Reklama

Refleksja: Rozeznanie woli Bożej

Szczęście na ziemi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bardzo istotnym elementem w pracy nad sobą jest poznanie swojego powołania i rozeznawanie woli Bożej w ogóle. Podstawowym powołaniem człowieka jest powołanie do świętości. Świętość tę realizujemy w konkretnym życiu, a życie ma sens o tyle, o ile żyjemy w prawdzie i wolności dzieci Bożych i czynimy dobro. Wszystkie rzeczy mają swój szczególny cel, wszystkie rzeczy są posłuszne jednemu prawu, wszystko rozwija się ku z góry ustalonemu celowi. Także dla każdego z nas Bóg wytyczył drogę, powołanie i podarował oprócz życia fizycznego życie łaski. Przychodzi dzień, kiedy zauważamy, że wokół nas są inne stworzenia i gdy zauważamy to poza sobą, nowe stworzenie rozwija się w nas. Jest święty i tragiczny moment przejścia z dzieciństwa do młodości. Stawiamy przed sobą problem naszej przyszłości. Nie musimy go rozwiązywać w wieku piętnastu lat, ale dobrze jest ukierunkować całe życie ku tej drodze, na którą Bóg nas wzywa. Od podążania za naszym powołaniem zależy nasze szczęście na ziemi i w wieczności1.
Nie bójmy się stawiać sobie pytań o to, co możemy w życiu robić, czego Bóg oczekuje od nas, jak możemy służyć lepiej tym, którzy żyją obok nas. Nie wolno być bezmyślnym ani bezkrytycznie naśladować innych lub co gorsza spełniać życzenia innych osób. Mówię o tym, albowiem jestem świadoma, że w pewnym sensie i mnie samej mogło to grozić. Byłam bowiem pod wielkim, aczkolwiek pozytywnym wpływem zarówno swojego brata misjonarza z Brazylii, jak i swoich najbliższych, którzy wybrali pracę w służbie medycznej. Jak zatem rozeznać swoje powołanie? Podsuwam trzy sposoby:

pierwszy - prosić w modlitwie o odpowiedź Boga; drugi - pytać swego kierownika duchowego; trzeci - zadawać pytanie samemu sobie, będąc świadomym własnych skłonności2.

W moim przypadku - w intencji wyboru swojego powołania udałam się osobiście z pielgrzymką do Matki Bożej w Lourdes. Nie wstydziłam się również prosić o modlitwę w tej intencji innych ludzi. Szczerze rozmawiałam o swoich planach misyjnych z kierownikiem duszy. A kiedy o radę poprosiłam także znanego mi księdza - biskupa Bernareggi - otrzymałam mniej więcej taką odpowiedź: Na tyle, na ile moje doświadczenie kapłańskie i biskupie nauczyło mnie, to wiem, że kiedy Pan wzywa jakąś duszę do pełnienia dzieła misyjnego, oprócz wielkiej wiary i szczególnej duchowości, obdarza ją także siłą fizyczną, która pomoże znieść trudności i sytuacje, jakich tutaj nie jesteśmy w stanie sobie nawet wyobrazić. A ponieważ ty, Joanno, nie masz tego daru, to właśnie dlatego myślę, że ta droga nie jest tą, na którą Pan Jezus cię wzywa3.
I faktycznie, obserwując siebie, zrozumiałam, że podobnie jak moja mama z wielką trudnością znoszę dużą wilgotność i wysoką temperaturę, a więc podstawowe cechy klimatu tropikalnego.
Uczciwe zastanowienie się nad własną drogą życia przekonuje nas, że powołanie jest darem Bożym, czyli pochodzi od Boga. Jeśli jest darem Bożym, to powinniśmy się troszczyć, by rozpoznać wolę Bożą. Musimy wkroczyć na tę drogę: jeśli Bóg chce, nigdy nie wyważając drzwi, lecz kiedy Bóg chce i w sposób, w jaki Bóg zechce4.
Nie chcę mówić, że ta zmiana moich planów była dla mnie rzeczą łatwą. Czas niepewności trwał blisko dwa lata. Ciągle pytałam Boga, czego ode mnie wymaga. Wiem jednak, że nie wolno nam wówczas ulec swoistej pokusie wyborów na własną rękę. Wiem, że wszystkie drogi Pana są piękne, byle tylko prowadziły do takiego celu: zbawić naszą duszę i doprowadzić wiele innych dusz do nieba, aby oddać chwałę Bogu5.
Zrozumiałam także, że każde powołanie jest powołaniem do macierzyństwa fizycznego, duchowego i moralnego. Bóg złożył w nas instynkt życia. Kapłan jest ojcem, siostry zakonne są matkami - matkami dusz. Dlatego biada tym młodym ludziom, którzy nie przyjmują powołania do rodzicielstwa. Każdy musi przygotować się do własnego powołania - przygotować się, aby być dawcą życia przez poświęcenie, jakiego wymaga formacja intelektualna; wiedzieć, czym jest małżeństwo, „sacramentum magnum”; poznać inne drogi; kształtować i poznawać własny charakter6.
Tak więc Bóg, krok po kroku, przygotowywał mnie do podjęcia powołania małżeńskiego. Za radą spowiednika odprawiłam triduum i kiedy podjęłam już ostateczną decyzję, w moim sercu pojawił się znak pogodnego pokoju. Okazało się, że podobne doświadczenie przeżywał również mój narzeczony. W swoim dzienniku zanotował, że czuł pogodny pokój, który upewnił go co do mojej osoby. Obydwoje zrozumieliśmy również, iż światło na drogę naszego powołania przyszło przez wstawiennictwo Matki Najświętszej, która jest przecież najwspanialszym wzorem życia zgodnego z wolą Bożą.
Rozeznawanie woli Boga nie może zakończyć się w chwili odkrycia swojego powołania. Wola Boża jest nam objawiana stopniowo, jakby etapami. Taka bowiem jest pedagogika Boga Ojca. W poznawaniu woli Bożej zawsze jest miejsce na zaufanie, o czym sama przekonałam się wiele, wiele razy.

Propozycja modlitewnej refleksji nad tajemnicą Różańca Świętego: Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

1 Por. Gianna Beretta Molla, Droga Świętości [dz. cyt.], ss. 32-33.
2 Por. Gianna Beretta Molla, Droga Świętości [dz. cyt.], s. 32.
3 Por. Gianna Beretta Molla, Twoja wielka miłość... [dz. cyt.], s. 22.
4 Por. Gianna Beretta Molla, Droga Świętości [dz. cyt.], s. 33.
5 Por. Gianna Beretta Molla, Droga Świętości [dz. cyt.], s. 35.
6 Por. Gianna Beretta Molla, Droga Świętości [dz. cyt.], ss. 33-34.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O tym, jak Jan Paweł II wprowadził polskie tradycje do Watykanu

2024-12-28 09:56

[ TEMATY ]

Watykan

św. Jan Paweł II

Vatican Media

Ojciec Święty bardzo lubił śpiewać kolędy. Śpiewał głośno i widać było, że bardzo go to cieszy. Kolędowanie w wieczór wigilijny nie trwało bardzo długo, ale dla nas to był dopiero początek. Kolędowaliśmy codziennie aż do Trzech Króli - wspomina drugi sekretarz Jana Pawła II abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, w książce „Najbardziej lubił wtorki. Opowieść o życiu codziennym Jana Pawła II”.

Żywa choinka, szopka, wspólna modlitwa i łamanie się opłatkiem, postna wieczerza w Wigilię 24 grudnia składająca się z 12 potraw oraz puste miejsce przy stole. Cisza pomiędzy Sylwestrem a Nowym Rokiem. Te wszystkie tradycje Papież Polak wprowadził do Watykanu. Przypominamy je w oktawie Bożego Narodzenia.
CZYTAJ DALEJ

Pasterka z Małą Armią Janosika podbija sieć. Występ na Monte Cassino też Cię zauroczy

2024-12-27 09:55

[ TEMATY ]

pasterka

kolęda

Mała Armia Janosika

Jezusa Narodzonego

Rabka‑Zdrój

Mała Armia Janosika

Pasterce w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju

Pasterce w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju

W sieci pojawiło się nagranie, w którym młodzi polscy górale odgrywają na skrzypkach wspaniałe nuty polskiej kolędy. Jak się okazuje, występ na Pasterce w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju to nie jedyny koncert Małej Armii Janosika. Poniżej przypominamy przepiękne wykonanie pewnego utworu odegranego na Monte Cassino.

Film, w którym dziesiątki dzieci w strojach góralskich z instrumentami nie wstydzą się swojej wiary i w kościele przepięknie wykonują kolędę „Jezusa narodzonego” robi furrorę w polskim internecie. Jak się okazuje, także za granicą internauci udostępniają sobie fenomenalny występ pokazujący piękno polskiej tradycji.
CZYTAJ DALEJ

Msza św. żałobna za duszę śp. ks. inf. Adama Kubisia

2024-12-28 20:43

Biuro Prasowe AK

    - Dziękujemy Ci, Księże Rektorze, za to, że pokazałeś nam etos akademickiego życia na naszej uczelni. Dziękujemy za wszystkie wykłady, rozmowy, pisane prace, naukowe dociekania, za działania dla dobra uczelni i pokazanie drogi poszukiwania prawdy, posługi myślenia. Dziękujemy za materialne dzieła, jakie nam pozostawiłeś. I prosimy, wstawiaj się teraz za nami przed Bogiem, za przyszłość tej twojej umiłowanej uczelni, bo my pozostajemy jeszcze jakiś czas tutaj na ziemi – mówił rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie ks. Robert Tyrała podczas Mszy św. żałobnej za duszę śp. ks. inf. Adama Kubisia w katedrze na Wawelu.

Na początku Mszy św. odczytano list abp. Marka Jędraszewskiego, w którym metropolita wyraził wdzięczność Bogu za życie i posługę ks. infułata Adama Kubisia. Zmarły pracował jako wikariusz w parafiach w Trzemeśni, Wadowicach i Oświęcimiu. W roku 1962 został prefektem Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Krakowie. W latach 1963-1968 studiował w Rzymie i wrócił na stanowisko prefekta w Arcybiskupim Seminarium Duchownym. Był wykładowcą teologii fundamentalnej na Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie. W 1982 został prorektorem na Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie, a w 1992 roku – rektorem. Był kanonikiem Kapituły Metropolitalnej w Krakowie, pełnił funkcję archiwariusza Kapituły Metropolitalnej. Wiele serca i pracy włożył przy tworzeniu Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. „Dziękując za dar życia i kapłaństwa świętej pamięci księdza infułata, powierzam jego duszę miłosiernemu Bogu z głęboką wiarą i nadzieją w powstanie z martwych wszystkich wiernych. Rodzinie, przyjaciołom oraz uczestnikom uroczystości pogrzebowej składam wyrazy współczucia, wypraszam potrzebne łaski i z serca błogosławię” – napisał arcybiskup.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję