Reklama

Miłość nie przelicza. Ważne dla narzeczonych i małżonków

„Joanna - kobieta mężna”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świat, w którym żyjemy, podlega ciągłym i szybkim zmianom. Wczorajsza technika i wiedza medyczna są już dziś nieaktualne, a jutro znowu mogą się zmienić. Żyjemy w atmosferze ciągłych zmian. Zasadę zmienności lansuje się także w dziedzinie wierności i miłości małżeńskiej. Tymczasem słowo „miłość” łączy się ze słowem „zawsze”. To odwieczne przekonanie wyraża gest poświęcenia i nakładania ślubnych obrączek. Okrągła obrączka - jej forma, nie mająca początku ani końca, jest symbolem wiernej i wiecznej miłości.
O miłości wiele się już pisało. Bogata literatura zajmująca się problematyką miłości między dwojgiem ludzi ma jednak pewną lukę. Brak omówień sposobu przeżywania w czystości narzeczeństwa, powolnego i starannego doboru kandydata do małżeństwa i ofiarnego życia już w środowisku powstałej rodziny z wszystkimi jej problemami, kłopotami i cierpieniami, a także nieustannymi wyborami. I tę właśnie lukę wypełnia książka Piotra Molli i Elio Guerriero pt. Joanna - kobieta mężna. Błogosławiona Joanna Beretta Molla we wspomnieniach męża. Książka, wydana nakładem Domu Wydawniczego „Rafael”, w tłumaczeniu ks. Piotra Gąsiora z Krakowa, dedykowana jest młodemu, krakowskiemu małżeństwu - Małgosi i Zbyszkowi oraz wszystkim, którzy z miłością idą drogą własnego powołania.
Joanna, główna bohaterka książki, to przykład kobiety nowoczesnej. Jako doktor medycyny, pediatra i matka rodziny - kochała życie. Uwielbiała przyrodę, uprawiała narciarstwo, uczęszczała do teatru i lubiła modnie się ubierać. Życie towarzyskie, jakie prowadziła, jako żona znanego dyrektora fabryki, było wsparte pracą nad sobą, wolą kochania Boga i służenia innym jako lekarz. Pełna wrażliwości, elegancji, gracji, godności, a zarazem kompetencji w pracy. Otrzymawszy od rodziców staranne, chrześcijańskie wychowanie, wniosła w małżeństwo radość i szacunek do poczętego życia. Będąc po raz czwarty w stanie błogosławionym, stanęła przed dylematem: poświęcić dziecko czy oddać własne życie, czego konsekwencją było pozostawienie czwórki dzieci bez matki. To wybór - jak mówił jej mąż Piotr - co do którego wiele osób ma zastrzeżenia. Tymczasem sama Joanna odpowiada, że, „miłość i ofiara są tak ściśle związane ze sobą jak słońce i światło. Spójrzcie na matki, które naprawdę kochają swoje dzieci. Są gotowe do wszystkiego, również do ofiarowania swojej krwi”.
Książka składa się z trzech części. Pierwsza jest krótką charakterystyką i prezentacją życia Joanny Beretty Molli. Uderzające jest to, że zarówno Joanna, jak i jej rodzeństwo - wszyscy osiągnęli wyjątkowe kwalifikacje w swoich profesjach: czterech lekarzy, dwóch inżynierów, farmaceutka i artystka. Stawiali na uczciwość i kompetencje, za którymi przychodziły pieniądze. Takie rezultaty są owocem możliwości ekonomicznych, mądrego gospodarowania rodziców, a nade wszystko szacunku i posłuchu, jaki zdobyli sobie rodzice.
Drugą część książki stanowi wywiad z Piotrem Mollą, który opowiada o ich miłości małżeńskiej i rodzinnej, podkreślając świętość żony Joanny. Z wielką czułością wspomina moment, kiedy Joanna - dziękując za pierścionek zaręczynowy - napisała w liście: „Drogi Piotrze, aby Ci wyrazić moją wdzięczność, ofiaruję Ci me serce. Będę Cię kochała zawsze tak, jak już Cię kocham. Powiedz mi, co powinnam zrobić, by uczynić Cię szczęśliwym”.
Trzeci rozdział jest dziełem napisanym przez męża w formie rozmowy, w której przywołuje na nowo życie i zalety małżonki.
Historia życia Joanny Beretty Molli i jej męża Piotra ukazuje piękno małżeńskiej miłości. Jest to przykład miłości bezinteresownej, która nie oblicza, nie przelicza, nie stawia warunków, a przede wszystkim kocha na wieki. W ostateczności potrafi przecierpieć całe życie. Oby ci, co chcą się kochać, zechcieli to wszystko przemyśleć, zanim się zwiążą.
Warto podkreślić także walory językowe samego tłumacza - ks. Piotra Gąsiora, które znalazły uznanie u wielu znawców języka włoskiego w Krakowie. Jest to tłumaczenie plastyczne i płynne, umiejące się znaleźć między wieloma niuansami językowymi.
Każdy, kto się odważy sięgnąć po tę książkę, nie zawiedzie się, a oczarowany - poleci ją innym czytelnikom.

Piotr Molla, Elio Guerriero, tłum. ks. Piotr Gąsior: Joanna - kobieta mężna. Błogosławiona Joanna Beretta Molla we wspomnieniach męża, Dom Wydawniczy „Rafael” 2003.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież odwiedzi Luksemburg i Belgię. Program wizyty

2024-07-19 14:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Papież Franciszek złoży pod koniec września krótką wizytę w Luksemburgu, a następnie w Belgii, gdzie w Brukseli odprawi Mszę św. i odwiedzi katolicki uniwersytet w Lowanium, założony prawie 600 lat temu. W ogłoszonym w piątek przez Watykan programie papieskiej podróży nie przewidziano żadnej wizyty w europejskiej instytucji.

Papież odwiedzi kraje w sercu Europy niespełna dwa tygodnie po najdłuższej podróży swego pontyfikatu do Indonezji, Timoru Wschodniego, Papui-Nowej Gwinei i Singapuru.

CZYTAJ DALEJ

Ewa Zajączkowska-Hernik do Ursuli von der Leyen: Ręce precz od Polski!

2024-07-18 22:44

[ TEMATY ]

Unia Europejska

PAP/EPA/RONALD WITTEK

Jak pani nie wstyd promować pakt migracyjny, który prowadzi do tego, że miliony kobiet i dzieci czują się zagrożonych na ulicach swoich własnych miast. Odpowiada pani za każdy gwałt, za każdą napaść, za każdą tragedię spowodowaną napływem nielegalnych migrantów, bo to pani tych ludzi zaprasza na teren Europy. Za to, co pani robi, powinna pani trafić do więzienia, a nie do Komisji Europejskiej. Pani obecność na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej to dalszy upadek Unii Europejskiej – mówiła dziś europoseł Ewa Zajączkowska-Hernik z Konfederacji do Ursuli von der Leyen.

Głosowanie nad kandydaturą Ursuli von der Leyen na przewodniczącą Komisji Europejskiej poprzedziła dziś debata europosłów. Głos zabrała m.in. Ewa Zajączkowska-Hernik, europoseł z Konfederacji.

CZYTAJ DALEJ

„Meblowanie głów”

2024-07-20 09:20

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Obejrzałem rozmowę Wojciecha Szczęsnego z Jakubem Wojewódzkim na kanale Onetu, żebyście Wy nie musieli. To naprawdę ciekawe doświadczenie zobaczyć jak swoje rozmowy prowadzi ten, udający młodego człowieka 60-latek. On nawet w czapce z daszkiem występuje, siedząc w studiu radiowym, żeby wyglądać młodziej. To jednak nie kompleksy Wojewódzkiego przebijały się najmocniej w jego rozmowie, a przynajmniej nie to najbardziej zapadło mi w pamięć.

Coś, co ciężko było nie zauważyć to usilna potrzeba przerywania gościowi tego, co mówi – swoimi dykteryjkami. To tak jakby nie Wojciech Szczęsny był według Wojewódzkiego najważniejszą osobą w studio, ale sam Wojewódzki. I nie chodzi mi o przerywanie, które nieraz w wywiadach jest niezbędne, gdy np. gość umyślnie unika odpowiedzi na pytanie, ale to pretensjonalne wrzucanie kawałków o sobie. Wojewódzki nawet gdy zadawał wydawać by się mogło dla niego oczywiste pytanie, to robił to z podprowadzeniem, że on to robi, ale inni dziennikarze się boją o to pytać. Zastanawiacie się pewnie co to za kwestia, którą tak odważnie poruszył Wojewódzki. Chodziło o Orlen. „Miałeś kiedykolwiek, jakiekolwiek przejawy etycznego kaca nosząc na piersi logo Orlenu obok naszego orzełka?” — zapytał Jakub Wojewódzki, a gdy Wojciech Szczęsny odpowiedział „nie”, usłyszał od gospodarza programu, że „firma Orlen, w jakimś sensie stała się symbolem opresyjnego państwa bez jakieś kontroli”, a noszenie koszulek z logo największej polskiej firmy paliwowej to dla młodego-starego celebryty „moralnie tykająca bomba i każdy o tym wie”. Ta końcówka, czyli podkreślanie, że to, co mówi Wojewódzki, to prawda objawiona, oczywista oczywistość – to też charakterystyczna cecha prowadzenia przez niego rozmów.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję