Któż z nas nie pamięta wiersza Jana Brzechwy Na straganie w dzień targowy. No cóż, wtedy były jeszcze polskie zdrowe produkty żywnościowe, wyprodukowane na polskiej ziemi przez polskiego rolnika. Stanowiły
one atrakcję i ozdobę niejednego, także europejskiego, stołu. Dziś prawdziwych targowisk coraz mniej, a zdrową żywność często zastępują kupowane w supermarketach imitacje produktów niewiadomego pochodzenia
i wątpliwej jakości. Zupełnie nieświadomie, zachłystując się zdobyczami Zachodu, nie popieramy drobnej rodzimej wytwórczości, doprowadzając do upadku nie tylko polskie rolnictwo, ogrodnictwo, rybactwo
i całą produkcję żywności, ale także polski drobny przemysł przetwórczy. Pociecha w tym, że w nowych realiach polska wieś pewnie wyżywi się sama, a rolnik czasem i swoim krewnym w mieście coś dorzuci...
Obawiam się bowiem, że inni po maju br. skazani zostaną na bezsmakową, bezwartościową, ale za to atrakcyjnie opakowaną, modyfikowaną żywność, zgodną z unijnymi normami.
Namiastką targowisk stały się organizowane i prowadzone przez zrzeszenia lokalnych kupców tzw. hale targowe, skupiające pod jednym dachem, w dobrych sanitarnych warunkach, wiele stoisk różnych branży.
Może nie jest tam tak hucznie i reklamowo, jak w supermarketach, ale przynajmniej oferuje się polskie towary, wyprodukowane, przetworzone i dostarczone przez Polaków. Tutaj właścicielami są rodzimi drobni
handlowcy, producenci i przedsiębiorcy, uczciwie płacący podatki do budżetu państwa. Zbliżające się nieuniknione wejście Polski do Unii Europejskiej i nasze nie najciekawsze tam perspektywy pobudziły
ostatnio niektóre polskie media do propagowania różnych akcji, typu: „Teraz Polska”, „Dobre, bo nasze” itp. Kto wie, może to ostatni dzwonek, bo w Unii takie reklamy będą już niedopuszczalne,
a mentalność polskiego konsumenta z pewnością ulegnie zmianie.
Tymczasem spróbujmy więc znowu stać się jedną polską rodziną i, jak w rodzinie, wspierajmy siebie i swoje interesy tak, jak to robi wiele cywilizowanych narodów. Chciałoby się wierzyć, że w tegorocznym
ferworze wielkanocnych zakupów Polacy zaczną wreszcie kupować towary na rodzimych targowiskach, a moda na wycieczki do obcych supermarketów przejdzie do historii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu