Reklama

Byliśmy tam

W zgodzie z Bogiem i ludzmi

Samorządowcy najczęściej kojarzą się z ludźmi wierzącymi w skuteczność działania. W swej pracy zajmują się drogami gminnymi i innymi inwestycjami. Taki jest odbiór ludzi. Istnieją jednak wyjątki… Taki wyjątkowy charakter funkcjonowania władz gminnych stworzony został w Chmielniku, niewielkiej miejscowości oddalonej niespełna kilkanaście kilometrów od Rzeszowa. Kazimierz Jaworski, wójt Chmielnika, od kilkunastu lat dba o to, by życie i działanie władz i mieszkańców, miało charakter nie tylko doraźny, ale by było nakierowane na życie zgodne z Bożymi przykazaniami. Tu samorząd nie spełnia jedynie zadań administracyjnych, ale zajmuje się również tym, żeby mieszkańcy mieli pracę, aby godnie żyli i nie zapominali o Bogu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dobry gospodarz

Kazimierz Jaworski, brat kapłana, w swym życiu i działaniu daje dowód na to, że w człowieku można i należy pogodzić sferę doczesną z tym, co wieczne. Wójt jest doskonałym gospodarzem i organizatorem życia społecznego na wsi. W swej działalności nie ogranicza się jedynie do wypełniania powierzonych mu zadań, ale daje też przykład swą postawą. Co tydzień wraz ze współpracownikami odmawia Różaniec. Nie zapomina o nim i nie wstydzi się go. Pieniędzy szuka nie dla siebie, ale dla mieszkańców. Firmy, które stworzył, przekazują znaczną część swoich zysków na potrzebujących, wspierają Dom Pomocy Społecznej oraz Caritas Diecezji Rzeszowskiej.

Boża dolina

Reklama

Po upadku reżimu komunistycznego wejście na drogę demokratyzacji życia publicznego najtrudniejsze było dla mieszkańców małych miasteczek i wsi. Już na początku lat dziewięćdziesiątych Kazimierz Jaworski, pierwszy wójt Chmielnika, zrozumiał, że aby zadbać o sferę doczesną i wieczną, trudno jest działać w pojedynkę. Powstała konieczność zdobycia kapitału oraz stworzenia perspektywicznej koncepcji życia nie tylko dla starszych pokoleń, ale i dla młodzieży. Z pieniędzmi było bardzo trudno. Wizja wykreowania nowej rzeczywistości dla ludzi żyjących w kilkudziesięciu wioskach położonych nad niewielką rzeczką Strug powstała bardzo szybko. Stało się to już w 1991 r. W założeniach jej twórcy, Kazimierza Jaworskiego, chodziło o to, żeby na terenie nadstrużańskich gmin powstały firmy, które dałyby zatrudnienie mieszkańcom.
- Chcieliśmy, żeby ludzie żyjący w podrzeszowskich wioskach nie popadali w zwątpienie. W małych miejscowościach o pracę jest niezwykle trudno. Gdy ludzie nie mają nadziei, pojawiają się różne patologie. Najgorszą z nich jest alkoholizm, który, niestety, najczęściej powoduje rozbicie rodzin - mówi Kazimierz Jaworski.
Od samego początku było jasne, że żadna z dużych firm działających w kraju nie zechce otworzyć fabryki w małej podrzeszowskiej wiosce. Trzeba było więc taką firmę stworzyć. Dzięki staraniom wójta Jaworskiego w 1992 r. w czterech nadstrużańskich gminach powstała spółdzielnia telefoniczna. Zatrudnienie otrzymało kilkadziesiąt osób. Najważniejsze było jednak to, że dzięki tej inicjatywie mieszkańcy kilkudziesięciu wiosek poczuli, że potrafią i mogą zadbać o swój los, a nie czekać, co wymyślą w Warszawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sami Sobie

Po powstaniu spółdzielni telefonicznej, która okazała się wielkim sukcesem, ludzie odzyskali nadzieję. Uwierzyli, iż życie na wsi wcale nie musi ograniczać się do oczekiwania na listonosza, który przyniesie rentę czy emeryturę, że można samemu zadbać o godne życie.
- Okazało się, że spółdzielnia ta jest pierwszą firmą w Polsce, która przełamała monopol telekomunikacyjny państwa. Pamiętajmy, że przez kilkadziesiąt lat celem władz komunistycznych było, by ludzie nie kontaktowali się ze sobą, żeby nie współpracowali, by nie mieli nadziei - uśmiecha się Kazimierz Jaworski.
W 1994 r. powstało Regionalne Towarzystwo Rolno-Przemysłowe „Dolina Strugu”. W ten sposób sąsiadujące ze sobą gminy rozwiązały problem wywózki śmieci. Dokonano gazyfikacji i kanalizacji wsi i miasteczek. W 1995 r. w rankingach ogólnopolskich Chmielnik uplasował się na pierwszym miejscu w Polsce pod względem ilości inwestycji przypadających na jednego mieszkańca.
Kolejne działania podejmowane były bardzo szybko. W 1996 r. Kazimierz Jaworski opracował projekt, dzięki któremu rolnicy z „Doliny Strugu” mogliby zarabiać na życie. Pomysł był bardzo prosty i zarazem bardzo trudny do zrealizowania. Chodziło o to, by świadomi i przygotowani rolnicy produkowali zdrową żywność, która dzięki własnemu transportowi trafiałaby do miast. - Okazuje się, że bez udziału różnych pośredników można znacznie taniej niż w sklepach sprzedawać chleb, jajka, ziemniaki, owoce, miód. Jakość produktów, których producenci nie są anonimowi, jest znacznie lepsza od tej sprzedawanej w sklepach - tłumaczy Kazimierz Jaworski.
Dzięki staraniom zaradnego wójta powstała firma „Chmielnik Zdrój”. Pracownicy przedsiębiorstwa - a zatrudnionych jest kilkaset osób z podrzeszowskich miejscowości - zajmują się pozyskiwaniem oraz dystrybucją surowców. Obecnie przedsiębiorstwo jest chlubą chmielniczan, a w regionie kojarzone jest z produkcją wody mineralnej „Alfred”.

Sprawiedliwy samarytanin

Dziś Chmielnik jest piękną wioską. Działają w niej trzy społeczne szkoły, które kształcą młodzież w duchu katolickim i patriotycznym. Powstał też Dom Kultury, Dom Skauta oraz Dom Pomocy Społecznej. Dzięki działalności lokalnych firm, które przekazują część swych dochodów na wsparcie dla najuboższych, można powiedzieć, że w „Dolinie Strugu” żyje się znacznie lepiej niż w innych, podobnych miejscach. Dzięki staraniom wójta nie zapomniano jednak o tym, że szczęściem należy się dzielić. Wspólne modlitwy, praca i pomoc potrzebującym zaowocowały tym, że problem alkoholizmu, patologii w rodzinach jest znacznie mniejszy niż w większości wiosek i miasteczek.
W tym roku za swą pracę i poświęcenie Kazimierz Jaworski został nagrodzony przez biskupa rzeszowskiego Kazimierza Górnego zaszczytnym odznaczeniem „Sprawiedliwego Samarytanina”.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zachęta do czynów miłosierdzia

2025-01-27 19:00

[ TEMATY ]

jubileusz

Zielona Góra

Gorzów Wlkp.

Rok Święty

Adobe Stock

Jubileuszowa Księga Miłosierdzia zostanie wyłożona w kościołach parafialnych diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w niedzielę 2 lutego 2025. - Będzie ona zewnętrznym znakiem odpowiedzi wiernych na wezwanie papieża Franciszka, aby stać się namacalnymi znakami nadziei - napisał Pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński.

Rozpoczęty niedawno pod hasłem "Pielgrzymi nadziei" Rok Jubileuszowy 2025 związany jest także z dziełami miłosierdzia. Jak napisał papież Franciszek w bulli (Spes non confundit, 10), rok ten stanowi szczególną zachętę do podejmowania czynów miłości i miłosierdzia na rzecz potrzebujących oraz odkrywania na nowo uczynków miłosierdzia względem ciała (głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, przybyszów w dom przyjąć, chorych nawiedzać, więźniów pocieszać, umarłych pogrzebać) i względem duszy (wątpiącym dobrze radzić, nieumiejętnych pouczać, grzeszących upominać, strapionych pocieszać, urazy chętnie darować, krzywdy cierpliwie znosić, modlić się za żywych i umarłych).
CZYTAJ DALEJ

Kapłan modlitwy – wspomnienie ks. kan. Bogdana Żurka

2025-01-27 11:55

[ TEMATY ]

Lubojna

śp. ks. Bogdan Żurek

Archiwum parafii św. Józefa w Częstochowie

„Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana” (Rz 14, 7). Te słowa z Listu św. Pawła do Rzymian wybrzmiały zdecydowanie mocniej niż zazwyczaj, towarzyszyły bowiem uroczystościom pogrzebowym Ks. Kan. Bogdana Żurka, które odbyły się 19 stycznia br. w parafii NSPJ w Lubojnie i 20 stycznia br. w parafii św. Józefa w Częstochowie.

W symboliczny sposób streszczają one życie i śmierć niezwykłego Kapłana, jakim był Ks. Kan. Bogdan Żurek, który odszedł do Pana w dniu 17 stycznia 2025 r. w 80 roku życia (ur. 12.04.1944 r.) i 57 roku kapłaństwa (wyświęcony na kapłana 18 czerwca 1967 r.).
CZYTAJ DALEJ

Znalazło się nagranie z "przejęzyczeniem" Nowackiej. Pogrąża ją jeszcze bardziej

2025-01-28 13:57

[ TEMATY ]

kompromitacja

nagranie

Barbara Nowacka

przejęzyczenie

Telewizja Polsat

Barbara Nowacka

Barbara Nowacka

Nie milkną echa tzw. "przejęzyczenia" Barbary Nowackiej. Podczas międzynarodowej konferencji "My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy" polska minister powiedziała, że "na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady".

Barbara Nowacka próbowała się tłumaczyć, że cała sprawa jest tylko "przejęzyczeniem".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję