Zatelefonowała do mnie znajoma z Warszawy, z którą od czasu do czasu wymieniamy poglądy. „Jestem oburzona na Sharona! - oświadczyła (do rymu). - On próbuje odebrać nam prymat w Europie!”.
Dopiero po chwili pojąłem, że moja znajoma żartuje: z gorzką ironią skomentowała w taki sposób oświadczenie premiera Izraela, że we Francji narasta fala antysemityzmu; o Polsce nie napomknął ani słowem. Czyżby to znaczyło, że już nie jesteśmy największymi antysemitami Starego Kontynentu?!
Aliści Sharon nie powiedział nic nowego: od dłuższego czasu napływają z Francji wieści o różnych wystąpieniach antyżydowskich w ojczyźnie wielkiej rewolucji. 8 lipca br. prezydent Jacques Chirac oświadczył, że „czerwona linia” została przekroczona i trzeba o tym poinformować społeczeństwo, aby dało należny odpór. Ale - jak zauważył - francuska opinia publiczna pozostaje wobec tego faktu dziwnie obojętna. Francuski publicysta Jean Daniel na łamach włoskiej
La Repubblica uznał, iż sytuacja jest tak poważna, iż „wszyscy Francuzi, czy to żydzi, czy muzułmanie, czy chrześcijanie, czy inni - powinni zareagować w sposób bardziej zdecydowany”. Jak? Daniel daje pośrednią odpowiedź: żyjące we Francji mniejszości narodowe (Arabowie i inni wyznający islam) powinni zrozumieć, że skoro są obywatelami Francji, muszą respektować jej prawo, a nie domagać się bezwzględnego respektu dla swojej wiary. I co więcej, zgroza, stawać jednoznacznie po stronie Palestyńczyków, a przeciw Izraelowi!
Istotnie, sytuacja we Francji musi być poważna, skoro - jak doniosła jedna z izraelskich agencji - ponad 30 tys. Żydów francuskich chce uciec przed antysemityzmem do Izraela.
Wszelako te sensacje zdają się zupełnie nie obchodzić tropicieli „antysemityzmu polskiego” z Gazety Wyborczej. I tylko na dalekiej - 7. stronie tego dziennika (z 25 sierpnia) dano małą notatkę, że szef Rady Organizacji Żydowskich we Francji zaatakował... Sharona! Roger Cukierman oświadczył mianowicie, że „antysemickie ataki w Paryżu i innych miastach naszego kraju to wewnętrzna sprawa Francji. Izrael powinien się zająć własnymi sprawami...”. Ciekawe! A może by tak szef Żydów w Polsce wydał podobne oświadczenie - na przykład w sprawie „polskich obozów koncentracyjnych”?...
Pomóż w rozwoju naszego portalu