Reklama

Prosto i jasno

Kiedy samorozwiązanie parlamentu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na życzenie szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - Andrzeja Barcikowskiego Sejm po raz pierwszy w historii utajnił obrady. Wydawać się mogło, że jakieś wielkie niebezpieczeństwo zawisło nad Polską. Jakie? Ponieważ Sejm dotąd nie odtajnił obrad, ze strzępów informacji wynika, że wystąpienie ministra, choć dotyczyło wszechobecnej korupcji i afer, było skierowane przeciw dziennikarzom i mediom. Dlaczego? Ponieważ wyjawiając afery, sprzyjają zagranicznemu lobby, co rzekomo zagraża bezpieczeństwu państwa.
Szef ABW wymienił kilka głośnych spraw korupcyjnych, związanych m.in. z kontraktem gazowym z Rosją oraz przetargiem na Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców. Na pytanie posłów odniósł się także do lobbingu przy pracach nad ustawą o grach losowych. Jak można obecnie się domyśleć, to w tej ostatniej sprawie znajdowała się istota nocnego zwołania posiedzenia. Nazajutrz bowiem w trzech najważniejszych dziennikach w Polsce miały ukazać się teksty o uchwalonej w Sejmie głosami SLD ustawie o grach hazardowych, a w niej o niezwykle korzystnym zapisie dla właścicieli tzw. jednorękich bandytów. Nocne posiedzenie Sejmu miało zapewne osłabić wagę tych tekstów. Należy dodać, że nowa afera w SLD dotyczy śledztwa prowadzonego od trzech miesięcy przez gdańską Prokuraturę Okręgową w sprawie korupcji przy pracy nad ustawą o grach losowych. W zawiadomieniu do prokuratury znajduje się zarzut, że poseł Jerzy Jaskiernia, przewodniczący klubu poselskiego SLD, przyjął łapówkę w wysokości 10 mln dolarów od właścicieli automatów do hazardu. Poseł temu zaprzecza.
Można przypomnieć, że 21 sierpnia 1998 r. (za ekipy Jerzego Buzka) wpłynął do Sejmu rządowy projekt ustawy, który zakazywał gry na takich automatach. Trzy tygodnie później pojawił się poselski projekt ustawy, podpisany przez posłów SLD i PSL, którego sprawozdawcą był Jerzy Jaskiernia. Jego autorzy proponowali coś odwrotnego niż prawicowy rząd: pod hasłem „inne automaty” chcieli, by urządzenia do gry, na których można wygrać jednorazowo nie więcej niż 50 zł, można było stawiać wszędzie, bez żadnych zezwoleń, koncesji czy regulaminu. Zarządzać tymi automatami mogłyby też firmy zagraniczne, a podatek od jednego urządzenia miał wynosić 3 tys. zł rocznie. Pilotowany przez Jaskiernię projekt przepadł, wygrał rządowy, który wszedł w życie jesienią 2000 r. Po trzech latach, w kwietniu tego roku, obecna lewicowa ekipa doprowadziła do zmiany ustawy w kwestii wprowadzenia automatów o niskich wygranych. Sejm uchwalił podatek ryczałtowy od tych automatów czterokrotnie niższy, niż proponował rząd - w wysokości jedynie 50 euro rocznie. Nie przebił się pomysł zainstalowania w automatach kas fiskalnych.
Dlaczego ta sprawa jest tak ważna? Ponieważ automaty do gry były m.in. jednym ze sztandarowych interesów gangu pruszkowskiego. Mówił o tym w zeznaniach „Masa”, skruszony szef mafijnego gangu z Pruszkowa. Dzięki takim automatom można było w prosty sposób zalegalizować pieniądze z szarej strefy. Właściciele „jednorękich bandytów” mogli zawsze odpowiedzieć, że mają pieniądze, ponieważ ich maszyny były bez przerwy oblegane przez klientów.
Doniesienia o domniemanej korupcji przy pracach nad tą ustawą spowodowały potężne zamieszanie polityczne. Jak wspomniałem, cień podejrzeń padł na Jerzego Jaskiernię z SLD, który przez lata orędował za zmianą przepisów o automatach do gry. Jak się okazało, tysiące takich automatów - o czym doniosły media - miał społeczny asystent Jaskierni - Maciej Skórka.
Rząd szybko zareagował na doniesienia mediów o dziwnych zabiegach SLD wokół ustawy o automatach do gry. Szef Kancelarii Premiera Marek Wagner stwierdził, że prace nad ustawą o grach przebiegały prawidłowo i że on nie wierzy, aby można było w Sejmie kupić ustawę. Dla odwrócenia uwagi od SLD dodał: „To poseł Chlebowski z Platformy Obywatelskiej zgłosił poprawkę obniżającą opłaty z 200 do 50 euro”. „Nigdy nie zgłosiłem tej poprawki - bronił się poseł Zbigniew Chlebowski. - Uczyniła to poseł Anita Błochowiak z SLD” - wyjaśnił. Zrobiło się bardzo niemiło. Marszałek Borowski zarządził opublikowanie Białej Księgi z posiedzeń podkomisji, z której nie wynika jednoznacznie, który z posłów działał na korzyść właścicieli automatów do gry. Dziwić jednak może fakt, że w bliskim otoczeniu szefa Klubu Parlamentarnego rządzącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej są ludzie związani z automatami, a sam Jaskiernia angażuje się w prace nad ustawą.
Sprawa zrobiła się tak głośna, że opozycja domaga się samorozwiązania skompromitowanego parlamentu. „Ten Sejm stracił legitymację do działania” - stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński, apelując o samorozwiązanie Sejmu. Inicjatywę poparły LPR i Samoobrona. Z mniejszym entuzjazmem PO. Do samorozwiązania potrzebne są głosy dwóch trzecich ustawowej liczby posłów. Nie ma więc ten projekt żadnych szans realizacji. Zapewne umrze śmiercią naturalną, tak jak dzięki mataczeniu SLD umarzane są wszystkie afery. Zapewne nie dowiemy się nigdy, czy Rywin żądał 17 mln od Michnika, czy Leszek Balcerowicz naraził skarb państwa na utratę 3 mld zł, zwalniając z cła importerów leków, czy Jaskiernia dostał 10 mln za ustawę o grach losowych, czy minister Sobotka ostrzegł starachowickich gangsterów...
Nie dowiemy się, dopóki my, wyborcy, wreszcie nie obudzimy się, mówiąc słowami jednego z posłów: „Dość tych afer i kłamstw SLD. Dość państwa Leszka Millera!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sede vacante – osierocona Stolica Apostolska

2025-04-23 14:03

[ TEMATY ]

konklawe

śmierć Franciszka

Sede vacante

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Z chwilą śmierci lub – jak w wypadku Benedykta XVI w lutym 2013 – ustąpienie papieża z urzędu rozpoczyna się w Stolicy Apostolskiej i Kościele katolickim okres tak zwanego „sede vacante”, czyli „pustego tronu [Piotrowego]”. Potrwa on do wyboru nowego Następcy św. Piotra, który zajmie jego „tron”.

W tym czasie odpowiedzialność za Kościół katolicki spada na Kolegium Kardynałów, które jednak – zgodnie z prawem kanonicznym i innymi przepisami – nie ma prawa dokonywać jakichkolwiek zmian w „zarządzaniu Kościołem powszechnym” ani podejmować decyzji zastrzeżonych wyłącznie dla papieża. Należy natomiast zapewnić w miarę normalne funkcjonowanie administracji watykańskiej.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Dziwisz: Franciszek w Krakowie modlił się nad ranem i sam prał skarpetki

2025-04-24 07:20

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

fot. Marcin Mazur

Podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku Papież Franciszek mieszkał w pałacu biskupim przy ul. Franciszkańskiej 3. Każdego ranka wstawał o świcie, kiedy jeszcze wszyscy spali, chodził po korytarzu i się modlił. Brał swoje ubrania, skarpetki do łazienki i tam je prał – ujawnił kard. Stanisław Dziwisz w rozmowie z Vatican News.

Kardynał Dziwisz przebywa w Rzymie na uroczystościach związanych z pochówkiem zmarłego w Poniedziałek Wielkanocny Papieża Franciszka. W środę uczestniczył w przeniesieniu ciała Franciszka z Domu Świętej Marty do Bazyliki Świętego Piotra, gdzie wierni do piątku będą się modlić przy trumnie Franciszka i oddawać hołd zmarłemu papieżowi.
CZYTAJ DALEJ

Lekarz papieża: chciał umrzeć w domu

2025-04-24 11:55

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican Media

Zdjęcie ilustracyjne - z dnia wyjścia z Gemelli

Zdjęcie ilustracyjne - z dnia wyjścia z Gemelli

Szef zespołu medycznego opiekujący się papieżem Franciszkiem podał w wywiadzie szczegóły dotyczące ostatnich dni i śmierci papieża. Został wezwany przez pielęgniarza Franciszka Massimiliano Strappettiego około godz. 5:30 w Poniedziałek Wielkanocny.

„Powiedział mu, że papież jest w bardzo złym stanie i musi zostać ponownie hospitalizowany w klinice Gemelli”, powiedział chirurg Sergio Alfieri włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera”. „Dwadzieścia minut później byłem w Domu św. Marty, ale nadal wierzyłem, że hospitalizacja prawdopodobnie nie będzie konieczna”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję