Reklama

Jak on ich ukochał!

Niedziela łomżyńska 41/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od Światowej Pielgrzymki młodych do Rzymu upłynęło już sporo czasu. Do ważnych jednak wydarzeń, a takim z pewnością była pielgrzymka młodzieży, warto wracać, tym bardziej, że jej oddźwięk bardzo mocno wrósł w serca przede wszystkim młodzieży, ale nie tylko. Przyzwyczailiśmy się powoli do tego, że jeżeli cokolwiek organizuje Ojciec Święty, musi się udać.

XV Światowy Dzień Młodzieży, który w tym roku odbył się w Rzymie, przerósł chyba najśmielsze oczekiwania nawet największych optymistów. Ta ogromna manifestacja miłości i pokoju zespoliła młodych na całym świecie. Ojciec Święty jeszcze raz pokazał, że w młodzież trzeba inwestować, trzeba im zawierzyć, trzeba pomóc zagubionym odnaleźć drogę prawdy.

My, Polacy, zostaliśmy przyzwyczajeni przez media do tego, aby młodzież odbierać jako zło konieczne. Każde bowiem wiadomości, tak telewizyjne, jak i radiowe, informują nas o zwyrodnialstwie młodego pokolenia, o brutalizacji, o zapomnieniu podstawowych praw naturalnych. " Temu , że jest dziś wokół nas tak źle, winna jest młodzież" - taką opinię można wysnuć, oglądając i słuchając mediów.

Zdecydowanie innego zdania jest Ojciec Święty, co mogliśmy zobaczyć na spotkaniu w Rzymie. Nikogo się nie krytykował, nikomu nic nie wypominał, na nikogo się nie obrażał, zachował się jak prawdziwy ojciec, któremu zależy na dobru dziecka. A dziecko potrafi słuchać, jeżeli wyczuje, że ktoś mówi do niego z miłością.

Fenomenem minionych Światowych Dni Młodzieży była i jest postawa 80-letniego Papieża, który okazywał młodość swego ducha. " Jak on to zrobił, że wokół siebie potrafił zgromadzić ponad 2 miliony młodych ludzi z całego świata?" - takie pytanie zadawali sobie wszyscy, nawet ci, którzy nieprzychylnie patrzą na naukę Piotra Trzeciego Tysiąclecia. Ale prawda jest taka, że Ojciec Święty kocha młodzież, umie do niej mówić, potrafi razem z nimi się śmiać i zapewne, gdyby mu zdrowie pozwoliło, zatańczyłby z nimi.

Dla wielu kapłanów, szczególnie tych, którzy spotykają się z młodzieżą na katechezach, rozmowa o tamtym wydarzeniu powinna napawać radością i pobudzać czasem rozmyślania.

O spotkaniu młodych mówił także podczas jednej z konferencji do kapłanów bp Edward Samsel. Wyrażał on radość z tego, że młodzi rozumieją się z Papieżem, ale najbardziej należy się cieszyć z tego, że młodzi odkryli w sobie "wartość i potrzebę sakramentu pokuty".

Tylko człowiek, który wierzy w młodzież, mógł do niej powiedzieć: "Postawcie Eucharystię w centrum swojego życia osobistego i wspólnotowego. Kochajcie ją, adorujcie ją, sprawujcie ją przede wszystkim w niedzielę, dzień Pański. Żyjcie Eucharystią, dając świadectwo miłości Boga do ludzi".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Nauczyciele poruszeni informacją o przywróceniu do szkół przyrody; obawiają się o pracę

2024-09-24 07:16

[ TEMATY ]

przyroda

edukacja

Adobe Stock

Nauczyciele są poruszeni informacją o przywróceniu do szkół przyrody; obawiają się, że na skutek tej reformy część osób straci pracę - informuje we wtorek "Rzeczpospolita".

Gazeta przypomina, że jednym z elementów reformy w 2026 r. ma być przedłużenie nauczania przyrody w szkole podstawowej o kilka lat. Zastąpiłaby ona biologię, chemię i geografię, może też fizykę na najwcześniejszym etapie nauczania. Dziś przyroda jest tylko w klasie IV.
CZYTAJ DALEJ

O człowieku, który zmienił historię

2024-09-27 11:26

[ TEMATY ]

film

Materiał prasowy

Już 27 września na ekrany kin wchodzi film o prezydencie USA Ronaldzie Reaganie.

„Reagan” to pierwszy film o Ronaldzie Reaganie w naprawdę reaganowskim duchu. Bez politycznej poprawności, przepełniony optymizmem i prostotą tak charakterystycznymi dla życiowej postawy, człowieka, który zakończył zimną wojnę i doprowadził do rozpadu Związku Sowieckiego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję