25 lipca był dniem odpustu patronalnego w parafii św. Jakuba Apostoła w Głownie i zgromadził w kościele parafialnym wielu wiernych i gości, w tym księży z dekanantu głowieńskiego. Poprzedziła go, jak zawsze, trzydniowa Doroczna Adoracja Najświętszego Sakramentu. W wigilię odpustu do Głowna przybył o. Wiktor Tokarski z klasztoru Ojców Benedyktynów w Warszawie, na ulicy Czerniakowskiej. O. Wiktor poproszony został przez proboszcza głowieńskiego, ks. dr. Stanisława Banacha, o wygłoszenie homilii odpustowych. odpustowych od razu po przybyciu o. Wiktor poprowadził bardzo piękną medytację o Matce Bożej, rozpoczynając zwyczajową nowennę. W czwartek 25 lipca Msze św. w Głownie odprawiane były wedle porządku niedzielnego. Uroczystą sumę odpustową o godzinie 18.00 celebrował o. Wiktor. Najpierw jednak Ksiądz Proboszcz powitał serdecznie "wszystkich obecnych, którzy w ciszy trwali na modlitwie i adoracji Najświętszego Sakramentu". Przypomniał, iż "odpust ku czci św. Jakuba Apostoła jest darem szczególnej amnestii duchowej, jest darem, który Kościół czerpie ze skarbca męki Jezusa Chrystusa i Wszystkich Świętych". Z tego skarbca, w specjalnych okolicznościach i po spełnieniu odpowiednich warunków (stan łaski, modlitwa w intencjach Ojca Świętego, przyjęcie Komunii św.), człowiek może otrzymać ową amnestię, czyli odpust właśnie.
Z umiłowania Księgi
Zanim jednak rozpoczęła się suma odpustowa, głos zabrał dr inż.
Andrzej Łuczak, zaprzyjaźniony z ks. dr. Banachem podczas pracy i
naukowych poszukiwań w Archiwum Archidiecezji Łódzkiej. Dr Łuczak
jest bowiem, podobnie jak jego przodkowie, bibliofilem i jako taki
poproszony został przez Księdza Proboszcza o wygłoszenie "Gawędy
o Biblii".
Jak sam powiedział: "Bibliofil to miłośnik ksiąg. Nie może
zatem nie zajmować się pierwszą Księgą świata. Wszak jest to zdeterminowane
samą nazwą. Zatem obcowanie i opowiadanie o Niej jest dla bibliofila
czynnością powszednia. Jednak, w tym szczególnym miejscu i szczególnym
dniu z nim związanym, a mianowicie we wspaniałym kościele pod wezwaniem
jednego z synów Zebedeusza, doznaję wielkiej radości z możliwości
podzielenia się swą pasją i jej owocami".
Dr Łuczak podkreślił: "Nie mogę wypowiadać się merytorycznie
o treści Świętej Księgi. Skoncentruję się zatem tylko na aspekcie
- jeśli tak można powiedzieć - bibliofilskim, w dodatku dość wąskim:
bo na samych tłumaczeniach na język polski".
Najpierw jednak dr Łuczak przypomniał, iż Biblia z greki
oznacza księgę, w średniowieczu zwano ją też Bibliotheca, Pismo Święte,
czyli księgi Starego i Nowego Testamentu - pod tą nazwą znane prawdopodobnie
już od IX wieku. Księgi te tworzą Kanon Pisma Świętego. Jak wiadomo,
obecnie używany jest łaciński tekst Biblii, zwany od XIII wieku Wulgatą.
Jest to tłumaczenie, będące w większości dziełem św. Hieronima. Zyskało
ono uznanie na przełomie VIII i IX wieku, natomiast dopiero na Soborze
Trydenckim przyjęte zostało za oficjalne, prawnie autentyczne. Drukiem
ukazało się po raz pierwszy w latach 1454-1456 w Moguncji, w rezultacie
zastosowania w praktyce wynalazku Guttenberga - ruchomej czcionki.
Wulgata została wydrukowana w nakładzie około 180 egzemplarzy,
z czego do naszych czasów zachowało się zaledwie 47 egzemplarzy.
Kompletny egzemplarz znajduje się w bibliotece Seminarium Duchownego
w Pelplinie, dokąd został przeniesiony w 1833 roku z Lubawy - miasta
biskupów chełmińskich, a tam był prawie od nowości, bo od około 1490
r.
Biblia była tłumaczona na język polski bardzo wcześnie,
co wynikało z potrzeb duszpasterskich: wszak wiernym trzeba było
objaśniać zasady wiary. Najobszerniejszym zabytkiem średniowiecznej
polszczyzny jest Biblia, przełożona na język polski dla królowej
Zofii, wdowy po Władysławie Jagielle, przez jej kapelana Jędrzeja
z Jaszowic, w 1455 r.
W dobie reformacji, pod wpływem humanistycznego hasła powrotu
do źródeł starożytnych, pojawiła się potrzeba oparcia się o Biblię
w jej oryginalnych językach, to jest hebrajskim i greckim. Pierwszy
zajął się tym Erazm z Rotterdamu, wydając w 1522 r. Nowy Testament
po grecku i po łacinie, nie konfrontując swego tłumaczenia z Wulgatą.
Na przekładzie Erazma oparł się później Luter, przygotowując swoje
tłumaczenie na język niemiecki. Stanisław Murzynowski wydał jego
przykładem tłumaczenie Nowego Testamentu na język polski, w 1551
r., w Królewcu. Także Mikołaj Rej przetłumaczył na język polski "
Postylle" - wykłady tekstu perykopy, czyli ustępu Pisma św. - i wydał
je w Krakowie w 1557 r.
W dalszej części swej gawędy dr Łuczak opisywał, jak działalność
wydawnicza obozu reformacyjnego pobudziła do aktywności na tym samym
polu obóz katolicki. Katolikom udało się w 1561 r. jako pierwszym
opublikować pierwszy całkowity przekład Pisma św. Była to Biblia
przetłumaczona przez Jana Leopolitę, znakomitego profesora Akademii
Krakowskiej.
Jednak decydującą rolę w dziejach polskiego piśmiennictwa
religijnego odegrał Jakub Wujek, którego tłumaczenie Biblii, w oparciu
o teksty greckie i hebrajskie, bardzo nowoczesne językowo, ukazało
się w 1599 r. "Wujek jest w dziejach naszej kultury postacią o znaczeniu
przełomowym - podkreślał dr Łuczak. - Przez 300 z górą lat Biblia
Wujka panowała niepodzielnie w biblistyce polskiej, będąc zarazem
świadectwem wspaniałego rozwoju prozy renesansowej".
Dopiero Benedyktyni tynieccy zainicjowali w połowie XX w.
pracę nad nowym przekładem Biblii. Nowe tłumaczenie, znane jako Biblia
Tysiąclecia, ukazało się w 1965 r., w jubileusz Tysiąclecia Chrztu
Polski. Ta ogromna praca poza zespołem Benedyktynów tynieckich zaangażował
liczne grono biblistów polskich i zakończyła się pełnym powodzeniem.
Także w ostatnich latach ukazują się nowe tłumaczenie, m.in. Biblia
Poznańska i Biblia Warszawsko-Praska, w tłumaczeniu bp. Kazimierza
Romaniuka. Trwają prace nad ekumenicznym przekładem Pisma Świętego.
Warto także podkreślić, iż dr Łuczak przygotował slajdy
i autentyczne księgi, które demonstrował na spotkaniu, wygłaszając
swą gawędę. I tak, zgromadzeni na odpuście wierni mogli na własne
oczy zobaczyć liczącą ponad 400 lat Biblię Leopolity i inne ciekawe
egzemplarze tłumaczeń Pisma Świętego.
Dr Andrzej Łuczak skopiował także dla wiernych kilkaset
egzemplarzy zestawienia czytań na dzień św. Jakuba Apostoła, to jest
Listu św. Pawła do Koryntian II (rozdz. 4, wers 7-15) i Ewangelii
według św. Mateusza o synach Zebedeusza (rozdz. 20, wers 20-28).
Można dzięki temu było zapoznać się z tłumaczeniem tekstów według
Leopolity (1561), Wujka z Postylli (1584) i Biblii Tysiąclecia (2000)
. Zestawienia te parafianie otrzymali na pamiątkę odpustu. Zaś obecnym
na uroczystości kapłanom dr Łuczak podarował pięknie wydany tekst "
Gawędy o Biblii".
Dzień Syna Gromu
Uroczysta suma odpustowa sprawowana była w intencji wszystkich
zgromadzonych, parafii oraz zmarłych z parafii św. Jakuba Apostoła
w Głownie. A warto podkreślić, iż - jak o tym przypomniał rezydent
parafii, ks. kan. Julian Kuciński - w wigilię odpustu minęła 32.
rocznica śmierci ks. prał. Franciszka Gwoździckiego, który przez
36 lat był w Głownie proboszczem, pierwszym po I wojnie światowej,
i który wybudował i zostawił następnym pokoleniom piękny głowieński
kościółek. Ks. prał. Gwoździcki został zatem także objęty serdeczną
modlitwą parafian.
W homilii o. Wiktor poprowadził wiernych śladami św. Jakuba
Apostoła i jego brata, św. Jana. Mówił: "Przychodzimy, aby uczcić
tego wielkiego świętego, ale także by się czegoś od niego nauczyć.
Być może św. Jakub Apostoł nie podpowie nam, jak rozwiązać problemy
rodzinne lub zdobyć pracę, ale na pewno możemy się od niego uczyć,
jak osiągnąć najwyższy cel w życiu: zjednoczenie z Bogiem".
Św. Jakub Apostoł zwany jest Większym, dla odróżnienia od
innego znanego Jakuba, autora listu, znajdującego się w Nowym Testamencie.
Ale Jakub i Jan otrzymali do Pana Jezusa jeszcze inny przydomek: "
Synowie Gromu". Tak byli gwałtownego, skorego do gniewu i zemsty,
charakteru.
A jednocześnie obaj byli ludźmi wielkiego zawierzenia. Natychmiast
przyłączyli się do Chrystusa, gdy ich zaprosił, spotkawszy łowiących
ryby z ojcem, Zebedeuszem, nad Jeziorem Galilejskim. I potem towarzyszyli
Mu we wszystkich ważnych chwilach: gdy Jan Chrzciciel ogłosił Go
Mesjaszem, gdy udał się na Górę Tabor aby się przemienić, w Ogrodzie
Oliwnym. Prawdopodobnie byli świadkami wszystkich cudów.
Niewiele wiemy, co się działo ze św. Jakubem po wniebowstąpieniu
Jezusa Chrystusa. W Dziejach Apostolskich i Liście do Galatów czytamy
tylko, iż jest on filarem Kościoła i że w 44 r. Jakub jako pierwszy
z Apostołów ponosi męczeńską śmierć.
"Czego nas, ludzi III tysiąclecia, uczy św. Jakub? - zapytywał
o. Wiktor. I odpowiadał: - Przylgnięcia do Jezusa. Jest poddany do
końca, dyspozycyjny. Uczy jak pychę ludzkiego życia zamienić w pokorę.
Bo na początku był człowiekiem bardzo pysznym, chciał zajmować miejsce
najbliższe Chrystusowi w Jego królestwie - o to prosi razem ze swoją
matką. I zwróćmy uwagę, że po odmownej odpowiedzi Pana Jezusa nie
obraża się, ale uczy pokory i uniżenia".
O. Wiktor poświęcił też nieco miejsca w swoich rozważaniach
ewangelicznej wizji władzy, która powinna być nie wynoszeniem się
nad innych ludzi, ale służbą dla ich dobra. I tak też zakończył swoją
odpustową homilię: "Spróbujmy dziś zastanowić się nad dwoma rzeczami:
w czym moglibyśmy naśladować Patrona naszej parafii i czy przypadkiem
nie wykorzystujemy naszej władzy nad ludźmi podległymi nad w pracy,
w rodzinach? A jeśli tak, to nadajmy naszej władzy znamiona służby"
.
Po Mszy św. wierni wyruszyli w procesji eucharystycznej, "
by iść w życiu za Chrystusem". Zaś po błogosławieństwie, na zakończenie
uroczystości, Ksiądz Proboszcz podziękował wszystkim wiernym za udział
w odpuście, zwracając się także do obecnych kapłanów, nie tylko z
dekanatu, ale i z zaprzyjaźnionej z Głownem parafii Bratoszewice (
archidiecezja łódzka). Podziękował również ojcom benedyktynom, przybyłym
wraz z o. Wiktorem. Byli to: o. Eliasz Kaca i o. Kajetan Kowalski
z Warszawy.
Przed wyjściem ze świątyni wierni pomodlili się w intencji
kierowców, zaś przed kościołem ks. Arkadiusz Grodziski błogosławił
pojazdy mechaniczne - jest to już tradycją dnia 25 lipca, kiedy to
wspominamy także św. Krzysztofa, patrona kierowców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu