Tradycyjnie procesja wyruszyła spod sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. W orszaku procesyjnym gaździny w strojach regionalnych niosły figurę Matki Boskiej Fatimskiej. Liczną reprezentację uczestników procesji stanowiły siostry zakonne z różnych zgromadzeń zakonnych, które mają swoje domy na terenie miasta.
Reklama
- Niesiemy dziś przez miasto wiele ważnych intencji, wśród nich jest i ta dotycząca ustania pandemii. Każdy z nas dołącza też swoje własne - mówił ks. Marian Mucha, kustosz sanktuarium na Krzeptówkach. Podziękował też góralom za dawanie świadectwa wiary. Ks. Mucha wśród gości powitał ks. Zbigniewa Krasa, osobistego kapelana prezydenta Andrzeja Dudy.
Wśród kapłanów na całej trasie procesyjnej był m.in. ks. infułat Stanisław Olszówka, wieloletni dziekan zakopiański i proboszcz sanktuarium Najświętszej Rodziny, gdzie wierni zatrzymali się na chwilę modlitwy.
Jak zawsze procesje fatimskie w Zakopanem uświetniła swoją obecnością banderia konna. Tak też było i tym razem. W specjalnym orszaku jechało kilkudziesięciu jeźdźców ubranych w stroje góralskie. Flagami papieskimi i maryjnymi był też przystrojone ulice w Zakopanem. Procesja zakończyła się w kościele św. Krzyża.
Procesje z udziałem banderii konnej w stolicy polskich Tatr odbywają się dwa razy w roku, w maju i w październiku właśnie.