Zanim zgromadzeni na Mszy św. usłyszą słowo Boże w czytaniach
liturgicznych, Kościół zanosi do Boga wielki hymn uwielbienia. Czyni
to we wszystkie niedziele (oprócz Adwentu i Wielkiego Postu), w uroczystości
i święta, a także podczas obchodów o szczególnie uroczystym charakterze.
Pierwsze słowa hymnu, często nazywanego z jęz. łacińskiego
Gloria, zostały wzięte z Ewangelii. Wyśpiewali je aniołowie nad grotą
betlejemską, gdy Bóg stał się Człowiekiem. Treścią tego starożytnego
hymnu pierwszych chrześcijan jest uwielbienie wszechmocnego Boga,
Króla nieba oraz Jezusa, Bożego Baranka. Wydaje się, że ten hymn
jest jakby dalszym ciągiem wybrzmiałego nieco wcześniej w liturgii
Kyrie, wzmacniając uwielbienie oraz prośby o zmiłowanie kierowane
do Boga, Pana i Zbawiciela.
Hymn od razu w pierwszych słowach poddaje nam motyw uwielbienia.
Bóg stał się Człowiekiem, bo upodobał sobie w ludziach, wybrał ich
podyktowany miłością. Narodzenie Jezusa przynosi więc ziemi pokój.
Ten dar pokoju w pełni zrealizuje się, gdy przyjdzie Godzina Jezusa,
Jego Pascha, gdy przez śmierć krzyżową pojedna ziemię z niebem. Stąd
człowiek szuka słów, szuka zdań, aby uwielbiać Boga i wychwalać Go
za Jego miłość. Dlatego pojawia się narastające wołanie: "Chwalimy
Cię. Błogosławimy Cię. Wielbimy Cię. Wysławiamy Cię. Dzięki Ci składamy"
.
W treści hymnu można odnaleźć ślady nowotestamentalnych
pieśni Maryi (Magnificat) i Symeona. Hymn Chwała na wysokości Bogu
pierwotnie wykonywany był poza Mszą św. jako modlitwa poranna lub
wieczorna. Od VI w. zostaje włączony do Mszy św. Aż do XII w. był
wykonywany tylko podczas Mszy św. celebrowanych przez biskupa. Warto
podkreślić, że z natury swej hymn ten domaga się śpiewu a nie recytacji.
Można go też wykonywać z udziałem chóru i kantora, śpiewających na
przemian z ludem. Zróżnicowanie melodii oraz sposobu wykonywania
pozwoli zachować jego podniosłość i świeżość tej pięknej modlitwy
uwielbienia. Chyba w dobrym kierunku idą poszukiwania młodzieży w
sposobie wykonywania hymnu, łącząc dynamiczny śpiew łacińskiego refrenu
Gloria in excelsis Deo z recytatywem polskiego tekstu.
Obrzędy wstępne Mszy św. zamyka modlitwa nazywana kolektą
lub modlitwą dnia. Zanosi ją kapłan po wezwaniu: "Módlmy się" i chwili
ciszy. Jej nazwa z jęz. łacińskiego (colligo, colligare - zbierać,
gromadzić) podkreśla, że jest ona zebraniem modlitw wszystkich uczestników
liturgii. Kapłan zaś jako reprezentant zgromadzenia przedstawia je
Bogu. Wyrazem tego jest także gest celebransa - wzniesione ku górze
i rozłożone ramiona.
Liturgia rzymska charakteryzuje się zwięzłością stylu
i minimalną ilością słów dla wyrażenia ważnych treści. Szczególnie
widoczne to jest w budowie kolekty. Najpierw słyszymy wezwanie do
Boga: "Wszechmogący, wieczny Boże...", "Wszechmogący i miłosierny
Boże", które jest jakby przywołaniem Jego obecności. Po tej inwokacji
następuje wspomnienie wielkich dzieł Boga dokonanych przez Niego
w dziejach zbawienia (anamneza): "...od Ciebie pochodzi wszelka dobroć", "
Ty dla miłujących Ciebie przygotowałeś niewidzialne dobra". To przywołanie
Bożej dobroci połączone jest z nadzieją, że i dzisiaj On okaże swoją
wszechmoc, tak jak uczynił to w przeszłości. Z anamnezą łączy się
epikleza, czyli prośba: "odpuść grzechy, które niepokoją nasze sumienia", "
udzielaj nam nieustannie swojej łaski".
Modlitwa kończy się konkluzją przywołującą Trójcę Świętą.
Wskazuje ona na to, że nasze prośby zanoszone są do Boga przez Jezusa
Chrystusa w Duchu Świętym. Wyrażenia "który żyje i króluje" oraz "
przez wszystkie wieki wieków" podkreślają wieczne trwanie Boga. Zgromadzeni
na liturgii podpisują się niejako pod tą modlitwą słowem Amen. Zostało
one przejęte z języka aramejskiego, którym mówił Pan Jezus i znaczy
Tak, Niech tak się stanie, niech będzie jak tego pragnie Bóg.
Pomóż w rozwoju naszego portalu