Jestem bardzo wdzięczny Ojcu Świętemu, ponieważ w swym przemówieniu dał doskonałą syntezę tego, co należy powiedzieć. Z jednej strony jesteśmy zadowoleni z istnienia wspólnej konstytucji europejskiej,
która przynosi także wiele pozytywnych wskazań, przede wszystkim jeśli chodzi o publiczny dialog z Kościołami i prawa Kościołów w tej wielkiej wspólnocie nowej Europy.
Wyrażamy jednak również nasze rozczarowanie z oporu stawianego faktom, ponieważ chrześcijańskie korzenie Europy to po prostu fakt historyczny, którego nikt nie powinien kwestionować. Nawet Giscard
d’Estaing kilka dni wcześniej stwierdzał, że korzenie Europy są chrześcijańskie. Trudno więc zrozumieć, skąd bierze się opór wobec faktów. Mamy tutaj do czynienia z ideologią laicyzmu, według której
historia nie powinna docierać do aktualnej świadomości. W ten sposób chce się - jak mam wrażenie - zamknąć religię w sferze prywatnej, gwarantując tym samym absolutny pluralizm.
To właśnie chrześcijańskie korzenie stworzyły możliwość pluralizmu, który nie występuje w światopoglądzie inspirowanym przez Koran. Dlatego tak istotne byłoby zagwarantowanie tego doświadczenia, tej
rzeczywistości wyrosłej z inspiracji chrześcijaństwa, która przyczyniła się do rozwoju przestrzeni wolności, którą nazywamy Europą.
Zadaniem wszystkich polityków chrześcijańskich będzie teraz ożywianie tych chrześcijańskich korzeni, gwarantujące obecność chrześcijańskich wartości, oraz zapewnienie w ten sposób przestrzeni wolności
i pluralizmu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu