Ks. Bertold Suchcicki był proboszczem w Gałkowie zaledwie 2 lata.
Wcześniej pracował w kościele pokarmelickim na Lesznie w Warszawie,
gdzie był wikarym. Stąd 26 czerwca 1879 r. został powołany do Gałkowa
na swoje pierwsze probostwo.
Objął ubogą parafię z kościołem z drzewa "w zupełnie złym
stanie, tak iż zaledwie w nim nabożeństwo odprawianym być może".
Parafia w Gałkowie miała jednak niebagatelną zaletę, "bowiem kosztem
parafian gałkowskich postawiono już budynek na nowy kościół murowany
cynkiem pokryty, z oknami i drzwiami już gotowymi, lecz brak w nim
sufitów, tynku wewnętrznego, podłogi, ołtarzy i całego urządzenia
wewnętrznego".
Nowy Ksiądz Proboszcz kontynuował prace swego poprzednika.
Już we wrześniu sprowadzono majstrów, którzy natychmiast przystąpili
do pracy. Jeszcze w roku 1879 otynkowano kościół wewnątrz, przygotowano
deski na podłogę i zamówiono ambonę i chrzcielnicę. Budowę nowego
ołtarza zlecił Karolowi Szonertowi, fabrykantowi wyrobów kościelnych
z Warszawy. Szonert był już znanym w dekanacie, bowiem budował ołtarz
główny w kościele parafialnym w Brzezinach. Budowa ołtarza gałkowskiego
trwała cały 1880 r.
W styczniu 1881 r. ukończono prace przy "wielkim ołtarzu"
i 1 lutego ks. Bertold Suchcicki wystąpił do konsystorza generalnego
w Warszawie z prośbą o zgodę na poświęcenie nowej świątyni.
Ostatnią czynnością urzędową ks. Bertolda Suchcickiego w
parafii gałkowskiej, zarejestrowaną w archiwach, było wystąpienie
30 maja do konsystorza generalnego w Warszawie o zatwierdzenie wezwania
nowego kościoła, tak jak starego Świętej Trójcy.
Ks. Bertold Suchcicki przenosząc się na probostwo do Głowna,
podarował parafii w Gałkowie dużą, srebrną i pozłacaną puszkę na
komunikanty.
Ta puszka istnieje do tej pory. Nie wiadomo, jakim cudem
przetrwała dwie wojny i przede wszystkim Powstanie Warszawskie. Znajduje
się teraz w kościele, w którym rozpoczynał swą posługę młody ksiądz
Bertold. U jej podstawy widnieje napis następującej treści:
"Własność księdza Bertolda Suchcickiego ofiarowana dla parafii
Gałków roku 1881 za wiedzą Arcybiskupa odkupiona dla kościoła narodzenia
N. Maryi Panny w Warszawie 1889".
Wizytator parafii gałkowskiej, ks. Ignacy Medyński, dziekan
dekanatu brzezińskiego, tak oto charakteryzuje postać ks. Bertolda
Suchcickiego:
"Odznacza się zdolnością w wykładzie nauk religijnych, chętnym
niesieniem pomocy sąsiadom kapłanom w posługach religijnych, łagodnością
w obejściu tak z obcymi, jako i parafianami. Życie jego domowe jest
ciche, spokojne i odpowiednie godności kapłańskiej. Dom swój i osobę
utrzymuje w przyzwoitej czystości i ochędóstwie. Stroju kapłańskiego
tak w domu, jako i poza domem używa. Sukni kapłana świeckiego a nie
zakonnej używa z polecenia ustnego ks. Stanisława Zwoleńskiego, administratora
archidiecezji warszawskiej. Czas pozostały od obowiązków kapłańskich
poświęca na czytaniu ksiąg odnoszących się do jego obowiązków, a
także zajęcia się około gospodarstwa".
Ks. Bertold Suchcicki bardzo zasłużył się dla parafii w
Głownie. W marcu 1887 r., dotknięty chorobą, wyjechał na kurację
do szpitala w Warszawie. Tu zmarł 12 sierpnia tego roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu