Dlaczego Matka Boska w różnych objawieniach odmawia z dziećmi Różaniec, mówiąc z nimi tylko Ojcze nasz i Chwała Ojcu, a słuchając z lekkim uśmiechem Zdrowasiek? Dlaczego Jan Paweł II nie wypuszczał niemal Różańca z rąk? Dlaczego odmawia się Różaniec przy zmarłych? Dlaczego żywi katolicy mają go tak często przy sobie w kieszeni lub na palcu i odmawiają w pociągu, w autobusie i gdziekolwiek w drodze? Dlaczego młodzi współcześni chłopcy dają świadectwo, że modlitwa różańcowa pomogła im wyrwać się z zawstydzających nałogów?
Reklama
Różaniec to dla jednych klepanie paciorków i powtarzanie w kółko tego samego. Dla innych – nieudane próby odmawiania Zdrowasiek w połączeniu z rozważaniem tajemnic z życia Maryi i Jej Syna. Dla innych zaś modlitwa prosta, będąca wyrazem pokornej miłości człowieka do swojego Stwórcy i Sprawcy naszego odkupienia, w którym tak wielki udział miała Maryja, Matka Jezusa i nasza.
Pamiętam swoje młodzieńcze lata i klimat wielkiej siedleckiej katedry, rozbrzmiewającej w wieczory październikowe odmawianymi w skupieniu przez licznych wiernych Zdrowaśkami. Pamiętam radosne powroty do domu. Po tej modlitwie wieczór stawał się jaśniejszy, sił przybywało, a w domu było milej. Bo na Różaniec się chodziło…
A może by i dzisiaj upowszechnił się na nowo zwyczaj, że „na Różaniec się chodzi”. Starsi, młodzież i dzieci…
Fragment książki „Przestań narzekać, zacznij żyć. Część 1”
Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.