Reklama

W 1. rocznicę śmierci

Miłośnik przyrody i książek wspominamy śp. biskupa Andrzejewskiego

7 lipca 2003 r. zmarł nagle biskup dr Roman Andrzejewski z Włocławka. Odszedł wspaniały i zasłużony Kapłan. Odszedł wielki patriota. Odszedł rozmiłowany w książkach humanista. Odszedł przezacny otwarty na wszystkich człowiek. Odszedł miłośnik przyrody, obrońca zwierząt i ekolog. Skończyło się, pracowite i święte życie przyjaciela ludzi i całej natury. Miał 65 lat, jeszcze był w sile wieku, jeszcze mógł wiele zdziałać dla Kościoła, społeczeństwa i środowiska przyrodniczego. Mało jest jemu równych, a tak bardzo ich potrzeba. Ta śmierć to ogromna strata.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Śp. bp Roman Andrzejewski był wieloletnim krajowym duszpasterzem rolników. Jak nikt inny kochał polską wieś, jej rozległe pola i łąki, wiejski krajobraz, a przede wszystkim ciężko pracujących na roli ludzi. Jego serce przepełniała głęboka i nieskrywana troska o los polskich rolników i polskiej ziemi. Zabierając głos o wiejskich sprawach, nigdy też nie pomijał zwierząt gospodarskich. Nakazywał je szanować i dobrze traktować, ponieważ one dla nas pracują, nam służą i nas żywią. Przejęty i przeciwny masowemu wybijaniu całych stad bydła i trzody podczas epidemii BSE i pryszczycy w Europie Zachodniej w 2001 r. apelował o leczenie chorych i ratowanie szczepieniami zdrowych zwierząt. Obawiał się, że... „kiedy człowiek zabije już wszystkie podejrzane wokół siebie żywe istoty, to co go powstrzyma przed własnym unicestwieniem?” i uzasadniał: „Każda żywa istota jest ku chwale Pana Boga. Broniąc życia zwierząt, bronimy naszego życia” (Niedziela nr 19 z 13 maja 2001 r.).
W swej książce Pleni omnes sunt libri... Sto lektur biskupa Romana wśród poruszonych w niej rozlicznych i ważkich tematów nie pominął przyrody. Jest więc wątek o bocianach jako symbolu polskiej wsi, jest też o koniach, które zaszczytnie nazwał współpracownikami człowieka i uczestnikami historii Polski, z racji ich udziału w walkach od Grunwaldu po kampanię wrześniową. Nie pominął ani wiernych nam psów, ani pracowitych pszczół.
Jednak chyba największą miłością darzył drzewa. Pisał o nich, że są jak ludzie. Wyliczał te podobieństwa. Dostrzegał je w charakterach, że lubią towarzystwo pewnych drzew, zaś innych nie znoszą, że mają swe zachcianki i kaprysy, że niektóre są twarde i nieugięte, opierają się wszelkim zawieruchom, a inne słabe, miękkie, uległe i wiotkie, jeszcze inne uparte i nieposłuszne. Jak ludzie. Zachwycał się ich pięknem, kształtem ich postaci i wystrojem liści i kwiatów, wyrażającym czasami wyniosłość i dumę, czasami pokorę i skromność. Jak ludzie. Nakazywał odnosić się do nich po przyjacielsku, pamiętać, że one żyją z nami, że są niejako członkami rodziny, wielu pokoleniom udzielają cienia, karmią nas i leczą oraz radują swą urodą. W ich wnętrzu ścielą sobie gniazda ptaki, a zwierzęta znajdują kryjówki. Bp Roman Andrzejewski uważał, że drzewa, jak ludzie, mają swoje dzieje, rodzą się, wzrastają, rozwijają się, dojrzewają, owocują, w końcu padają pod ciosami siekiery, wichury lub wieku.
Wydaną w 2002 r. przez Wydawnictwo Duszpasterstwa Rolników we Włocławku piękną książkę Jana Urygi pt. Nasze drzewa opatrzył równie piękną i przejmującą przedmową, w której m.in. czytamy: „Drzewa, drzewa, wszędzie drzewa. Od kołyski do trumny towarzyszą nam drzewa. W ogrodzie, w lesie, przy drogach, nad rzekami i jeziorami, ale i w szczerym polu... Nie ma domu, gdzie by nie gościły... I drzwi, i okna, i sprzęty, które są w domu, najpiękniejsze są z drzewa... Patrząc na bibliotekę, te książki, te kartki papieru to jakieś uwznioślone życie pośmiertne wielu drzew. O przyjaciele moi, pożyteczni do końca. Również wtedy, kiedy w trumnie obejmują ludzkie ciało i idą z człowiekiem do grobu, i tam razem rozpadają się w proch... One mają swój udział w walce o niepodległość polskiej ziemi... W czasie wojen i walk partyzanckich dają schronienie bojownikom o wolność”.
Biskup Andrzejewski nazywał drzewa wiernymi strażnikami polskiej ziemi, świadkami wielu pokoleń i zdarzeń oraz uważał, że uczą nas, jak trwać do końca na posterunku, jak naród powinien w tej ziemi się zakorzenić i jej strzec.
Pisał: „Losy drzew i losy ludzi związane są ze sobą na zawsze... Niech każde pokolenie nie szczędzi im miłości. I troski, by nie ginęły z naszego otoczenia. Ile potrzeba lat, by wyrosły! Jak należy je szanować! I jak dziękować Bogu, że pozwala nam na ziemi żyć wśród takich «braci i sióstr». Jest też ważne stwierdzenie na temat ochrony środowiska: „Trzeba wrażliwości poetów i odwagi mądrych gospodarzy, aby dbać o naturalne środowisko człowieka”. Jakże bliskie to słowa wszystkim z nas, którzy kochamy drzewa i czujemy ich nierozerwalną więź z człowiekiem oraz doceniamy doniosłą funkcję spełnianą przez drzewa dla człowieka. Jakże rozumiemy te słowa w obliczu masowych wycinek zadrzewień na terenie kraju. Wycinek tak nagminnych, które są na porządku dziennym niemal wszędzie.
Śp. bp Roman Andrzejewski błogosławił napotykane sędziwe drzewa, a takie, które padły, żegnał wzniosłymi słowami, uważając, że na to zasługują, że im się to należy. Tłumaczył się przy tym: „Kapłan nie może nie odczuwać apostolskiej wartości piękna przyrody, na której ma budować nadprzyrodzoność. Jak mógłby wierzyć człowiek w niewidzialny świat nadprzyrodzony, gdyby zauważył u sługi Bożego lekceważenie przyrody też stworzonej przez Boga (Niedziela nr 48 z 2 grudnia 2001 r., artykuł Żegnając lipy przy kościele w Służewie).
Bp Roman Andrzejewski, który z miłością, szacunkiem i przyjacielskim oddaniem jeszcze tak niedawno żegnał powalone wichurą, przykościelne drzewa, sam właśnie został pożegnany. Jak one wtedy przez niego, tak teraz on przez nas, najczulszymi słowami, najżyczliwszymi myślami, najlepszym wspomnieniem. Żegnaj, Czcigodny Księże Biskupie, żegnaj Bratnia Duszo miłośników przyrody, obrońców zwierząt i ekologów! Żegnaj i spoczywaj w pokoju, a nad Twą mogiłą niech szumią drzewa i śpiewają ptaki! Wokół bazyliki w Licheniu jest wiele pięknych drzew. Będą Ci towarzyszyły po wieczne czasy. A my nigdy Ciebie nie zapomnimy. Pozostaniesz na zawsze w naszych sercach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie, ucz mnie, bym mówił mądrze i był odpowiedzialny za to, co mówię!

2024-11-14 13:56

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Na pozór wydaje się nam, że słowo posiada mniejszą wartość niż konkretna rzecz, towar, dobro materialne. Lecz tak nie jest. Rzeczy przemijają, lecz nie słowa, one trwają. Ileż wielkich budowli rozsypało się, rozpadały się monarchie i zmieniały się granice państw, a słowa wieszczów trwają, nie przemijają. Tym bardziej odnosi się to do słów Jezusa. Jego słowo stwarza nowe rzeczywistości, przywraca do życia, leczy ślepych, podnosi upadłych, rodzi nadzieję i wiarę.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «W owe dni, po wielkim ucisku, „słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać z nieba i moce na niebie” zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i „zgromadzi swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi po kraniec nieba”. A od figowca uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabrzmiewa sokami i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wydarzenia, wiedzcie, że to blisko jest, u drzwi. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec».
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

[ TEMATY ]

nowenna

Chrystus Król

Adobe Stock

Nowenna przed uroczystością Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata.

O Królu pokoju, spraw pokój w sercu moim, wróć ciszę duchowi mojemu, abym mógł na każdym miejscu modlić się, wznosząc czyste ręce (św. Rafał Kalinowski).
CZYTAJ DALEJ

Plan Donalda Trumpa - ustawa, która określi, że jedynymi płciami jest płeć męska i żeńska

2024-11-18 21:01

[ TEMATY ]

Donald Trump

płeć

Adobe Stock

Nowo wybrany prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiada zdecydowane zmiany w przepisach o zmianie płci. Jednoznacznie oświadcza, że istnieją tylko dwie płcie. Dodatkowo instytucje przeprowadzające operacje tranzycji przestaną być finansowane przez państwo - czytamy na portalu Fundacji Życie i Rodzina.

To jest właśnie to, czego potrzebuje Ameryka, tak bardzo niszczona przez lewackie środowiska, które wyją ze wściekłości po tym, jak ogłoszono wyniki wyborów prezydenckich. Dlatego ostatnie wybory prezydenckie w USA mogą być punktem zwrotnym w walce o normalne społeczeństwo. A jeśli Trump spełni swoje obietnice, przepisy chroniące dzieci przed okaleczeniem płciowym wejdą w życie z początkiem nowego roku.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję