Reklama

Telewizja i my

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

We wszystkich domach na świecie, w biednych i bogatych, w centralnym miejscu największego pokoju, w tzw. meblościance, na specjalnym stoliczku nakrytym koronkową serwetką lub szafce, ozdobiony kwieciem czy fotografiami bliskich, stoi najważniejszy w domu sprzęt - wielkie czarne pudło - telewizor.

Mówi się o nim okno na świat, nauczyciel, nowoczesna niańka, przyjaciel. Dostarcza rozrywki, uczy, bawi, i chociaż czasem gniewamy się nań, że zabiera zbyt wiele czasu, to jednak on właśnie króluje niepodzielnie w większości domów. Według programów telewizyjnych ustala się program domowych zajęć, rodzinnych spotkań, a nawet porę niedzielnego wyjścia do kościoła. Dla niektórych bowiem program w TV czy film ważniejszy jest niż spotkanie z Panem Bogiem. "Pan Bóg się przecież nie obrazi - mówią - a film można stracić bezpowrotnie" . I aż dziw bierze, jak ludzkość mogła kiedyś obywać się bez tego sprzętu. Gdy zdarzy się przerwa w dostawie prądu lub awaria ukochanej maszyny - następuje klęska. Świat staje się pusty, dom i rodzina obcy, rozmowy z przyjaciółmi nie kleją się. Zabrakło spoiwa. Bo o czym, jeśli nie o programach, serialach czy telewizyjnych rozrywkach rozmawia się najczęściej?

- Już nie potrzebne są książki - wyznała kiedyś znajoma pani - jest wideo, jest telewizja, cała ta kontaktowość.

Kto teraz książki czyta?

Twierdzi się, że my, Polacy, czytamy coraz mniej, że coraz mniej kupujemy książek. To prawda. Ale nie dzieje się tak tylko ze względu na brak zainteresowania słowem pisanym, ale na ceny. Nie raz i nie dwa, a nawet nie dziesięć razy wychodziłam z księgarni z żalem, smutkiem i opuszczoną głową. Drogo, bardzo, bardzo drogo...

Dużo tańsza jest telewizja. Wystarczy wygodnie usiąść w fotelu, nacisnąć odpowiedni guzik i - cóż widzimy? Głupstwo, kolorowe głupstwo, błyskające wszystkimi barwami, chamstwo i wrzaskliwy prymitywizm. Filmy, filmiki, seriale, programy mające dostarczyć rozrywki i inne " wytwory" powstające za "ciężkie" pieniądze. Dla kogo? Kogo bowiem może bawić i śmieszyć i czego nauczyć prezentowany brak kultury, uproszczone do minimum niewybredne słownictwo, wulgarne żarty, grube obyczaje i moralne niechlujstwo?

Możliwe, że jest jakiś, wierzę, że nikły, procent tych, którym się to podoba, ale co z nami? A telewizja nie przedstawia wielkiego wyboru. Możemy oglądać to, co się nam serwuje lub nic. A przecież, zaobserwowałam to już dawno temu, że w wielu domach od rana do nocy, "porykuje" włączony telewizor. Najczęściej bez potrzeby, ot tak, żeby coś grało, coś się ruszało, żeby dom nie wydawał się pusty. I w ten sposób właśnie niezauważalnie przywykamy do głupstwa, kłamstwa, chamstwa i paskudy. Z czasem przestają razić głupkowate dialogi i zachowania, prostackie i plugawe słownictwo, i umyka naszej uwadze rzecz najważniejsza, że robi się z nas głupców, że usiłuje się nas, telewidzów, sprowadzić do poziomu prezentowanych postaci. Piwo i głupstwo, głupstwo i piwo. W telewizyjnym życiu nie ma miejsca na wiarę, patriotyzm, historię i narodową mądrość. Telewizyjne głupstwo wszystko to wyśmiewa i pokazuje, jak być głupim i jeszcze głupszym.

Znieczuleni piwem tak często reklamowanym w telewizji, znieczuleni filmami przemocy i gwałtu, zapatrzeni w raj proponowany w reklamowych sekwencjach zatracamy poczucie rzeczywistości.

"Ludzie dzisiejsi marnują zbyt wiele czasu na wysłuchiwanie słów i myśli innych ludzi. Lepiej by czynili, słuchając więcej w spokoju i skupieniu własnych myśli. Wiedzę możemy przejmować od innych, lecz mądrości musimy się nauczyć sami. Źródło jej bierze początek w nas samych, z milczącej głębi naszych samotnych rozmyślań i marzeń. Woda jej przezroczysta jest i zimna jak prawda - lecz smak ma gorzki jak łzy". Tak pisał przed przeszło siedemdziesięciu laty lekarz i humanista Axel Munthe. Jego słowa aktualne są i dziś, chociaż za jego czasów nie było jeszcze telewizji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Narodził się Zbawiciel, Mesjasz, Pan!

2025-12-24 13:09

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

adobe.stock.pl

Izajasz kieruje słowo do ziem dotkniętych hańbą i przemocą. W tle stoją północne krainy Zabulona i Neftalego, pierwsze wystawione na cios Asyrii. Perykopa nazywa je „Galileą pogan”, bo były pograniczem, gdzie mieszały się ludy i wpływy. Właśnie tam ma zabłysnąć światło. Hebrajskie ʾôr (’or) oznacza jasność, która nie tylko rozprasza mrok, ale ujawnia drogę. Ciemność w prorokach bywa konkretna: lęk, ucisk, poczucie, że przyszłość została zabrana. Dlatego obrazy jarzma, kija i rózgi mówią o codziennym ciężarze, jaki kładzie na człowieku władza przemocy.
CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Józef Naumowicz: Boże Narodzenie i koniec świata, czyli jak Bóg przychodzi do nas

2025-12-24 23:00

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

ks. Józef Naumowicz

ks. prof. Józef Naumowicz

Adobe Stock

Czym była pełnia czasu, w której urodził się Jezus? Czy powtórne przyjście Chrystusa, czyli paruzja, również odbędzie się w jakiejś „pełni”? Ojcowie Kościoła mówili aż o czterech przyjściach Boga - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Józef Naumowicz, patrolog, autor znanych książek o Bożym Narodzeniu.

Czym są wspomniane cztery przyjścia Boga? Ks. prof. Naumowicz wyjaśnia: pierwsze to obecność Boga w świecie od momentu stworzenia. Drugie to wydarzenia w Betlejem, kiedy pojawił się On na świecie jako bezradne, bezbronne dziecko. Czwarte przyjście to paruzja, gdy Chrystus objawi się w pełni i chwale, gdy jasno zobaczymy, czym jest Boża obecność. Między drugim a czwartym przyjściem jest jednak „medius adventus”, czyli „przychodzenie środkowe”. Jezus przychodzi do nas teraz: w swoim słowie, w sakramentach, w miłości. Słowo „adwent” oznacza bowiem nie tyle oczekiwanie, ile właśnie przychodzenie.
CZYTAJ DALEJ

Pasterka w cieniu strajku górników z kopalni Silesia

2025-12-25 09:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Gabara

Pasterka w DPS im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Łodzi

Pasterka w DPS im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Łodzi

W kaplicy Domu Pomocy Społecznej prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek NMP NP im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Łodzi minionej nocy rozbrzmiewało coś więcej niż kolęda. Było to wołanie o jedność w chwilach bólu i podziałów. Wołanie o modlitwę, która rodzi się w ludzkim sercu, kiedy kończą się ludzkie siły. W tej przestrzeni modlitwy bp Piotr Kleszcz OFM Conv sprawował Pasterkę.

– Jesteśmy dziś w domu – w miejscu, w którym serca powinny się otwierać – mówił kaznodzieja, wskazując, że są tacy, którzy „nie chcą słuchać” i „zamykają się na innych”. To zamknięcie, jak podkreślał biskup, nie jest tylko osobistą słabością, ale dramatem społecznym, dziełem tego, „który nie jednoczy, lecz dzieli – dziełem zła”. Zło dzieli ludzi pracy i bezrobotnych, silnych i słabych, tych „którzy mają wpływy” i tych, którzy zostali ich pozbawieni. W tym kontekście szczególnie mocno wybrzmiało odniesienie do dramatycznej sytuacji górników z kopalni „Silesia”. – Wiemy, że od kilku dni górnicy w kopalni Silesia walczą dziś o przetrwanie. Cierpią, bo zagrożone jest ich życie, ich przyszłość, byt ich rodzin. Zostali pod ziemią, bo sytuacja doprowadziła ich do desperacji. Wiemy również, że wielu ludzi z powodu braku pracy wyjechało z kraju. W tym roku przy wigilijnych stołach pojawiły się puste miejsca z powodu wspomnianych sytuacji, ale również i z powodu chorób i śmierci naszych bliskich – mówił biskup.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję