Reklama

Wiara

1 października

#NiezbędnikRóżańcowy: Z różańcem w ręku

1. Maryjo czy Mario?

[ TEMATY ]

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed nami kolejny miesiąc. Znowu przyszedł październik. Dla jednych smętny, pełny mroku czas a dla innych czas wyjątkowej i gorliwej modlitwy zanoszonej przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny, Królowej Różańca Świętego. To nie tylko czas przesuwania w palcach różańcowych ziaren ale warto spojrzeć na ten czas inaczej: to możliwość pogłębienia naszej więzi z Maryją – Matką Bożego Syna i naszą Matką.

Jako Jej dzieci – powiem więcej – jaki jej żołnierze, będziemy wołać po kilkadziesiąt razy w ciągu dnia "Zdrowaś Maryjo”. Słowa o żołnierzach Maryi nie są wypowiedziane na wyrost. Potwierdzenie ich użycia znajduję w przedwojennym hymnie Unii Żywego Różańca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwsze słowa wspominanego hymnu brzmią: Miliony Rycerzy z Maryją na przedzie, w Uniach Żywego Różańca złączeni. Z wojskiem szatana bezkrwawy bój wiedzie, o Boga, wiarę i Kościół na ziemi.

Żołnierze Maryi – tytuł zaszczytny ale i zobowiązujący. Wypada przecież, żeby żołnierz znał swoich przełożonych, tym bardziej, że w tym przypadku jest nim sama Najświętsza Maryja Panna.

By lepiej poznać naszą Hetmankę, powróćmy do słów pozdrowienia anielskiego – modlitwy, która dla wielu z nas była pierwszą, nauczoną przez mamę lub babcię modlitwą.

Podziel się cytatem

Reklama

Katechizm Kościoła Katolickiego w punkcie 2676 wymienia pozdrowienie anielskie i omawia jego poszczególne części. Zacznijmy zatem poznawanie tej pięknej modlitwy maryjnej. Rozpoczyna ją pozdrowienie anioła Gabriela skierowane do Maryi w dniu zwiastowania: "Zdrowaś Maryjo” co tłumaczy się: „Raduj się, Maryjo". Anioł wzywa Maryję do radości a pozdrowienie płynące z jego ust jest pozdrowieniem kierowanym przez samego Boga. Jest to zatem dla Maryi powód wyjątkowej radości bo oto sam Bóg przemawia do Niej, zapraszając Ją na drogę swoich planów i zamysłów. Radość, której doświadczyła Maryja, towarzyszyła Jej w późniejszym czasie, m.in., podczas nawiedzenia Elżbiety, kiedy to wyśpiewała Magnificat anima mea – Wielbi dusza moja Pana. Także dziś radością Maryi jest każde nasze pozdrowienie, skierowane do Niej w chwili modlitwy.

Jak przypomina nam Katechizm, „w naszej modlitwie ośmielamy się podjąć na nowo pozdrowienie Maryi wraz ze spojrzeniem, jakie Bóg skierował na swą pokorną Służebnicę (Por. Łk 1, 48) i cieszymy się z radości, jaką On w Niej znajduje (Por. So 3, 17b).

Niech więc radością naszą będą październikowe modlitwy, kierowane ku Matce Bożej. Dołóżmy tez starań, by imię Najświętszej Maryi Panny wypowiadać z szacunkiem. I pewnie wiele razy, kiedy odmawiamy modlitwę „Zdrowaś Maryjo”, przychodzi nam do głowy pytanie: jak powinno się mówić – Mario czy Maryjo?

Odpowiedź jest jedna: powinniśmy mówić MARYJO. Dlaczego? Powróćmy do 386. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski obradującego w dniach 27-29 sierpnia 2020 r. na Jasnej Górze. Wtedy to biskupi przyjęli normy dotyczące ujednolicania tekstów niektórych modlitw. Ujednolicenie dotyczy m.in. modlitwy Pozdrowienia Anielskiego, w której poprawna formuła to: „Zdrowaś Maryjo”, nie „Mario”.

Dołóżmy zatem większej dbałości w odmawianiu słów modlitwy, którą witał naszą Matkę i Królową sam Boży Posłaniec: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą ” (Łk 1, 26-28).

Podziel się cytatem

Czytanki przygotowuje: ks. Krzysztof Hawro /Niedziela

Pomódl się wspólnie z nami. Start transmisji modlitwy różańcowej z Jasnej Góry o godz. 16:00, a o 19.00 tramsmisja nabożeństwa październikowego.

Rozważania różańcowe na 1 października: Aniołowie w tajemnicach Różańca

TAJEMNICE BOLESNE

Reklama

Rozważanie tajemnic bolesnych wiąże się z rozważaniem życia dojrzałego człowieka. Każdy młody człowiek swoją dojrzałość utożsamia z wolnością, z samostanowieniem o sobie w pełni sprawy z konsekwencji, z odpowiedzialności czy niedostatecznej dojrzałości, zwłaszcza uczuciowej, emocjonalnej, osobowościowej.

Przypatrzmy się, jak Chrystus w tajemnicach bolesnych przeżywa swoją wolność, samostanowienie o sobie, jak przez odpowiedzialne podjęcie krzyża osiąga zmartwychwstanie. Przypatrzmy się także, w jaki sposób Aniołowie towarzyszyli Chrystusowi ja Jego bolesnej drodze i w chwili śmierci, mimo że nie mogli współcierpieć z Nim.

1. Modlitwa w Ogrójcu

Chrystus mając świadomość tego, co Go czeka, na kolanach modli się do Ojca i prosi, by zabrał od Niego ten kielich, ale zaznacza – jeśli chcesz. Swoją wolę podporządkowuje woli Ojca - „jednak nie moja, ale Twoja wola niech się stanie”. Czyżby Chrystus nie wiedział czego chce w życiu i dlatego zdaje się na Ojca? Jaki jest cel i sens Jego życia? Czyżby – prosząc o zabranie kielicha – chciał się wycofać z misji, jaką powierzył Mu Ojciec? Przeciwnie, Chrystus doskonale zdawał sobie sprawę z ważności zadania, jakie miał wykonać. Zdawał sobie sprawę z trudności, z cierpieniem wiążącego się z wykonania tego zadania. Przed ostatecznym podjęciem decyzji, chciał jakby jeszcze raz na modlitwie porozmawiać z Ojcem i upewnić się, czy Ojciec nie zmienił zdania i nadal uważa, że On będzie najlepszym wykonawcą Jego woli, czy biorąc pod uwagę ludzką słabość, podoła trudnościom, ogromnym cierpieniom wynikającym z realizacji zadania.

Reklama

Chrystus bardzo świadomie poddaje swoją wolę woli Ojca i z całą odpowiedzialnością i konsekwencją wolę Ojca przyjmuje za swoją. Chce podjąć i podejmuje zadanie, które zlecił Mu Ojciec. Ewangelia mówi: "Wtedy ukazał Mu się Anioł z nieba i umacniał Go" (Łk 22.43). Jezus umocniony przez Anioła jeszcze gorliwiej modli się, oddaje siebie i to, co Go czeka, Ojcu.

O mój Aniele, umacniaj mnie, proszę pokornie, we wszystkich trudnych chwilach mojego życia. Bądź przy mnie w czasie podejmowania decyzji zwłaszcza tych trudnych, gdy nie będę jasno widziała woli Bożej, gdy trudno będzie mi się na nią zgodzić. Umacniaj mnie i bądź przy mnie, bym nie kapitulował, nie wycofywał się z realizacji podjętych zadań.

2. Biczowanie Pana Jezusa

W wyniku zdrady przyczyną było m in. niezadowolenie, poczucie krzywdy, niesprawiedliwości, brak samokrytycyzmu, zaufania ograniczone spojrzenie na plan Boży, Chrystus zostaje poddany szyderczym przesłuchaniom, torturom, zadawanym mniej lub bardziej świadomie. W czasie tych doświadczeń Chrystus pokazuje nam, jak należy się bronić, by zachować godność osoby ludzkiej. Chrystus wiedział, czego chce, do czego dąży. Dlatego fałszywe oskarżenia, brak autentycznych świadków, nieobecność uczniów w tych trudnych chwilach nie złamały Go. Poczucie odpowiedzialności za ludzkość, pragnienie zadośćuczynienia Ojcu za nasze grzechy, łagodziły ból, cierpienie fizyczne i psychiczne, dodawały siły do znoszenia wszelkich zniewag i ran.

Bóg nie korzysta z posług Anioła, by pomóc Synowi w czasie Jego męki i śmierci. Uczyniwszy to przed męką, zostawia Go samego wobec cierpienia śmierci.

Reklama

O mój Aniele, proszę Cię pokornie, umacniaj mnie każdego dnia przed moją drogą krzyżową tak, by starczyło mi sił w chwilach oskarżeń, osądzeń, obelg, potwarzy cierpienia fizycznego, osamotnienia, opuszczenia itd. Bym umiał zachować ludzką godność.

3. Cierniem ukoronowanie

Złość ludzka, nienawiść, żądza władzy podsycana przez szatana, sięga gigantycznych rozmiarów i przybiera najrozmaitsze formy. Szatan w walce z Bogiem nie przebiera w środkach, chce w oczach ludzi wszystko ośmieszyć, nawet samego Boga. Chrystus ubiczowany, w cierniowej koronie, z trzciną w ręku, w szkarłatnym płaszczu, staje przed ludem, podburzonym przez faryzeuszy, żołnierz i przekupionych zdrajców, którzy szydzą z Niego, obwołują królem, plują w twarz. Jezus nie zniżył się do ich poziomy, ale z całą godnością i pokora znosił wszystkie szyderstwa, by zadośćuczynić za grzechy każdego człowieka, całej ludzkości.

O mój Aniele, proszę Cię, ucz mnie zwyciężać zło dobrem, ucz mnie pokory, nieodzownej w autentycznym znoszeniu cierpienia. Szatan nie uznaje pokory, nie rozumie jej istoty, dlatego nie załamie człowieka pokornego, zadając mu ból i cierpienie. Aniele, przypominaj mi stale słowa zapisane w Ewangelii: "pokornego dawce Bóg miłuje" i pomagaj, bym z całą pokorą ofiarowywał Bogu swoje cierpienia trudności i wszystko, co sprawia mi ból zarówno fizyczny, jak i psychiczny.

4. Droga Krzyżowa

Reklama

Człowieka niewygodnego, niezależnie czy jest winny czy nie, najlepiej i najprościej jest się pozbyć. Nikt przecież nie chce kłopotu, konfliktu z władzami. Chrystus doczekał się miana człowieka niewygodnego. Zachciało mu się zmieniać świat, burzyć to, co stare, wprowadzać nowe. Jak śmiał nie proszony wprowadzać nowe zasady w życie człowieka, w życie publiczne, wejść w królestwo szatana. Otrzymał najwyższy wymiar kary - śmierć na krzyżu.

Chrystus bierze krzyż bez oporu. Zna Jego cenę, ale i jego wartość. Niesie go samotnie, choć w koło pełno ludzi: takich, którzy znaleźli się tu przypadkowo, chcących zobaczyć jak dokonuje się "sprawiedliwość". ludzi żądnych sensacji, i takich, którzy wierzą w niewinność Jezusa, chcieliby Go ratować, pomóc Mu, ale wobec zła rozpychającego się łokciami w życiu czują się zbyt słabi, zastraszeni, a może wierzą w sens cierpienia, bezgranicznie ufają Bogu.

I tak Jezus niosący krzyż jest sam. Jest sam nawet wtedy, gdy widzi cierpienie wyryte na twarzy swej Matki, gdy Szymon Cyrenejczyk przez pewien czas niesie krzyż, a raczej drzewo krzyża, bo nie zabrał choćby na moment cierpienia moralnego, odpowiedzialności, zatroskania o odkupienie człowieka, czy wreszcie, gdy Weronika ociera Mu twarz, gdyż mimo najszczerszych chęci nie może ona opatrzeć ran zadanych sercu, wymazać wszystkich szyderstw, obelg, oskarżeń i nie cofnąć wyroku.

Ojciec Czeka na spotkanie z Synem. Czeka, bo nie chce ingerować w wolny wybór dokonywany przy każdym kroku aż do momentu skonania. Chrystusowa droga do śmierci od samego początku do końca jest drogą samotności.

Reklama

O mój Aniele, proszę Clę pokornie, pomóż mi uświadomić sobie i pogodzić się z tym, że moja droga do śmierci, droga do spotkania z Bogiem, jest też drogą samotności. Nikt. choćby szczerze chciał, me może uwolnić mnie od mojego krzyża, krzyża odpowiedzialności za siebie, za drugiego człowieka, od krzyża wynikającego z podjętych zadań, zobowiązań do życia w czystości, ubóstwie, posłuszeństwie, od cierpienia fizycznego 1 duchowego, które tworzy kształt krzyża. Jest Jego istotą, stanowi o jego ciężarze.

5. Ukrzyżowanie i śmierć

Męka dobiega do kreu. Pozbawiwszy Chrystusa wszystkiego, co tylko można człowiekowi zabrać, przybili Go do drzewa krzyża. Ich złość była nienasycona. Urągali Chrystusów, szydzili z Niego, przeklinali.

Ale i wtedy Chrystus pamięta o celu swego ziemskiego życia. Oddaje Matkę Janowi, a Matce – Jana.

Troszczy się o matkę, o Apostołów, o nas. W chwili tak strasznej męki konania potrafi docenić skruchę złoczyńcy, nie przeklina swoich katów, ale modli się o miłosierdzie dla nich. Świadomość bliskości śmierci powoduje ogromy lęk, lęk który dale poczucie głębokiego osamotnienia, opuszczenia przez wszystkich, nawet przez Boga. Chrystus zawołał: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”.

Wykonawszy wszystko, co zlecił Mu Ojciec, czego podjął się sam dobrowolnie, świadomie odchodzi z tego świata i oddaje swego ducha Ojcu.

O mój Aniele, proszę Cię pokornie, bądź przy mnie, zwłaszcza w chwili śmierci. Nie pozwól by lęk przed rozstaniem się z tym światem przygłuszył we mnie radość ze spotkania z Bogiem. Już teraz rozbudzaj we mnie tęsknotą za wartościami nieprzemijającymi, za Bogiem.

Módlmy się. Boże. Ty z podziwu godną mądrością wyznaczasz obowiązki Aniołom i ludziom: spraw łaskawie, aby na ziemi strzegli naszego życia Aniołowie, którzy w niebie zawsze pełnią świętą służbę przed Tobą. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego. Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Promuj akcję na swojej stronie internetowej

Wklej kod na swojej stronie internetowej (750px x 200px)

#NiezbędnikRóżańcowy
<a href="https://www.niedziela.pl/niezbednikrozancowy"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-niezbednik-rozancowy-750x200.jpg" alt="niedziela.pl - #NiezbędnikRóżańcowy" /></a>

Wklej kod na swojej stronie internetowej (300px x 300px)

#NiezbędnikRóżańcowy
<a href="https://www.niedziela.pl/niezbednikrozancowy"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-niezbednik-rozancowy-300x300.jpg" alt="niedziela.pl - #NiezbędnikRóżańcowy" /></a>

Jeżeli potrzebujesz banera o innym rozmiarze lub umieściłeś baner, napisz do nas: internet@niedziela.pl

2020-10-01 07:00

Ocena: +38 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymowali z różańcem

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 41/2020, str. I

[ TEMATY ]

różaniec

Ks. Adrian Put

Ireneusz Majchrzak odbiera medal z rąk bp. Tadeusza Lityńskiego

Ireneusz Majchrzak odbiera medal z rąk bp. Tadeusza Lityńskiego

Do Matki Bożej do Rokitna przybyło kilka tysięcy pielgrzymów wraz ze swymi duszpasterzami na Diecezjalną Pielgrzymkę Żywego Różańca oraz Apostolatu Margaretka. Modlili się o pokój i ustanie pandemii.

Mimo trwającej pandemii członkowie róż Żywego Różańca w sobotę 3 października bardzo chętnie przyjechali na coroczne czuwanie. Modlitwie w diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej przewodniczył bp Tadeusz Lityński, a w pielgrzymce uczestniczyli także biskupi Adma Dyczkowski i Paweł Socha. Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia, podczas której słowo Boże wygłosił bp Socha.
CZYTAJ DALEJ

Jaskinia Słowa (Niedziela Świętej Rodziny)

2024-12-28 10:00

[ TEMATY ]

Ewangelia komentarz

Jaskinia Słowa

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt
Autor rozważań ks. Maciej Jaszczołt to kapłan archidiecezji warszawskiej, biblista, wikariusz archikatedry św Jana Chrzciciela w Warszawie, doświadczony przewodnik po Ziemi Świętej. Prowadzi spotkania biblijne, rekolekcje, wykłady.
CZYTAJ DALEJ

Całe swoje życie służył ludziom

2024-12-28 21:02

Biuro Prasowe AK

– Pasuje ks. Adam do przypowieści o talentach w całości i zostawia nam zachętę, że warto wykorzystać każde uzdolnienie i możliwości dla mnożenia dobra dla pożytku braci i sióstr w Kościele i to w każdych warunkach – mówił ks. Józef Morawa w czasie uroczystości pogrzebowych ks. prof. Adama Kubisia w Mogilanach.

Gromadzimy się by pożegnać, a przede wszystkim Panu Bogu podziękować za życie i dokonania śp. ks. inf. Adama Kubisia – wieloletniego profesora najpierw Papieskiego Wydziału Teologicznego w Krakowie, a później Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Dziękujemy Panu Bogu zwłaszcza za jego, pełną prawości, posługę myślenia, posługę budowaną na trwałych fundamentach wiary, nadziei i miłości – mówił abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej byłego rektora PAT. Metropolita krakowski przewodniczył liturgii w parafii św. Bartłomieja w Mogilanach drugiego dnia uroczystości pogrzebowych śp. inf. Kubisia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję