Totus Tuus - Cały jestem Twój, Maryjo - to zawołanie bp. Karola
Wojtyły, z którym idzie przez całe życie. Wiele miejsca w swoim nauczaniu,
wskazywaniu dróg człowiekowi poświęcił Matce Bożej. Gdy doszedł do
papiestwa, w herbie powtórzył: Totus Tuus. Jakże często Jan Paweł
II poleca siebie, swój pontyfikat i cały Kościół Matce Jezusa -
Matce Bożej. Nauczanie papieskie - zawarte zarówno w dokumentach,
jak i w homiliach czy katechezach - ma wyraźny rys maryjny.
Podczas niedawno zakończonej pielgrzymki do Ojczyzny Ojciec
Święty był u Matki Bożej Kalwaryjskiej. Wspominał swoje lata chłopięce,
gdy po śmierci matki ojciec przyprowadził go do Kalwarii Zebrzydowskiej
przed obraz Matki Bożej i powiedział: "To teraz będzie twoja Mama"
. Ojciec przyszłego papieża, człowiek bardzo pobożny, wskazał młodemu
Karolowi Matkę, która od tej chwili miała go wziąć pod swoją szczególną,
bo macierzyńską opiekę. Od tamtych lat Karol Wojtyła często przyjeżdżał
do Kalwarii, położonej kilkanaście kilometrów od rodzinnych Wadowic,
i modlił się, ubogacając chłopięcą, a potem młodzieńczą duszę obecnością
Maryi. Te chwile spotkań na kalwaryjskich dróżkach i w sanktuarium
były bardzo ważne i na długo zapisały się w jego sercu. Pewnie tam
nauczył się wielkiej modlitwy maryjnej.
Dzisiaj, gdy jeszcze mamy przed oczami postać Jana Pawła
II modlącego się przed obrazem Matki Bożej Kalwaryjskiej, uświadamiamy
sobie, że chciał Jej poświęcić nie tylko swoją modlitwę brewiarzową,
ale modlitwę całego Kościoła. Tak było zawsze.
Podczas jednej z pielgrzymek papieskich na Jasną Górę miałem
łaskę klęczeć blisko Ojca Świętego i obserwować, jak w Kaplicy Cudownego
Obrazu odmawiał brewiarz. Mogłem wtedy zauważyć, jak potrafi oderwać
się od rzeczywistości tego świata i zagłębić w kontakcie z Bogiem.
Jak podczas każdej pielgrzymki Ojca Świetego do Ojczyzny,
również i teraz czekaliśmy w Częstochowie. Jasna Góra przygotowała
się, gdyż w mediach pojawiły się pierwsze sygnały, że możliwa jest
wizyta Papieża, chociaż nie znalazła się w oficjalnym programie.
Wiadomo jednak, że lądowanie helikoptera i wejście Ojca Świętego
do Kaplicy wymagałoby specjalnych przygotowań. Wiadomo wszakże, że
swoje zawierzenie złożył u Tej samej Matki - tym razem w Kalwarii
Zebrzydowskiej, którą nawiedził z okazji 400-lecia sanktuarium.
W tym wydarzeniu jest wielka teologia. Nie można przecież
powiedzieć, że inna jest Matka Boża Kalwaryjska, inna Ludźmierska,
inna Częstochowska. To jest ta sama Matka Jezusa, wyrażana w przeróżny
sposób. I dlatego gdy Ojciec Święty modlił się w Kalwarii, to modlił
się także na Jasnej Górze, był obecny duchem przed Matką Najświętszą,
Matką Jezusa i naszą Matką. W takim właśnie wymiarze teologicznym
trzeba widzieć spotkanie Jana Pawła II z Matką Bożą.
Ojciec Święty był po prostu u Matki Jezusa, którą tak bardzo
kocha, i u Jezusa, którego bardzo miłuje. I właśnie tutaj, w Polsce,
odkrył dla całego świata tajemnicę Bożego Miłosierdzia, mówiącą o
Bożym planie zbawienia wobec każdego człowieka. To również zostało
wpisane w głęboki wymiar teologiczny papieskiej pielgrzymki do Polski
w sierpniu 2002 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu