejscem mobilizującym do skupienia i do modlitwy za zmarłych - mówi ks. prał. Stanisław Markowski, proboszcz stołecznej parafii św. Wincentego aO Paulo przy ul. św. Wincentego. Murowany kościół Matki Bożej Częstochowskiej staje się jedną z ładniejszych praskich świątyń.

Choć na terenie parafii znajduje się największy w Europie cmentarz, to sama wspólnota parafialna jest jedną z najmniejszych w Warszawie i liczy niewiele ponad 2 tys. mieszkańców.

Utworzył ją 1 września 1952 r. arcybiskup warszawski Stefan Wyszyński. Powstała ona z części parafii Chrystusa Króla i Matki Bożej Różańcowej. Pierwszym proboszczem został ks. Zdzisław Waś, ówczesny rektor Cmentarza Bródnowskiego. W 1953 r. proboszczem parafii został ks. Tadeusz Majchrzak, którego zasługą była budowa nowej świątyni. Jako materiałów budowlanych użyto w dużej części kamienia i cegły z rozbiórki pseudogotyckiej kaplicy-mauzoleum Przeździeckich zbudowanej w latach 1886-1887 przy kościele św. Barbary na Koszykach.

Fundamenty pod nowy kościół poświęcił 13 lipca 1957 r. kard. Stefan Wyszyński. Świątynię zaprojektował inż. Stanisław Marzyński. W 1962 r. proboszczem został ks. Franciszek Włodarczyk, który doprowadził do otynkowania kościoła, założenia instalacji elektrycznej i położenia posadzki.

W 1971 r. parafię wizytował bp Władysław Miziołek. Niedługo później miał miejsce bandycki napad na kościół. Młodzi ludzie łomami i siekierami(!) zniszczyli tabernakulum, zbezcześcili Najświętszy Sakrament, rozbili naczynia liturgiczne i sprzęty kościelne. Stało się to przyczyną przedwczesnej śmierci proboszcza.

W styczniu 1972 r. jego następcą zostaje ks. Stanisław Hermanowicz. Prowadził on dalsze prace przy budowie kościoła. Doprowadził do zbudowania salki katechetycznej (w czasach komunistycznych religii nie uczono w szkołach) i wybudowania muru oddzielającego cmentarz od świątyni. To za jego probostwa 23 września 1984 r. kard. Józef Glemp konsekrował kościół.

W 1994 r. proboszczem parafii św. Wincentego został ks. prał. Stanisław Markowski, który od kilku lat był już dyrektorem Cmentarza Bródnowskiego i rektorem drewnianego kościółka znajdującego się na cmentarzu. Za jego probostwa w świątyni dokonały się wielkie zmiany.

Jednym z zadań zleconych nowemu Proboszczowi przez biskupa ordynariusza Kazimierza Romaniuka było wykonanie wieńca nad sklepieniem, ponieważ nie wykonano go gdy budowano kościół. - Jak się zaczęło robić remonty, to do dnia dzisiejszego nie są one skończone. Jeżeli ma się baczne oko gospodarza, to nie ma takiego kościoła, w którym nie można byłoby coś zrobić - mówi Ksiądz Proboszcz.

A udało się już wiele. To za sprawą ks. prał. Markowskiego wymieniono dach, a nowy pokryto miedzią. Później Proboszcz zajął się wnętrzem świątyni. Ci którzy nie byli w niej dawno, dziś pewnie by jej nie poznali. W stosunku do pracy, którą trzeba było wykonywać, największym problemem okazała się... mała ilość parafian. Udźwignięcie bowiem ciężaru remontów kościoła przez niewiele ponad 2 tys. parafian było niemożliwe. Sytuację ratują pogrzeby, które w ramach obsługi cmentarza odbywają się w tutejszym kościele. Zbierane podczas nich ofiary umożliwiają ogrzanie kościoła i jego stałe upiększanie. Ksiądz Proboszcz współpracuje ściśle z prof. Kazimierzem Zielińskim, który doradza mu w kwestii wystroju świątyni. Pracy jest ciągle wiele. A przecież - jak podkreśla Ksiądz Proboszcz - w kościele nic nie może razić, musi być widoczna harmonia i... krystaliczna czystość. Aby zachować czystość, do pracy w zakrystii została zaangażowana jedna z sióstr eucharystek. Inne siostry eucharystki pracują w kancelarii parafii oraz uczą religii w szkole podstawowej.

Parafia wkrótce się nieco powiększy do trzech tysięcy mieszkańców. Trwa właśnie budowa kilku nowych bloków. Kiedyś była to duża wspólnota parafialna, ale blisko 8 tys. parafian (ok. 70% jej stanu dotychczasowego) znalazło się w granicach nowej parafii św. Faustyny. W starej pozostał sam Targówek z jego częścią przy ul. św. Wincentego.

Jak na razie w parafii jest mało młodych ludzi. Dotychczas do I Komunii św. przystępowało zaledwie 20 dzieci. W tym roku było już ich więcej, ponieważ przy ul. Korzona oddano kilka bloków, do których sprowadziły się nowe małżeństwa. Jest też nadzieja, że po wybudowaniu nowych budynków mieszkalnych na terenach popegeerowskich, również przybędzie młodych parafian. Starsi, których jest większość, to ludzie żyjący ze skromnych emerytur i rent.

W tak małej parafii działa kilka ruchów religijnych. Jest Koło Różańcowe (około 50 róż, w tym osoby leżące), Legion Maryi, Ruch Radia Maryja i Radia Praga. Przed kościołem tablica informuje o częstotliwościach obu rozgłośni, a jak podkreśla Ksiądz Proboszcz, o tych dwóch stacjach mówi się zawsze razem jako o wspólnym radiu katolickim. Są oczywiście ministranci i bielanki.

Każdego 5. dnia miesiąca jest nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, a 15. w kaplicy Zaśnięcia Matki Bożej odprawiana jest Msza św. w języku łacińskim w intencji powołań kapłańskich i zakonnych.

Ksiądz Proboszcz miło wspomina swoje spotkania z wiernymi podczas wizyt duszpasterskich "po kolędzie". Kapłanów przyjmuje 60% wiernych. Widać dobrą atmosferę między księżmi a parafianami. Ludzie z zadowoleniem przyjmują wszystko to, co się dzieje w ich kościele parafialnym. Gdy patrzą na witraże, słuchają organów, widzą odnowiony kościół, nowe obrazy - to wszystko czyni ich bardzo przyjaźnie nastawionych do parafii. Ostatnio, ze względu na zmianę wnętrza kościoła, odbyły się już dwa śluby, wcześniej wszystkie śluby były w sąsiednich parafiach.

Ponieważ świątynia znajduje się na terenie Cmentarza Bródnowskiego, poza pogrzebami, w święta odwiedzają ją ludzie przychodzący odwiedzić groby. Uczestniczą w niedzielnych Mszach świętych, często się spowiadają. Podczas wszystkich pogrzebów, zarówno w kościele parafialnym jak i cmentarnym (drewnianym) jest dyżur w konfesjonale. Zawsze są chętni do spowiedzi. Jest wiele nawróceń, nieraz po latach.

Dużym wyzwaniem duszpasterskim jest aktywna działalność na terenie parafii wielu grup świadków Jehowy. Działają oni zwłaszcza w blokach zasiedlonych przez służby mundurowe. Udało im się pozyskać do sekty sporo osób. Wielu świadków przychodzi na cmentarz, gdzie proponują ludziom rozmowę, przekazują literaturę, a wszystko po to, aby wciągnąć do sekty.

Największym marzeniem ks. prał. Markowskiego jest wykończenie wnętrza świątyni. - Na to potrzebuję paru lat i osób, które będą to wspierały. Myślę, że się uda - mówi z optymizmem Proboszcz.

Prace wewnątrz świątyni wykonują górale z Zakopanego. Przewodzi im Władysław Czop, który wcześniej budował sanktuarium na Krzeptówkach. - Poleciłbym go każdemu. Z jakim pietyzmem górale wykonują swoje dzieła! Jak się patrzy na wykonane przez nich ołtarze, widać, że powstawały na kolanach - mówi Ksiądz Proboszcz.

Najpierw mieszkanie Pana Jezusa - później twoje. Te słowa swojej krewnej, siostry zakonnej z Niegowa cytuje ks. Markowski. Widać, że są dla niego ważne.

Uroczystości związane ze złotym jubileuszem istnienia parafii odbędą się w niedzielę 29 września o godz. 18.00 pod przewodnictwem bp. Kazimierza Romaniuka, ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej.

Ważne dla odwiedzających Cmentarz Bródnowski

Msze św. w niedziele i święta:

w kościele parafialnym (murowanym): 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00 i 18.00.

w kościele drewnianym (cmentarnym): godz. 8.00, 9.00, 10.00, 11.00, 12.00 i 13.00.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modelka, która poznała Boga

Przez lata żyła daleko od Boga, chociaż jej tata modlił się o nawrócenie córki. Jego śmierć była punktem zwrotnym – życie Ilony zmieniło się o 180 stopni.

Ilona pochodzi z wierzącej rodziny. Studiowała na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie (obecnie Uniwersytet Papieski Jana Pawła II). Podczas studiów zraziła się jednak do instytucji Kościoła. Frustrowały ją także zachowania niektórych duchownych. W tym czasie pracowała jako modelka i założyła własną firmę. Zajęta rozwijaniem kariery, zapomniała o Bogu. Na Mszę św. chodziła tylko podczas pobytu w domu rodzinnym w Sanoku. Jak mówi, nie przeżywała wtedy Eucharystii w sposób świadomy.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek będzie pierwszym papieżem, który odwiedzi włoskie miasto filmowe Cinecittà

2025-01-28 16:56

[ TEMATY ]

Włochy

papież Franciszek

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Słynne włoskie studia filmowe Cinecittà w Rzymie były już miejscem powstawania kilku filmów o papieżach. Teraz to filmowe miasteczko odwiedzi głowa Kościoła katolickiego. 17 lutego br. Franciszek spotka się tam z przedstawicielami świata sztuki i kultury w ramach Roku Świętego. Jest to pierwsza wizyta papieża w Cinecittà.

Franciszek jest pierwszym papieżem, który odwiedził włoskie miasto filmowe Cinecittà88-letni papież z Argentyny jest miłośnikiem klasycznego powojennego kina włoskiego. Dramaty: „Rzym, miasto otwarte” Roberto Rosselliniego i „La Strada” Federico Felliniego należą do ulubionych filmów papieża. Jako dziecko i nastolatek często odwiedzał z rodziną kino w Buenos Aires, oglądając m.in. filmy włoskiego neorealizmu.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: prośmy o łaskę przyjmowania Chrystusa

2025-01-29 10:19

[ TEMATY ]

papież Franciszek

audiencja ogólna

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

„Prośmy Pana… byśmy więcej słuchali niż mówili, byśmy śnili Boże sny i przyjmowali z odpowiedzialnością Chrystusa, który od momentu chrztu, żyje i wzrasta w naszym życiu” - zachęcił Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez jubileuszowych o Jezusie Chrystusie naszej nadziei papież mówił dziś o zwiastowaniu św. Józefowi jego misji.

Na wstępie Ojciec Święty przypomniał, że św. Józef przyjmuje prawne ojcostwo Jezusa, zaszczepiając Go w pniu Jessego i łącząc Go z obietnicą daną Dawidowi. Wkracza na scenę jako oblubieniec Najświętszej Maryi Panny, nad którą roztoczył opiekę. Jednocześnie staje w obliczu tajemnicy Jej Bożego macierzyństwa. Nie znając przyczyny, dla której znalazła się w stanie brzemiennym Józef zgodnie z prawem, mógł ją wezwać do sądu, albo wręczyć list rozwodowy. Postanawia rozstać się z Maryją po cichu, to znaczy prywatnie, co pozwala mu stać się otwartym i uległym na głos Pana, który rozbrzmiewa w nim poprzez sen.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję