Reklama

Z Jasnogórskiej Księgi Cudów i Łask

Niedziela Ogólnopolska 42/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uleczona z padaczki

16 sierpnia 1976 r. zgłosiła się matka z 15-letnią córką i złożyła następujące zeznanie:
„Córka moja (wymienione imię) chorowała na padaczkę w okresie od maja do października 1973 r. Ataki miała w każdym tygodniu. Rozpoczynały się drżeniem ręki, potem następowały usztywnienie wzroku («oczy w słup»), a następnie upadek na ziemię i silne wstrząsy całym ciałem. Zaraz w maju udałam się z córką do doktor (wymienione nazwisko i miejscowość), która przepisała lekarstwa, ale po nich było jeszcze gorzej, dlatego lek odrzuciłam. Udałam się do księży w Łodzi (do Braci Bonifratrów). Otrzymane zioła i tabletki częściowo poprawiły stan zdrowia córki: ataki rzadziej się powtarzały i były słabsze, chociaż od czasu do czasu bywały i takie mocne jak poprzednio.
Na początku października 1973 r. przyjechałam z córką na Jasną Górę, by prosić Matkę Bożą o jej zdrowie. Przystąpiłyśmy do sakramentów świętych. Zamówiłam Mszę św. przed Cudownym Obrazem, którą wyznaczono na pierwszą niedzielę października na godzinę 11, a więc za dwa, trzy dni. Przyjechałyśmy na tę Mszę św. w cztery i wszystkie przystąpiłyśmy do Komunii św., modląc się gorliwie o zdrowie mojej córki. l od tej pory, to znaczy od tej Mszy św., po dzień dzisiejszy nie powtórzył się ani razu atak padaczki. Ostatni atak miał miejsce - jeśli sobie dobrze przypominam - 3 października, to znaczy na drugi dzień po zamówieniu Mszy św. na Jasnej Górze. Córka czuje się zupełnie dobrze, jest pełnosprawna ruchowo, jeździ na rowerze, uczęszcza do szkoły i czuje się całkowicie zdrowa.
Prawdziwość niniejszego zeznania jestem gotowa potwierdzić katolicką przysięgą”.

Ewa z rodzicami prawosławnymi dziękuje za pomyślną operację serca

19 sierpnia 1976 r. kolejne oświadczenie złożyła matka wraz z 19-letnią córką Ewą.
W roku 1971 Ewa przeszła bardzo poważną operację serca, z powodu przewlekłej zapaści i zwężenia oraz niedomykalności zastawki. Operację przeprowadził zespół lekarzy w Warszawie pod przewodnictwem profesor (wymieniono nazwisko i adres szpitala), która stan Ewy oceniła jako krytyczny, a nawet prawie beznadziejny, dając tylko jeden procent szansy utrzymania jej przy życiu.
Matka stwierdziła, iż przed operacją córki modliła się gorliwie do Matki Bożej Jasnogórskiej, której obrazek ma u siebie jako drogą pamiątkę po swej matce, przywiezioną przez nią z Częstochowy. Matka przyrzekła wtedy, że jeśli operacja córki powiedzie się, to pojedzie z nią na Jasną Górę złożyć Matce Bożej podziękowanie. Chociaż cała rodzina jest wyznania prawosławnego, to jednak podczas operacji Ewy rodzice modlili się w katolickim kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Warszawie.
Operacja zakończyła się pomyślnie, chociaż na skutek zniekształcenia klatki piersiowej musiano przeprowadzić ją od prawej strony. Załączone do zeznania zaświadczenie lekarskie brzmi: „Po zapaleniu serca w 1967 r. rozwinęła się nabyta wada serca. Przebieg choroby postępujący, aż do stanu ciężkiego, z objawami przewlekłej niewydolności krążenia. Ze wskazań lekarzy operowana w 1971 r. Wynik operacji serca bardzo dobry, stan obecny dziewczyny - bardzo dobry”.
Matka jest całkowicie przekonana o doznanym cudzie za przyczyną Matki Bożej Jasnogórskiej. Obydwie kobiety, podpisując zeznanie, wyraziły gotowość potwierdzenia jego prawdziwości przysięgą na Świętą Ewangelię. Ich późniejszy pobyt na Jasnej Górze był wypełnieniem przyrzeczenia matki, a więc pielgrzymką dziękczynną za doznaną łaskę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle szukać miłości, co kochać!

Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził, daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli, a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Projekt: powstanie elektroniczny rejestr oznakowanych psów i kotów

2024-10-02 07:48

[ TEMATY ]

zwierzęta

Adobe Stock

Utworzenie rejestru psów i kotów oraz wprowadzenie obowiązku identyfikacji i rejestracji tych zwierząt - zakłada projekt ustawy o Krajowym Rejestrze Oznakowanych Psów i Kotów (KROPiK), który został opublikowany we wtorek na stronie Rządowego Centrum Legislacji.

W opinii autorów projektu - ministerstwa rolnictwa - takie rozwiązanie legislacyjne ma pomóc w walce ze zjawiskiem bezdomności psów i kotów. Jak zauważono w uzasadnieniu projektu, koszty utrzymania tych zwierząt w schroniskach rosną z roku na rok. W 2023 r. wydano na ten cel ponad 347 mln zł. W 2022 r. w 226 schroniskach znajdowało się ponad 84 tys. psów i ok. 34 tys. kotów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję