Wspominasz Ty czasem
nasze dobre czasy na ATK?
Dobrze nam było
z księżmi Lewkowiczem, Piaseckim,
z panem Możdżonkiem od organów,
z panem Smogorzewskim od fortepianu.
Rysiek rozweselał smutne twarze,
a tylko siostra Alicja
uczyła się porządnie.
Mateuszu, nie o ATK
chcę pisać.
Zbliża się uroczystość Chrystusa
Króla Wszechświata.
Ty byłeś blisko śladów
Ojca Maksymiliana - dziś świętego.
To był szaleniec!
To się musiało skończyć Oświęcimiem.
Pokazali nam Imperium
Ojca Rydzyka.
Dla mnie to też szaleniec.
Tacy uczesani i ułożeni
niewiele zrobią dla królestwa
Chrystusa.
Gwałtownicy je porywają.
Mateusz,
mądrzyliśmy się kiedyś,
jak to jest?
Mówił Pan Jezus tak dużo
o królestwie Bożym.
Nawracajcie się!
Przybliżyło się do was
królestwo Boże!
Tłumaczył Pan Jezus
słuchającym,
że to królestwo
podobne jest
do ziarnka gorczycy,
do kwasu chlebowego,
do skarbu w roli,
do robotników w winnicy,
do krzewu winnego.
Ale słuchający byli ciekawi:
Gdzie jest to Twoje królestwo?
Kiedy przyjdzie?
Odpowiadał:
Królestwo moje w was jest!
Nic pewnie z tego nie pojęli.
Wciąż myśleli i wyczekiwali,
kiedy On przywróci
królestwo Izraela.
Kiedy On będzie królem?
Nie dziwię się,
że to porządne matczysko -
matka synów Zebedeuszowych,
prosiła Nauczyciela:
Panie, zrób tak,
gdy będziesz królem,
aby ci moi synowie
siedzieli po Twojej lewej
i po prawej stronie.
Nie wiesz, o co prosisz.
A kielich, który Ja pił będę,
możecie pić?
- Możemy!
Nie rozumieli, o co chodzi.
Mateuszu,
tu muszę przerwać,
bo Twoje Matczysko
rozumiało, co to jest
królestwo Boże!
Ona wszystkich Was posłała,
abyście pili kielich Chrystusowy.
I Dorotę, i Ciebie, i Teresę, i Tomka.
Ona to wiedziała, co to jest
królestwo Boże, i rozumiała,
że ono jest w nas.
Ale zobacz, Mateuszu,
nawet Piotr nie rozumiał
nic z tej nauki o królestwie.
Gdy Pan Jezus mówił,
że idzie do Jerozolimy,
że będzie wydany
w ręce grzeszników,
że Go ubiczują i zabiją,
Piotr upomniał Pana Jezusa:
Nie może to przyjść
na Ciebie.
Oj, dostało się Piotrowi:
Zejdź mi z oczu, szatanie!
Jesteś mi zawadą.
Nie myślisz po Bożemu.
Wciąż myślisz po ludzku.
Piotr też pytał Pana Jezusa:
Czy Ty jesteś królem?
Tak, tylko
królestwo moje nie jest stąd!
To też nic im nie rozjaśniło.
Nawet po ukrzyżowaniu,
gdy ci dwaj załamani
idą do Emaus,
tłumaczą Nieznajomemu:
Myśmy się spodziewali,
że On przywróci Królestwo
Izraela, a tymczasem
trzeci dzień jest w grobie.
Patrz, Mateuszu!
Nasi Zmartwychwstańcy
też podobnie myśleli:
Chrystus zmartwychwstał
i Polska zmartwychwstanie.
I dobrze myśleli.
Ja też naświęciłem się
sztandarów Solidarności.
Myślałem, że teraz
Pan Bóg przywróci Jego królestwo.
Akurat.
Mateuszu, spotkamy się w Wiedniu.
Pójdziemy na Kahlenberg.
Nawet Jan Sobieski
nie przywróci
Bożego królestwa.
Królestwo Boże w nas jest!
PS
Mateuszu,
złóż mi życzenia,
bo dziś mam
dopiero 65 lat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu