Mija sto lat od założenia Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. Z tej okazji ks. abp Grzegorz Ryś celebrował Mszę św. w Archikatedrze Łódzkiej. W uroczystości wzięli udział także alumni z WSD oo. Franciszkanów, WSD z Łowicza, Ogólnopolskiego Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń i łódzkiego Seminarium Misyjnego Redemptoris Mater, wykładowcy i pracownicy seminarium, byli rektorzy oraz przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich.
Na początku rektor WSD w Łodzi ks. Sławomir Sosnowski przybliżył pokrótce historię powstania seminarium. - Gromadzimy się dzisiaj na dziękczynieniu za sto lat i za tamte początki, by zobaczyć z jakim dynamizmem rzecz się działa. Dziękujemy za tę historię, w której chcemy rozpoznać działanie łaski, prowadzenie boże i po to, by dziś odkrywać nowy dynamizm, widzieć jakie procesy dzisiaj się zaczynają, a także uznać, że wiele nie wiemy, bo nie musimy wiedzieć, nie wiemy na przykład jacy przyszli święci tutaj wśród nas są - powiedział ks. Sosnowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii metropolita łódzki odniósł się do słowa bożego, w którym pojawia się pytanie o wiarę w momencie przyjścia Syna Człowieczego. - Medytując nad tym pytaniem Jezusa, trzeba zadać sobie inne, czy my się odnajdujemy w tej przypowieści, którą Jezus opowiedział, czy my odnajdujemy się w tym obrazie Kościoła, jaki Jezus w tej przypowieści stawia nam przed oczyma? - pytał ks. abp Ryś.
Reklama
Metropolita łódzki zachęcał do postępowania na wzór wdowy z ewangelicznej przypowieści. Rezygnuje ona z różnych układów, przekupstwa, zła, a wybiera Ewangelię, Jezusa Chrystusa, pragnie wytrwać w dobru, którego gwarantem jest Pan Bóg. - Czy wytrwamy przy tych wszystkich postawach? Mamy do nich przekonanie? Potrafimy do nich formować? - zwrócił się do wiernych metropolita łódzki.
Jezus mówi, że bardzo ważna jest modlitwa. Bez nieustannej modlitwy nie da się wytrwać w postawie wdowy. Jej obraz nie będzie nas przekonywał, nie będzie dla nas Dobrą Nowiną. Będziemy ulegać złu, władzy ludziom i własnej słabości. - A nasze seminaria są szkołą modlitwy nieustannej? Macie poczucie, że wasze przyszłe bycie księżmi i skuteczna ewangelizacja zależy właśnie od tego, czy będziecie ludźmi modlitwy nieustannej? Studia są niesłychanie ważne, ale Jezus mówi, że bez modlitwy nieustannej nie znajdzie wiary ani na ziemi ani w nas kiedy wróci - podsumował ks. abp Ryś.
10 grudnia 1920 roku papież Benedykt XV powołał do istnienia diecezję łódzką bullą Christi Domini. W kolejnym roku, 10 czerwca władze miejskie przekazały diecezji budynek poszpitalny, który miał być przeznaczony dla seminarium. 9 sierpnia ówczesny bp Wincenty Tymieniecki erygował łódzkie Seminarium Duchowne, a jego patronem został św. Stanisław Kostka. W kolejnych dniach odbyły się pierwsze egzaminy wstępne kandydatów do seminarium, a 10 września rozpoczął się rok akademicki dla 63 alumnów. - Były również przerwy, seminarium w czasie wojny krótko było w Szczawinie, a później zostało zupełnie zamknięte. Tutaj siedzibę miało Hitlerjugend. Po wojnie budynek był w takim stanie, że nie nadawał się do zamieszkania, dlatego diecezja zdecydowała się na wpuszczenie MO. Milicja Obywatelska miała tutaj szkolenie oficerуw w zamian za wyremontowanie budynku - powiedział obecny rektor seminarium ks. Sławomir Sosnowski. Pierwszym rektorem został ks. Jan Krajewski, profesor kieleckiego i warszawskiego seminarium.