Wielu pielgrzymów, przybywających po raz pierwszy na Jasną Górę, stawia przewodnikom pytanie: Czy tutaj, podobnie jak w Lourdes, mają miejsce uzdrowienia? Nie zawsze czas pozwala na pełną odpowiedź. Najczęściej
indagowani wyjaśniają, że w Sanktuarium Jasnogórskim nie przywiązywano większej wagi do weryfikowania wydarzeń, które osoby zgłaszające uważały za cudowne uzdrowienia. Jasna Góra to przede wszystkim miejsce
nawróceń, cudów moralnych. Faktycznie jednak w Sanktuarium nigdy nie lekceważono świadectw składanych przez uzdrowionych.
Prowadzono tutaj Liber miraculorum (księga zapisów cudów i łask nadzwyczajnych). Dotąd nie stały się one wprost przedmiotem badań naukowych. Najczęściej wykorzystywano te księgi jako źródła pozwalające
na ustalenie zasięgu ruchu pątniczego, który przekraczał granice Rzeczypospolitej już w czasach Jana Długosza. Wiadomo jednak z tej księgi, że najstarsze uzdrowienie datowane jest na rok 1392. Jakub Wężyk,
malarz z Litwy, doznał przywrócenia wzroku.
Przechowywany w archiwum jasnogórskim dwutomowy rękopis Liber miraculorum Beate Virginis Monasterii Czenstochoviensis, obejmujący lata 1402-1885, zawiera opis 1070 cudów i otrzymanych łask. Od połowy
1885 r. zmieniano system gromadzenia dokumentacji. Powstał trzeci zbiór teczek Liber miraculorum, który wraz ze wspomnianymi wyżej do 1991 r. zawiera 1400 cudów i łask. Nie wszystkie uzdrowienia
miały miejsce na Jasnej Górze. Wśród odnotowanych zdarzeń znajdują się także uznawane za cudowne ocalenia życia w sytuacji niechybnego zagrożenia śmiercią. Przytoczone liczby, oczywiście, nie obejmują
wszystkich uzdrowień. O ich mnogości mówią także dziękczynne wota. Niestety, nie wszystkie się zachowały, co w dużym stopniu było spowodowane m.in. nietrwałością użytego materiału - np. przedmioty
wykonane z wosku. Wśród skatalogowanych ponad 50 tys. wotów wiele wyobraża części ciała, których uleczenia doznali ofiarodawcy. Swoją wymowę posiada kilkadziesiąt kul ortopedycznych złożonych w Kaplicy
Cudownego Obrazu.
Na szczególną uwagę zasługuje zwyczaj, że niektórzy uzdrowieni za wstawiennictwem Matki Bożej Jasnogórskiej pragnęli resztę życia spędzić jak najbliżej Jej Wizerunku. Za symboliczną i specyficzną
postać uznawano J. K. Burzę, który w 1904 r. odzyskał wzrok na Jasnej Górze i do śmierci w 1914 r. zamiatał bezinteresownie dziedziniec klasztorny, traktując tę pracę jako wyraz wdzięczności
za otrzymaną łaskę.
Tajemnice Bożego działania poprzez materialny przedmiot, jakim w tym wypadku jest Obraz Jasnogórski, ujawniają nam zewnętrzne fakty, dające się stwierdzić eksperymentalnie, a które - biorąc
pod uwagę ich przyczynę sprawczą - przekraczają, a przynajmniej w znacznym stopniu ograniczają, możliwości natury i sił człowieka.
Fakty takie nazywamy zjawiskami nadzwyczajnymi, czyli będącymi w związku z bezpośrednią ingerencją Bożą. Są to więc cuda w ścisłym znaczeniu, które wykraczają poza normalny porządek natury. Ale będą
to także cuda w szerszym znaczeniu, czyli tzw. łaski. Te ostatnie, gdy chodzi o fizyczną stronę, mogą się wprawdzie zmieścić i w porządku naturalnym, ale ze względu na specyficzne okoliczności dowodzą,
z dużym prawdopodobieństwem, bezpośredniej ingerencji Bożej.
Gdy zaś chodzi o stronę moralną, tzw. nawrócenie się człowieka również nazywamy fenomenem nadzwyczajnym ze względu na dysproporcję skutku w odniesieniu do jego przyczyny. Ma to miejsce wtedy, gdy
nawrócenie - a więc nagła decyzja zmiany postępowania czy nagłe uwierzenie - nie jest spowodowane dowodzeniem rozumowym (np. pod wpływem słuchania Słowa Bożego), lecz dokonuje się mocą samej
obecności w Kaplicy Jasnogórskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu